Topologia prosta, tylko czy znalazłby się ktoś, kto umiałby to zaprogramować (ja niestety mam zerowe pojęcie o tym).
Generalnie gdyby ktoś zaprogramował taki lub inny układ w takiej lub podobnej (prostej) topologi, to chętnie bym reflektował na kilka sztuk...
Kol. Isophon, do tego projektu jest wszystko. Na dole, pod tekstem jest coś takiego: "прошивка, печатная плата-скачать " - naciskasz na - скачать - i masz !
Pierwotne źródło jest tu: http://radio-hobby.org/modules/news/art ... oryid=1084
- jest też tam obszerna dyskusja na temat tej konstrukcji, no i oczywiście wsad (прошивка) i projekt płytki (печатная плата).
spojrzałem na jeden z tych układów.
Jest zrobiony na PIC16.
Nie jestem w tej dziedzinie specjalistą ale spodziewam się że program pisany na pic16 powinien tez iść na PIC32. Jeżeli tak to kupujesz praktycznie gotową płytkę (Pinguino - coś takiego jak Artduino tylko na PIC-u) i adaptujesz program pisany przez rosjan. Odpada w tym wypadku wykonywanie płytki.
Efektowniej tez będzie wyglądać (i prostszy układ) jeżeli zadaptować całość do wyświetlacza alfanumerycznego LCD)
Niestety, ale PIC16, a PIC32 to dwie różne rodziny mikrokontrolerów, z różnymi peryferiami, itd.... Na dodatek program do w/w licznika jest napisany w assemblerze procesora PIC16, który jest diametralnie różny od PIC32, itd....
Tak więc nie da się przenieść bezpośrednio tego kodu, natomiast program obsługi licznika jest na tyle prostym programem, że można go napisać "od zera" dla dowolnego procesora jaki mamy pod ręką. W tym wypadku autorowi chodziło zapewne o wykorzystanie jak najprostszego i najtańszego procka - PIC32 to trochę strzelanie z armaty do muchy
Pozdrawiam
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
jawor4x4 pisze:czy któryś z układów w załączniku nadaje sie na filtr wejscia?
Jeśli masz możliwość zastosowania do zliczania mikroswitcha przełączającego, czyli takiego który ma zarówno styki NO i NC, to najlepszy bedzie przerutnik RS z rysunku A, bo ruszy od razu bez problemów, a jedynym ograniczeniem będzie maksymalna szybkość pracy samego przełącznika, podczas gdy w przypadku pozostałych dwóch układów trzeba będzie dobrać stałą czasową filtru RC na wejściu do konkretnej szybkości zliczania.
Jado pisze:Niestety, ale PIC16, a PIC32 to dwie różne rodziny mikrokontrolerów, z różnymi peryferiami, itd.... Na dodatek program do w/w licznika jest napisany w assemblerze procesora PIC16, który jest diametralnie różny od PIC32, itd....
Tak więc nie da się przenieść bezpośrednio tego kodu, natomiast program obsługi licznika jest na tyle prostym programem, że można go napisać "od zera" dla dowolnego procesora jaki mamy pod ręką. W tym wypadku autorowi chodziło zapewne o wykorzystanie jak najprostszego i najtańszego procka - PIC32 to trochę strzelanie z armaty do muchy
Ale jaki potencjał.
sam sobie w życiu
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
jawor4x4 pisze:czy któryś z układów w załączniku nadaje sie na filtr wejscia?
Jeśli masz możliwość zastosowania do zliczania mikroswitcha przełączającego, czyli takiego który ma zarówno styki NO i NC, to najlepszy bedzie przerutnik RS z rysunku A, bo ruszy od razu bez problemów, a jedynym ograniczeniem będzie maksymalna szybkość pracy samego przełącznika, podczas gdy w przypadku pozostałych dwóch układów trzeba będzie dobrać stałą czasową filtru RC na wejściu do konkretnej szybkości zliczania.
już sie o tym przekonałem ze przy wysokoch obrotach konaktron niewyrabia i licznik zaczyna szaleć. obroty wrzeciona zmniejszę do max 300obrotów/minute. zobaczymy czy wtedy licznik bedzie zliczał prawidłowo. zastosowałem układ C z mojego rysunku. jak dobrac R1 R2 i C filtra rc zeby impulsy były odpowiednie. zastanawiam sie jeszcze nad zastosowaniem transoptora szczelinowego jak poradził którys z kolecgów zamiast kontaktronu. pozdrawiam.
Jeżeli ktoś chce potraktować oprogramowanie licznika jako wstęp do zabawy z mikrokontrolerami, to owszem - wtedy PIC32 pozwala na dalsze rozwijanie programu/wiedzy/umiejętności i już od fantazji, i możliwości autora zależy na czym ów program skończy. Może to być np. licznik który głosem wypowiada liczby zliczone podczas nawijania
Natomiast jeśli komuś zależy na realizacji tylko pewnej "logicznej kostki", która realizuje funkcje licznika i nic ponadto, to wtedy zamyka się w najprostszym i najtańszym mikrokontrolerze, który może tą funkcję zrealizować.
Tak, że - co kto lubi
Pozdrawiam
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Rok temu zrobiłem licznik do roweru na PIC16F1847. Mierzy chyba wszystko, co może mierzyć licznik do roweru, a i tak nie byłem w stanie zapełnić nawet połowy pamięci mikrokontrolera. Nie wiem, do czego mógłby służyć PIC32 w zastosowaniu, do którego wystarczy zaledwie kilka przerzutników.
Zdaje się, że robimy tu takie małe O.T. ale jeżeli już to....
Oczywiście zgadzam się z Wami, że przerost formy nad treścią............pod warunkiem,
że z zakładamy zbudowanie nawijarki niewiele lepszej od napędzanej ręczną korbką.
Wtedy polecam n.p. mechaniczny licznik z złomowanych liczników energii elektrycznej,
mechaniczne liczniki do roweru (w najgorszym razie trzeba będzie przeliczyć jakie będzie miał wskazanie
przy konkretnej ilości zwojów).
Jeżeli koniecznie elektroniczny to jak już wcześniej podawałem polecam kostki 40110.
Ktoś jednak zasugerował rozwiązanie od sąsiadów.
Też dobre.To że przerost formy nad treścią jest nieistotne bo swoją robotę zrobi.
Istotne jest to, że koszt będzie znacznie wyższy choć wykonanie bardziej profesjonalne.
Tu jednak jest jeszcze jedno pytanie, czy buduje ktoś nawijarkę do nawinięcia jednego
uzwojenia? jeżeli tak to nie mam pytań.
Jeżeli nie, to stosując PIC nic nie szkodzi na przeszkodzie drobnym już wtedy wysiłkiem
ja rozbudować
-sama steruje silnikiem
-sama pilnuje naciągu przewodu
-sama ustala skok (a nawet sama go wylicza i dobiera posuw)
-..........
Tak więc każde rozwiązanie ma swoje jak mawiał kolega "zady i walety" wszystko zależy
od konkretnych założeń, funduszy i planów.
Gdybym ja budował nawijarkę i planował jej szersze wykorzystanie to jednak zapewne zdecydowałbym się na PIC-a tym bardziej, że miałbym powód co ktoś już słusznie zauważył
do bliższego zapoznanie się z czymś z czym do tej pory praktycznie nie miałem do czynienia.
Tym bardziej, że konstrukcja (nie trzeba nic lutować) tego jest taka, że wykorzystanie
tego w nawijarce nie uniemożliwia w po rozebraniu nawijarki wykorzystanie tegoż n.p.
w testerze lamp (znowu własnej konstrukcji)
Na tym kończę O.T.
P.S. Jeżeli chodzi o wyświetlacze alfanumeryczne to polecam cykl chyba czterech artykułów w Elektronice dla wszystkich.
Pierwszy z nich zamieszczony w numerze 11/97
Całość do ściągnięcia z sieci. Tytuł Alfanumeryczne wyświetlacze LCD.
sam sobie w życiu
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
Staszeks- ciekawi mnie jak można by było sterować naciągiem elektronicznie? Bo wydaje mi się, że mechaniczny naciąg jest najprostszy i najwygodniejszy?
Może tak jak w licznikach energii elektrycznej - magnes lub elektromagnes obejmujący polem tarczę na szpuli. Coś tam Lenza, jakieś prądy wirowe i hamulec gotowy...