Ten z wyjściem z anody i siatki drugiej? Jego działanie jest proste, przy sterowaniu w siatce trzeciej zmienia się rozpływ prądu między anodę a siatkę drugą. Jeżeli w katodzie jest źródło prądowe to sygnały są symetryczne - ile prądu ubędzie z jednej elektrody tyle przybędzie na drugiej.r00ty pisze:Mówię o tym dziwnym - którego działania jak na razie chyba nie umiemy wytłumaczyć.
Wzmacniacz na "brzydkich" lampach | Pentodowy odwracacz fazy
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
- tszczesn
- moderator
- Posty: 11229
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
- Kontakt:
Re: Wzmacniacz na "brzydkich" lampach | Pentodowy odwracacz
Re: Wzmacniacz na "brzydkich" lampach | Pentodowy odwracacz
Przy sterowaniu w s3 jak najbardziej, jestem w stanie wyobrazić sobie taki układ.
Natomiast sygnał doprowadzony jest do s1.
s3 jest przyłączona do masy, oporności w katodzie są zbocznikowane więc s3 będzie mieć praktycznie stały, ujemny względem katody potencjał, czy może popełniam jakiś błąd w interpretacji schematu?
Natomiast sygnał doprowadzony jest do s1.
s3 jest przyłączona do masy, oporności w katodzie są zbocznikowane więc s3 będzie mieć praktycznie stały, ujemny względem katody potencjał, czy może popełniam jakiś błąd w interpretacji schematu?
Sound comes out and smoke stays in. That's a big deal when you build an amp.
- tszczesn
- moderator
- Posty: 11229
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
- Kontakt:
Re: Wzmacniacz na "brzydkich" lampach | Pentodowy odwracacz
Moim skromnym zdaniem układ jest błędny - nie będzie działał jako odwracacz fazy, Przy sterowaniu w siatce pierwszej fazy prądu anody i S2 są takie same, różne są tylko amplitudy.r00ty pisze:Natomiast sygnał doprowadzony jest do s1.
s3 jest przyłączona do masy, oporności w katodzie są zbocznikowane więc s3 będzie mieć praktycznie stały, ujemny względem katody potencjał, czy może popełniam jakiś błąd w interpretacji schematu?