Jakiś czas temu zbudowałem wzmacniacz lampowy - klasyczny Williamson na lampach El34: http://www.fonar.com.pl/audio/diy/wzm1/ ... hemat1.gif
Znalazłem w sieci dość ciekawe rozwiązanie: http://www.jogis-roehrenbude.de/Leserbr ... eitung.htm
Modyfikacja będzie kompilacją tych dwóch schematów.
W moim wzmacniaczu chce pozostawić odwracacz fazy z dzielonym obciążeniem, zastąpić 6H8C - ECC99, punkt pracy lamp końcowych ustawiać przy pomocy regulowanego minusa (LM337), stabilizacje napięcia anodowego stopnia wstępnego i sterującego chyba sobie daruję.
Co sądzicie o takim rozwiązaniu układowym
Czy ECC99 będzie dobrą lampą do sterowania końcówką mocy
Witam,
Przyznam szczerze,że szykowałem się do budowy tego wzmacniacza, z tej niemieckiej strony.Ale ponieważ nie mam przekonania do konstrukcji lampowych na płytkach drukowanych oraz nie znam lampy ECC99 zdecydowałem sie na układ Jonasa z DIY. Jestem z niego zadowolony a wygląda chyba podobnie jak ten niemiecki [mój to Dział 6 DIY]
Pozdrawiam
rc03
Jasiu pisze:
Biedny Wiliamson... On nie mial nic wspolnego z ukladem "Ultra linear" - moze oprocz tego, ze go krytykowal. Jego oryginalne artykuly zamiescilem tutaj: http://www.mif.pg.gda.pl/homepages/jasi ... msony.html
No proszę człowiek codziennie czegoś nowego się uczy
Dziękuję za zwrócenie uwagi.
rc03 pisze:
Ale ponieważ nie mam przekonania do konstrukcji lampowych na płytkach drukowanych oraz nie znam lampy ECC99 zdecydowałem sie na układ Jonasa z DIY. Jestem z niego zadowolony a wygląda chyba podobnie jak ten niemiecki [mój to Dział 6 DIY]
Wolałbym uniknąć ECC88, poza tym mój wzmacniacz będzie montowany przestrzennie. Nawet udało mi się zdobyć fajne grzebienie ceramiczne do takiego montażu. Kolega przywiózł mi aż z Węgier
Dalej czekam na opinie odnośnie ECC99.
Jasiu pisze:Czolem.
Biedny Wiliamson... On nie mial nic wspolnego z ukladem "Ultra linear" - moze oprocz tego, ze go krytykowal. Jego oryginalne artykuly zamiescilem tutaj: http://www.mif.pg.gda.pl/homepages/jasi ... msony.html
Esencją konstrukcji Williamsona było wprowadzenie stopni wzmacniających między odwracacz a lampy końcowe; dodatkowo te stopnie wzmacniające miały wspólny nie zablokowany kondensatorem rezystor katodowy.
========== Mente et malleo ==============
Jaroslaw Dubowski, Bytom jdubowski@interia.pl
========== Mente et malleo ==============
I tak własnie u mnie jest.Wzmacniacze pomiedzy inwerterem a stopniem koncowym,i to w dodatku sprzężone dużym katodowym rezystorem. Byłem za to trochę krytykowany,zwłaszcza,że te stopnie pracują w klasie B.Ale się okazało,że jest to dopuszczalne bo te wzmacniacze przenoszą połowkę sygnału,a praktyczne próby wykazały,że zmiany punktu pracy niewiele wnoszą do ostatecznego brzmienia wzmacniacza.Wg mnie ten rezystor katodowy to ujemne stałopradowe sprzężenie zwrotne,które stabilizuje pracę wzmacniacza.Prosiło by się o dołączenie tam równolegle kondensatora,ale to tylko psuje efekt [sprawdzone doswiadczalnie].
rc03