Wzmacniacz lampowy - selektor pracy i dioda LED

Przed wypowiedzią bardzo proszę o zapoznanie się z regulaminem tego działu.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Re: Wzmacniacz lampowy - selektor pracy i dioda LED

Post autor: fugasi »

Faktycznie, bardzo ładnie a nie anemicznie świecą. Rozejrzę się i przy najbliższej okazji kupię jakieś "podchodzące".
0,2 mA! :shock:
_
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6929
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Wzmacniacz lampowy - selektor pracy i dioda LED

Post autor: Romekd »

Fafikdog pisze:Jeszcze przełącznika nie mam - we wzmacniaczu są 2 wejścia.
Na froncie po prawej otwór przygotowany pod selektor.
Nie za bardzo rozumiem na czym polega "problem"? Wzmacniacz ma dwa wejścia stereofoniczne, czyli w sumie cztery gniazda. Masy tych gniazd łączymy z ekranami kabli sygnałowych, które teraz połączone są z masami jednego kompletu gniazd (tak sądzę; kanału prawego i lewego). "Gorące" (czyli wewnętrzne) piny gniazd kanału lewego i prawego podłączamy do jednego kompletu wejść przełącznika (przełącznik musi mieć co najmniej dwa komplety styków przełącznych), pozostałe dwa wejścia podłączamy analogicznie, do styków "przeciwnych" przełącznika, a wyjścia przełącznika (styków ruchomych w przełączniku) łączymy z przewodami sygnałowymi, podłączonymi obecnie do wejść potencjometru. Myślę, że rysowanie tego nie ma sensu, bo poziom "skomplikowania zagadnienia" powinien być adekwatny do percepcji ucznia starszych klas szkoły podstawowej, no może gimnazjum..
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Fafikdog
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 159
Rejestracja: wt, 11 września 2012, 15:36

Re: Wzmacniacz lampowy - selektor pracy i dioda LED

Post autor: Fafikdog »

Romekd pisze:
Fafikdog pisze:Jeszcze przełącznika nie mam - we wzmacniaczu są 2 wejścia.
Na froncie po prawej otwór przygotowany pod selektor.
Nie za bardzo rozumiem na czym polega "problem"? Wzmacniacz ma dwa wejścia stereofoniczne, czyli w sumie cztery gniazda. Masy tych gniazd łączymy z ekranami kabli sygnałowych, które teraz połączone są z masami jednego kompletu gniazd (tak sądzę; kanału prawego i lewego). "Gorące" (czyli wewnętrzne) piny gniazd kanału lewego i prawego podłączamy do jednego kompletu wejść przełącznika (przełącznik musi mieć co najmniej dwa komplety styków przełącznych), pozostałe dwa wejścia podłączamy analogicznie, do styków "przeciwnych" przełącznika, a wyjścia przełącznika (styków ruchomych w przełączniku) łączymy z przewodami sygnałowymi, podłączonymi obecnie do wejść potencjometru. Myślę, że rysowanie tego nie ma sensu, bo poziom "skomplikowania zagadnienia" powinien być adekwatny do percepcji ucznia starszych klas szkoły podstawowej, no może gimnazjum..
Ze względu na mój "mały staż" w temacie chciałem się upewnić...
THX
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6929
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Wzmacniacz lampowy - selektor pracy i dioda LED

Post autor: Romekd »

fugasi pisze:Faktycznie, bardzo ładnie a nie anemicznie świecą. Rozejrzę się i przy najbliższej okazji kupię jakieś "podchodzące".
0,2 mA! :shock:
fugasi pisze:Ja nie kupuję ostatnio żadnych diod, gdyż dawno temu nabyłem bardzo dużą ilość diod czerwonych 3mm Kingbright L-934LID, opisanych jako "high-efficiency" i one przy znamionowym prądzie 2mA świecą wprawdzie, ale dość mdłym światłem (jak pierwsze polskie z Cemi). Tak naprawdę trzeba im dołożyć parę mA żeby zaświeciły pełnym.
Z ciekawości sprawdziłem parametry diod, których typ podałeś. Jednak technologia bardzo poszła do przodu przez te 12 lat (taką datę znalazłem w nocie katalogowej L-934LID - załącznik) :wink: . Wspomniane przez Ciebie diody mają jasność na poziomie 0,8...3 mcd dla prądu 2 mA. To obecnie niewiarygodnie mała jasność, gdyż LED-y teraz produkowane mają przy tym samym prądzie (i szerokim kącie świecenia) do 300 mcd, czyli sto razy więcej niż najjaśniejsze egzemplarze diody L-934LID, które kiedyś nabyłeś. Podłączyłem jeszcze raz kilka diod elektroluminescencyjnych, by przypomnieć sobie jaka była efektywność starych diod przy współczesnych. Świecenie diod obserwowałem przy prądzie 0,284 mA.
Na zdjęciu, licząc od lewej strony: trzy diody 5 mm (kupione w Artronic; dyfuzyjne o jasności dochodzącej do 1000 mcd przy 20 mA), dioda 3 mm o jasności 300 mcd przy I=2 mA, jakieś dwie jasne diody z Allegro, dioda z telewizora Jowisz, i na końcu jarzeniówka. Przepraszam za jakość zdjęcia - mam w pracowni oświetlenia tak jasne, że świecenia tych najsłabszych diod w ogóle nie było widać, musiałem więc główne oświetlenie wyłączyć i "posiłkować się" małą lampką "biurkową", zaświeconą przy innym stole..

Pozdrawiam,
Romek
Załączniki
L-934LID.png
LED2.jpg
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Pyra
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 673
Rejestracja: ndz, 22 stycznia 2006, 19:38
Lokalizacja: Poznań

Re: Wzmacniacz lampowy - selektor pracy i dioda LED

Post autor: Pyra »

Witam
AZ12 pisze:Łącząc szeregowo kilka diod LED o dużej jasności świecenia można zmniejszyć prąd przy zachowaniu tej samej jasności świecenia.
A możesz przybliżyć sens tego rozwiązania.

A tu taki prosty układ "niemrugający". Można ewentualnie równolegle do LEDa dać rezystor np. 33k, dla uniknięcia wpływu prądu wstecznego diody prostowniczej oraz rozładowania kondensatora po wyłączeniu zasilania. Nowe LEDy o dużej skuteczności potrafią się chwilę "żarzyć" przy znikomym prądzie z rozładowującego się kondensatora.
Obrazek

Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niż topór w boju?
Fafikdog
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 159
Rejestracja: wt, 11 września 2012, 15:36

Re: Wzmacniacz lampowy - selektor pracy i dioda LED

Post autor: Fafikdog »

Romekd pisze:
Fafikdog pisze:Jeszcze przełącznika nie mam - we wzmacniaczu są 2 wejścia.
Na froncie po prawej otwór przygotowany pod selektor.
Nie za bardzo rozumiem na czym polega "problem"? Wzmacniacz ma dwa wejścia stereofoniczne, czyli w sumie cztery gniazda. Masy tych gniazd łączymy z ekranami kabli sygnałowych, które teraz połączone są z masami jednego kompletu gniazd (tak sądzę; kanału prawego i lewego). "Gorące" (czyli wewnętrzne) piny gniazd kanału lewego i prawego podłączamy do jednego kompletu wejść przełącznika (przełącznik musi mieć co najmniej dwa komplety styków przełącznych), pozostałe dwa wejścia podłączamy analogicznie, do styków "przeciwnych" przełącznika, a wyjścia przełącznika (styków ruchomych w przełączniku) łączymy z przewodami sygnałowymi, podłączonymi obecnie do wejść potencjometru. Myślę, że rysowanie tego nie ma sensu, bo poziom "skomplikowania zagadnienia" powinien być adekwatny do percepcji ucznia starszych klas szkoły podstawowej, no może gimnazjum..
Podłączenie więc spoko.
Niestety nie potrafię (na Alledrogo) znaleźć przełącznika obrotowego - 2 pozycyjnego...
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6929
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Wzmacniacz lampowy - selektor pracy i dioda LED

Post autor: Romekd »

Oj, coś słabo Kolega szukał... Przełączników pasujących do tego konkretnego układu jest bardzo dużo. Przecież sekcji styków przełącznych może być więcej, podobnie jak pozycji, których "nadmiar" w bardzo wielu przełącznikach można po prostu zablokować.

http://allegro.pl/listing.php/search?ca ... k+obrotowy
http://allegro.pl/listing.php/search?ca ... k+obrotowy

Myślę, że z tych kilku stron aukcji na pewno coś uda się dobrać..

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Fafikdog
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 159
Rejestracja: wt, 11 września 2012, 15:36

Re: Wzmacniacz lampowy - selektor pracy i dioda LED

Post autor: Fafikdog »

Fakt, w opisach niektórych podano, że istnieje mozliwość ograniczenia ilości pozycji.
Ja szukałem 2 pozycyjnych...
Awatar użytkownika
TooL46_2
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2024
Rejestracja: ndz, 20 lipca 2008, 12:06
Lokalizacja: Seattle, WA

Re: Wzmacniacz lampowy - selektor pracy i dioda LED

Post autor: TooL46_2 »

Jest jeszcze takie rozwiazanie -- kiedys przetestowane przez Marvela. Prosto z 230V lub wiecej. Kondensator w tym wypadku (a raczej jego reaktancja) ogranicza prad LEDa.

viewtopic.php?f=19&t=12035&start=15#p119964
Obrazek
Pozdr,
-Tomek Drabas
________
‎"One should not pursue goals that are easily achieved. One must develop an instinct for what one can just barely achieve through one's greatest efforts."
—Albert Einstein

tomdrabas.com
_idu

Re: Wzmacniacz lampowy - selektor pracy i dioda LED

Post autor: _idu »

AZ12 pisze:Witam

Diodę LED można podłączyć równolegle wraz z odpowiednim ogranicznikiem prądu do filtru napięcia anodowego. Można jeszcze użyć małej telefonicznej żaróweczki.
Odradzam zasilania z anodowego, szczególnie niebieskie np. potrafią paść. Trzeba ograniczyć i prąd i napięcie przy zasilaniu z napięcia anodowego. Taniej jeswt wykorzystać do tego celu napięcie żarzenia.
Awatar użytkownika
Pyra
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 673
Rejestracja: ndz, 22 stycznia 2006, 19:38
Lokalizacja: Poznań

Re: Wzmacniacz lampowy - selektor pracy i dioda LED

Post autor: Pyra »

Witam
STUDI pisze:Odradzam zasilania z anodowego, szczególnie niebieskie np. potrafią paść. Trzeba ograniczyć i prąd i napięcie przy zasilaniu z napięcia anodowego.
Właśnie niebieskie i białe są "najbardziej padające" szczególnie nie lubią przepięć. Jak kiedyś w pracy wymieniałem żaróweczki sygnalizacyjne na LEDy, to żółte, czerwone i zielone, pracują dobrze z rezystorami, a niebieskie i białe musiałem zasilać ze źródeł prądowych, bo padały jak muchy.

Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niż topór w boju?
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: Wzmacniacz lampowy - selektor pracy i dioda LED

Post autor: painlust »

W moim Pentagramie czerwony LED jest zasilany z anodowego poprzez rezystor chyba 220k. Jednocześnie wspomniany LED jest wskaźnikiem rozładowania kondensatorów bo wspomniany rezystor jest jednocześnie rezystorem bezpieczeństwa. Działa to bez problemu.
_idu

Re: Wzmacniacz lampowy - selektor pracy i dioda LED

Post autor: _idu »

Pyra pisze:Witam
STUDI pisze:Odradzam zasilania z anodowego, szczególnie niebieskie np. potrafią paść. Trzeba ograniczyć i prąd i napięcie przy zasilaniu z napięcia anodowego.
Właśnie niebieskie i białe są "najbardziej padające" szczególnie nie lubią przepięć. Jak kiedyś w pracy wymieniałem żaróweczki sygnalizacyjne na LEDy, to żółte, czerwone i zielone, pracują dobrze z rezystorami, a niebieskie i białe musiałem zasilać ze źródeł prądowych, bo padały jak muchy.

Pozdrawiam
Źródło prądowe to niestety nie uchroni przed przepięciem.
Nowe zielone o tej głębokiej barwie tak samo są czułe - to inne diody niż te dawne zielone. Nawet nowe czerwone nie mają nic wspólnego z klasycznymi starymi LED"'ami (wystarczy sprawdzić napięcie przewodzenia - te nowej generacji niezależnie od koloru mają napięcie przewodzenia ponad 3,5V a i ich czerwień jest bliższa pomarańczowemu kolorowi)

Kontrolki LED niebieskie w wykonaniu przemysłowym wielu firma to mają jedyną wadę - szybko spada jasność (przy temperaturze otoczenia 40'C nie wytrzymują kilkunastu tygodni).
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6929
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Wzmacniacz lampowy - selektor pracy i dioda LED

Post autor: Romekd »

Jest jeszcze takie rozwiazanie -- kiedys przetestowane przez Marvela. Prosto z 230V lub wiecej. Kondensator w tym wypadku (a raczej jego reaktancja) ogranicza prad LEDa.
A to moja, dość zminiaturyzowana wersja:
LED1.jpg
Różni się tym, że użyłem w niej nowoczesnych miniaturowych elementów - mały rezystor, mostek Graetza w wersji SMD (zamiast diody włączonej równolegle z LEDem; też świetnie zabezpiecza przed odwrotną polaryzacją i przepięciami), nowoczesny ceramiczny kondensator 100 nF/630 V w obudowie SMD 1210, później zastąpiony kondensatorem 10 nF/1 kV, gdyż przy pojemności 100 nF jasność świecenia diody była tak duża, że nie dało się pracować gdy kontrolka znajdowała się w polu widzenia... :wink: Tak świeci wersja z kondensatorem 10 nF przy napięciu 230 V:
LED2.jpg
STUDI pisze:Odradzam zasilania z anodowego, szczególnie niebieskie np. potrafią paść. Trzeba ograniczyć i prąd i napięcie przy zasilaniu z napięcia anodowego. Taniej jeswt wykorzystać do tego celu napięcie żarzenia.
Studi, mam w pracowni cztery obwody 230 V - bezpośredni (zabezpieczony tylko bezpiecznikami topikowymi 10 A), stabilizowany, regulowany, oraz galwanicznie odseparowany od sieci. Przy każdym gniazdku, bezpieczniku, czy wyłączniku znajdują się włączone pod napięcie sieci 230 V LED-y, w tym wspomniane przez Ciebie niebieskie (w sumie jest 37 LEDów; każdy z obwodów ma swój kolor kontrolek, co bardzo ułatwia ich identyfikację). Diody świecą nieprzerwanie już od kilku lat i jeszcze żadna z nich nie padła ani też w sposób widoczny nie zmniejszyła intensywności świecenia (aplikacja identyczna z tą pokazaną wyżej). Jak wspomniałem musiałem jedynie wymienić część kondensatorów ze 100 nF na 10 nF, bo diody świeciły tak jasno, że nie dało się przy nich pracować. Myślę, że diody zielone, niebieskie i białe bardzo łatwo uszkodzić przepięciem (odwrotną polaryzacją), przy czym dioda wcale nie musi paść od razu - może przestać świecić dopiero po jakimś czasie od "przepięciowego zdarzenia" ... Dlatego z tymi diodami zawsze należy obchodzić się ostrożnie (przed ich zamontowaniem do układu, bo później, w odpowiedniej aplikacji są już bezpieczne..)..
bezpieczniki.jpg
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
TooL46_2
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2024
Rejestracja: ndz, 20 lipca 2008, 12:06
Lokalizacja: Seattle, WA

Re: Wzmacniacz lampowy - selektor pracy i dioda LED

Post autor: TooL46_2 »

Romku, czy cos takiego jak w zalaczniku Ci wyszlo? Czy mostek jest jednak inaczej wpiety? Podoba mi sie Twoja miniaturyzacja :)
Załączniki
LED230V.pdf
(7.1 KiB) Pobrany 175 razy
Pozdr,
-Tomek Drabas
________
‎"One should not pursue goals that are easily achieved. One must develop an instinct for what one can just barely achieve through one's greatest efforts."
—Albert Einstein

tomdrabas.com
ODPOWIEDZ