„Och ten Carmen” ?!

Jeśli informacja nie pasuje do żadnego działu, a musisz się nią podzielić - zrób to tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

TELEWIZOREK52
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4188
Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
Lokalizacja: Warszawa

Re: „Och ten Carmen” ?!

Post autor: TELEWIZOREK52 »

Tomek Janiszewski pisze:W Warszawie też są Pyry.
I w tych to Pyrach spędziłem dwa lata "przy wojsku"
akordeonista pisze:Na szczęście nie przyjęła się (przynajmniej jak dotąd) forma "kompjuter",
Podobnie jak kiedyś i niektórzy kupowali sprzęt "sterjo" a w telewizorni słucham jak wszędzie brakuje "piniędzy"
Przy okazji zastanawiam się co ja kiedyś paliłem. Czy paliłem tego Carmena czy tą Carmen? Wypaliłem paczkę Carmenów czy Carmen? :D
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: „Och ten Carmen” ?!

Post autor: Tomek Janiszewski »

geguś pisze:
fugasi pisze:
kaem pisze:Ale właściwie, to dlaczego "telewizora" skoro mówimy "telefonu", a nie "telefona".
A dlaczego "krawiec" i "szewc" a nie "szewiec" i "krawc"? :lol:
Dlatego, że w winnicy jest wino, a w piwnicy nie ma piwa. :( :lol:
Jestem przekonany że w dawnych czasach gdy nie było lodówek - w piwnicy trzymało się m.in. piwo, aby było chłodne.
Awatar użytkownika
MarekSCO
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2678
Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
Lokalizacja: Żołynia podkarpackie

Re: „Och ten Carmen” ?!

Post autor: MarekSCO »

:arrow: Tomek Janiszewski :)
Jeszcze lepiej :D Oto przechowywanie piwa w piwnicy było częścią procesu technologicznego produkcji piwa :)
Odbywało się tam konieczne dla ustabilizowania fermentacji leżakowanie...
Z tego co pamiętam ( ale mogłem coś pokręcić ) chodziło o to by w niskiej temperaturze zakończyć powoli proces fermentacji :)
Podobnie jak winnica ( pomieszczenie w którym dojrzewały do spożycia wina ) piwnica również bierze swój rodowód
od leżakującego w niej piwa...
Podobnie zresztą jak znana nam z "Pana Tadeusza" sernica :D
Czy też ( najczęściej chyba jeszcze używana w pierwotnym przeznaczeniu ) drewutnia :)
Miło mi z Wami :)
Pozdrawiam
geguś

Re: „Och ten Carmen” ?!

Post autor: geguś »

MarekSCO pisze: Czy też ( najczęściej chyba jeszcze używana w pierwotnym przeznaczeniu ) drewutnia :)
Niestety nie funkcjonuje. Zostały podciągnięte pod wiaty.
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Re: „Och ten Carmen” ?!

Post autor: fugasi »

A i jak one stracą rację bytu, to będą już tylko zaświaty.
_
Awatar użytkownika
kaem
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1182
Rejestracja: sob, 27 listopada 2004, 20:06
Lokalizacja: 83-200

Re: „Och ten Carmen” ?!

Post autor: kaem »

Jeszcze apropo's różnych pomieszczeń gospodarczych: gdy byłem mały, sąsiedzi mówili szałerek.
Odróżnić niepodobna czy gra orkiestra czy aparat, a muzyka wychodzi tak głośno, że kilkanaście par tańczyć może.
Awatar użytkownika
Thereminator
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 7358
Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska

Re: „Och ten Carmen” ?!

Post autor: Thereminator »

Moi dziadkowie mieszkając w Białymstoku w kamienicy na Warszawskiej obok mieszkania mieli dość sporą bokówkę.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
Awatar użytkownika
kaem
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1182
Rejestracja: sob, 27 listopada 2004, 20:06
Lokalizacja: 83-200

Re: „Och ten Carmen” ?!

Post autor: kaem »

A jakie znacie określenia na te drewniane widełki do podnoszenia linek z suszącą się bielizną? U nas (jak jeszcze mieszkałem w starym budownictwie) to była sztyca lub sztuca.
Odróżnić niepodobna czy gra orkiestra czy aparat, a muzyka wychodzi tak głośno, że kilkanaście par tańczyć może.
Awatar użytkownika
MarekSCO
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2678
Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
Lokalizacja: Żołynia podkarpackie

Re: „Och ten Carmen” ?!

Post autor: MarekSCO »

W mojej okolicy wiele budynków inwentarskich bierze swe potoczne
nazwy od przeznaczenia...
Przykładowo owczarnia - budynek w którym "mieszkają" owce...\
I tak jest pewnie w większej części kraju... Ale już obora dla bydła
to u nas stajnia :)
Prawdopodobnie z racji, że bydło pomieszkuje tam w pozycji stojącej ;)
Chlewnia to świniarnia...
Dalej wychodek od "wychodzenia za potrzebą"...
Lub po prostu sracz od... Wiadomo ;)

Piwnica natomiast, występuje w moim rejonie w dwojakiej postaci...
Jako pomieszczenie pod budynkiem poniżej parteru...
I jako osobny budynek ( pod drewnianymi domami raczej nie kopano piwnic )...
Akurat mam na posesji obie wersje piwnicy więc załączam fotkę tej wolnostojącej...
( Często określanej tez u nas słowem gruba - ale niewiem skąd ono pochodzi )
Załączniki
piwnica.jpg
Miło mi z Wami :)
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Paniki
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 249
Rejestracja: czw, 8 września 2011, 08:25
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: „Och ten Carmen” ?!

Post autor: Paniki »

Może dlatego, że ma wybrzuszenie nad ziemią?
Obora na gnój
Stajnia na wszelakie bydło itp
Wychodek na to co wyżej
Boisko/stodoła
To w jednej z rodzinnych stron, bo ja sam mam 19 lat i od zawsze mieszkam w Krakowie, to po części tam się wychowałem ;)
Awatar użytkownika
akordeonista
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 531
Rejestracja: czw, 10 marca 2011, 13:40
Lokalizacja: Warszawa

Re: „Och ten Carmen” ?!

Post autor: akordeonista »

"Gruba" to na Śląsku kopalnia. Pracować "na grubie" czyli w kopalni. A może na przodku? Niech się wypowiedzą Ślązacy. W.
Wszystkie szczelne złącza przeciekają a każda rura po skróceniu jest za krótka - trzecie prawo Murphy'ego.
TELEWIZOREK52
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4188
Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
Lokalizacja: Warszawa

Re: „Och ten Carmen” ?!

Post autor: TELEWIZOREK52 »

MarekSCO pisze:Dalej wychodek od "wychodzenia za potrzebą"
Zwany też "wygódką" z której tytułowa Carmen na pewno korzystała.
ODPOWIEDZ