Dziwna maź na oplotach przewodów transformatora
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Dziwna maź na oplotach przewodów transformatora
Transformator 40VA, 230V/230V-6,3V przez ponad rok leżał w pudełku w szafie. Normalne domowe warunki, temperatura pokojowa, żadnej nadmiernej wilgotności. Po tym czasie postanowiłem użyć go ponownie, a tu niespodzianka. Oploty przewodów pokryły się jakąś klejącą, bezzapachową mazią. Nie był nawet dotykany, nie mówiąc już o jakimkolwiek używaniu. Rezystancje uzwojeń to 26,5 ohm – sieciowe, 0,02 ohm – żarzenie, 42 ohm – anodowe. Po podłączeniu do sieci prąd jałowy ponad 1,5A, napięcie uzwojenia żarzenia niecałe 7V czyli w normie, anodowe 0V – wnioskuje więc że zwarte (tylko skąd te 42 ohm?). Czy ktoś spotkał się już wcześniej z czymś takim? Co to za maź i skąd mogła się tam wziąć? Załączam zdjęcie tych pokrytych mazią oplotów. Dodam, że w momencie chowania go do szafy był w pełni sprawny i tej mazi nie było ani śladu.
- Piotr
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
- Kontakt:
Re: Dziwna maź na oplotach przewodów transformatora
Jest rodzaj izolacji, który z czasem wydziela taką nieprzyjemną substancję. Poza tym, że oblepia palce, nie zaobserwowałem żadnych innych problemów. Nie sądzę, aby to był powód awarii. Duży prąd jałowy świadczy o zwarciach w którymś z uzwojeń, lub uszkodzeniu rdzenia przez upadek transformatora.
Re: Dziwna maź na oplotach przewodów transformatora
Tak jak pisałem wyżej, zwarte jest uzwojenie anodowe (z tym, że nie ma 0, lecz 42 ohm), bo po podłączeniu do transformatora do sieci nie ma na tym uzwojeniu napięcia (a napięcie na uzwojeniu żarzenia jest w normie). I jestem absolutnie pewien, że transformator nie upadł i nie był wystawiony na działanie żadnych czynników zewnętrznych (temperatura, wilgoć et cetera). I teraz pytanie czy warto bez większego doświadczenia z transformatorami próbować zdjąć izolacje, rozwinąć go trochę aby pozbyć się tych oplotów i przeczyścić, czy lepiej dać sobie spokój i od razu szukać nowego transformatora?
- Piotr
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
- Kontakt:
Re: Dziwna maź na oplotach przewodów transformatora
Jeżeli byłby zwarty, to nie miałby 42R, lecz zerro. Również dobre napięcie na drugim uzwojeniu wyklucza kompletne zwarcie.
Tak czy inaczej na pewno nie są winne te koszulki i myślę, że rozwijaniem nic nie zdziałasz, bo usterka najprawdopodobniej jest gdzieś głębiej.
Tak czy inaczej na pewno nie są winne te koszulki i myślę, że rozwijaniem nic nie zdziałasz, bo usterka najprawdopodobniej jest gdzieś głębiej.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4188
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Dziwna maź na oplotach przewodów transformatora
Witam. Trochę dziwne, 42 "łomy" a więc niecałkowite zwarcie. Zaniżone ale powinno być jakieś napięcie. Gdybyś tak przez żarówkę podał napięcie na to uzwojenie anodowe? Jeżeli trafo do d... to i tak nie masz nic do stracenia, odwinąłbym kawałek izolacji w miejscu gdzie wychodzą koszulki olejowe. Na zdjęciu widać że są ściśnięte paroma zwojami drutu, może w tym miejscu jest jakieś zwarcie? Cudów nie ma.
Re: Dziwna maź na oplotach przewodów transformatora
Rozwinąłem uzwojenie żarzenia, pozbyłem się tych oplotów i tak jak sugerował Pan Piotr, nic to nie dało. Póki co jestem obrażony na ten transformator i nie mam ochoty pozbywać się reszty uzwojeń aby sprawdzić czy rdzeń jest uszkodzony (bo i tak nie mam możliwości nawinięcia ich na nowo). Dziękuje za uwagę, a gdyby ktoś miał na zbyciu niedrogi transformator o podobnych parametrach to proszę dać znać ;)
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4188
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Dziwna maź na oplotach przewodów transformatora
No to jesteś uboższy o jedno doświadczenie.distortia pisze:Póki co jestem obrażony na ten transformator i nie mam ochoty pozbywać się reszty uzwojeń aby sprawdzić czy rdzeń jest uszkodzony
Re: Dziwna maź na oplotach przewodów transformatora
Witam.Problem z którym się borykasz mógł powstać w miejscu lutowania drutu nawojowego z przewodem wychodzącym z uzwojenia.Wykonawcy często nie stosują w tym miejscu dodatkowej izolacji poza widoczną na zdjęciu koszulką.Jak sam piszesz wyciekła ci z transformatora oleista ciecz,którą jest nasączona taka koszulka.Jeśli połączenie jest wykonane na krawędzi to często uzwojenie nawjane na wierzchu najczęściej uzwojenie żarzenia powoduje zbyt mocny docisk tego połączenia co często powoduje takie objawy.Jest to tzw.zwarcie oporowe spowodowane niewystarczającą izolacją.Daje to takie objawy o jakich piszesz pomiar oporu wykazuje przejście i opór uzwojenia tak jak powinno być, a po włączeniu zasilania brak napięcia lub znaczny spadek.Jest to spowodowane tym że do pomiaru oporu stosujemy napięcie kilku volt,co nie powoduje przebicia izolacji a po włączeniu zasilania uzwojenie jest pod napięcim kilkuset volt,co powoduje zwarcie.Jeśli odwinąłeś uzwojenie żarzenia zdejmi izolację skontroluj zewnętrzną warstwę uzwojena anodowego. Sprawdz czy nie widać śladów przetarcia lub braku izolacji.Postaraj się odsłonić wszystkie połączenia uzwojena anodowego wychodzące z transformatora, jeśli to możliwe i sprawdz je. Jeśli problem wystąpił w tym miejscu to da się go usunąć przez zaizolowanie połączeń a transformator będzie pracował poprawnie. Pozdrawiam.
" Nigdy się nie tłumacz-przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą i nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują "
Mark Twain
Mark Twain