Wydaje mi się, że jest to temat nieco ogólniejszy (nie dotyczący jeno percepcji dźwięku) i rzeczywiście powraca co jakiś czas w różnych postaciach i różnych miejscach kultury (np. w teorii sztuk plastycznych u Wolfflina i Riegla). Przejęci byli nim mocno pierwsi psychologowie eksperymentalni, bo tzw. teza Webera-Fechnera (dotycząca relacji bodziec-wrażenie i jej "logarytmiczności") była podstawą całej twardej psychologii.
Na pewno klasyczny tekst to Helmholtza,
On the Sensations of Tone (tytuł angielski, dawne angielskie wydanie widziałem w sieci w otwartym dostępie, niestety coraz częściej skany XIX-wiecznych druków nieobjęte prawami autorskimi znikają z sieci po pojawieniu się papierowych wznowień; edit: znalazłem:
http://ia700301.us.archive.org//load_dj ... mgoog.djvu), podobnym sprawom poświęcona jest
Analiza wrażeń Ernsta Macha.
To wszystko starocie (XIX w.), ale niekoniecznie nie warte czytania.
Co więcej, rozwijające się bardzo dynamicznie obecnie cognitive sciences bardzo często graniczą z szarlatanerią.
Swoją drogą, to świetny temat, żeby uzmysłowić, że może istnieć racjonalna dyskusja o niepewnych, subiektywnych wrażeniach psychoestetycznych, choć zmierzyć się tam wszystkiego nie da. Bardzo sobie cenię, że na "Triodzie" najwyżej w hierarchii stoją argumenty doświadczalne i obliczeniowe, ale przeciwstawianie im audiofilizmu (z całą jego szarlatańsko-brendingowo-biznesową otoczką) jest tworzeniem fałszywej alternatywy, można znaleźć jeszcze inne sposoby mówienia.
Kiedyś na stronie Holdegrona była spora bibliografia dotycząca stereofonii słuchawkowej, teraz nie widzę.