Cyfrowy tester/charakterograf lamp

Układy półprzewodnikowe pełniące ważne funkcje pomocnicze w układach lampowych.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11227
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: tszczesn »

Jasiu pisze: I milion da się zmieścić w EEPROMie, ale 1000 to dużo za mało. Albo baza jest maksymalnie pełna, albo nie ma sensu (przynajmniej w moim zastosowaniu).
O tysiącu, to myślałem w wewnętrznym eepromie procesorka. Zewnętrzne 8PIN kostki mają po 64MB. Jeżeli będzie miejsce na, powiedzmy, cztery to wystarczy? Można by je przeszukiwać dopasowując kolejne literki wprowadzane metodą "SMSową".[/quote]

Aaaa, zapomniałem o pamięciach szeregowych - skleroza albo przepracowanie (i dziś znowu powrót do domu o północy lub później. A byłem w pracy na 9.00...)
Jasiu pisze: Oba? Są trzy :-)
1957 - bardzo dużo starych lamp;
1960 - jeden wielki niebieski tom, większość starych lamp wyrzucona. To właśnie tą wersję umieszcza Frank Phillipse na WWW. Wysłałem mu kiedyś wersję 1957, ale jakoś jeszcze się nie dobiła na szczyt listy priorytetów.
1964 - dwa duże niebieskie, ale brak na przykład stabilitronów.
Jak tak to mam 2.5 Mam to stare z 1957 (taki dośc cienki biały tom z jakąś EF80 na okładce?), mam ten główny z 1960 i drugi tom z 1964 (chyba, jakoś miałem wrażenie, że to drugi tom to tego z 1960 - ma lampy nadawcze (duuuuże), klistrony, magnetroyn, detektory jądrowe i sporo półprzewodników). A, i jakoś mam wrażenie, że ten z 1957 roku nie ma więcej starych lamp, choć bardzo dokładnie ich nie porównywałem.
Jasiu pisze:
tszczesn pisze: Albo widziałeś kiedyś REN2204? Ja tylko na zdjęciu. A RENZ2204? Nawet na zdjęciu nie widziałem. A o RENS1244 to praktycznie wszystkie katalogi milczą.
Ja bardzo mało widziałen starych lamp. Po prostu bardzo niedawno się tym zainteresowałem. Mam trochę różnistych typów używanych w aparaturze pomiarowej, nieraz rzedkich, ale dla Ciebie to pewnie "nowości" niewarte uwagi.
Czy nie warte to nie wiem. Masz może jakąś listę? To może będziemy mogli się na coś powymieniać.
Jasiu pisze:
tszczesn pisze: BTW2. Mikołajczyk też jest dla mnie za mały :)
No to zrozumiałem wiele :D Ten z 1957 też?
Wygląda na to, że tez :)
tszczesn pisze: No to zaraz robię rozeznanie i od razu dobiorę półprzewodniki do zasilaczy.
BTW. Dziś wieczorem pojawi się schemat zasilacza żarzenia.
Chyba nie wymienisz kostek przetwornicy? Już do mnie jadą...[/quote]

Nie, został TL494, nie znalazłem lepszej kostki, a do tego łatwo go kupić.
Jasiu pisze:Z jakimiś nerwowymi poszukiwaniami A/D i D/A to poczekaj, bo zadałem pytania kilku znajomym "pomiarowcom", może coś zasugerują.
zobacz na http://www.tme.com.pl - tam jest dużo wszystkiego, ale przetworniki 12-bitowe są drogie. Najtańsze są w wersji szeregowej.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11227
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: tszczesn »

Jest już schemat zasilacza żarzenia. Link jest tu: http://www.pay.com.pl/oldradio/tubes/tr ... ilacz3.png. Nie daję schemat tu, bo obrazek jest trochę za duży. Tutaj:http://www.pay.com.pl/oldradio/tubes/tr ... ilacz2.png jest poprawiony schemat zasilacza anodowego. (zapomniałem wrysowac blokadę działania)

Zasilacz żarzeniowy nie był w ogóle testowany, mam nadzieję, że w Święta i natępnych kilka dni (jak uda mi się rdzeń kupić) spróbuję przetestować układ.
Jak ktoś chce dokładniejszy opis działania tego zasilacza to niech krzyknie, bo teraz nie mam warunków do opisywania.
Jasiu

Post autor: Jasiu »

Czołem
tszczesn pisze:Jest już schemat zasilacza żarzenia. Link jest tu: http://www.pay.com.pl/oldradio/tubes/tr ... ilacz3.png. Nie daję schemat tu, bo obrazek jest trochę za duży. Tutaj:http://www.pay.com.pl/oldradio/tubes/tr ... ilacz2.png jest poprawiony schemat zasilacza anodowego. (zapomniałem wrysowac blokadę działania)
Mam trochę poczycie, że z tą blokadą wypuściłem cię w maliny... Nawet, jeżeli będą jakieś 20ms stanóiw przejściowych, to chyba nawet kondensatory się nie podładują. Przedobrzyłem?

Widzę, że wstawiłesz modulację w anodzie. Sądzisz, że statyczne pomiary charakterystyk nie będą wystarczały? Dlaczego?

Pozdrawiam,
Jasiu
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11227
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: tszczesn »

jasiu pisze: Mam trochę poczycie, że z tą blokadą wypuściłem cię w maliny... Nawet, jeżeli będą jakieś 20ms stanóiw przejściowych, to chyba nawet kondensatory się nie podładują. Przedobrzyłem?
Nie, dlaczego? uklad 5081 kosztuje około 50 groszy, jeden pin na złączu pinowym pewnie z 10 - nie jest to problem. Blokowanie przetwornic w zasilaczu żarzenia jest konieczne - musi pracować albo jeden zasilacz albo drugi.
BTW. Tam też oczywiście jest błąd. Brakuje diody łączączej dolną przetwornicę z wyjściem.
jasiu pisze: Widzę, że wstawiłesz modulację w anodzie. Sądzisz, że statyczne pomiary charakterystyk nie będą wystarczały? Dlaczego?
Mogą nie wystarczyć. Pomiary takie są obciążone dużym błędem (odejmowanie wartości bliskich sobie) a dla lamp bateryjnych (generalnie: nikonapięciowych) może nawet niemożliwe. Pomiar metodą małosygnałową da wynik znacznie dokładniejszy w tych sytuacjach. Owszem skomplikuje i podroży to nieco układ, ale IMO warto to zostawić ewentualnie jako opcję.
Jasiu

Post autor: Jasiu »

tszczesn pisze: Nie, dlaczego? uklad 5081 kosztuje około 50 groszy, jeden pin na złączu pinowym pewnie z 10 - nie jest to problem. Blokowanie przetwornic w zasilaczu żarzenia jest konieczne - musi pracować albo jeden zasilacz albo drugi.
BTW. Tam też oczywiście jest błąd. Brakuje diody łączączej dolną przetwornicę z wyjściem.
Mam dosyć brzydkie doświadczenia z prób składania zasilaczy impulsowych na płytkach uniwersalnych. Przez rozpoznanie bojem dowiedziałem się, że płytka drukowana musi być zwarta i dobrze zaprojektowana, bo inaczej te szpile przełażą wszędzie. Rozbudowa po prostu trochę nie sprzyja tej zwartości.

Jeżeli dwie przetwornice, nawet o o dużej częstotliwości, przacują z jednego zasilacza, to się "zdudniają" i na zasilaniu powstają piękne zakłócenia niższych częstotliwości, które łatwo przenikajądo toru pomiarowego. Co lepsze zintegrowane przetwornice DC/DC (dotychczas tylko takie stosowałwm w układach pomiarowych) mają możliwość synchronizacj i była to konieczność. Myślę, że warto je zsynchronizoswać zawczasu i tutaj, TL494 mają też tą możliwość.
tszczesn pisze:
jasiu pisze: Widzę, że wstawiłesz modulację w anodzie. Sądzisz, że statyczne pomiary charakterystyk nie będą wystarczały? Dlaczego?
Mogą nie wystarczyć. Pomiary takie są obciążone dużym błędem (odejmowanie wartości bliskich sobie) a dla lamp bateryjnych (generalnie: nikonapięciowych) może nawet niemożliwe. Pomiar metodą małosygnałową da wynik znacznie dokładniejszy w tych sytuacjach. Owszem skomplikuje i podroży to nieco układ, ale IMO warto to zostawić ewentualnie jako opcję.
Z tego powodu cały czas skłaniam się w stronę trochę przecyzyjniejszych przetworników. Ośmiobitowe byłyby bardzo problematyczne.

Wzmacniacze operacyjne TL084 też będą psuć pomiary. Mają napięcie niezrównoważenia kilkanaście mV (o ile dobrze pamiętam), a rozdzielczość 12 bitowego przetwornika przy 10V to 2.5 mV. IMO trzeba by zastosować trochę precyzyjniejsze, z napięciem niezrównoważenia rzędu 1mV. Trochę się też obawiam multipleksera 4066. W pętli sprzężenia zwrotnego OK, ale do pomiarów - IMO ryzykowny, warto wybrać jakiś ADG<coś tam> . Może rzeczywiście zrobić przełączany zakres prądu poprzez zmianę opornika szeregowego (nawet kontaktronem)? Dwa zakresy 200 i 10mA? To zdecydowanie poprawi dokładność.

Pozdrawiam,
Jasiu
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11227
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: tszczesn »

Jasiu pisze: Mam dosyć brzydkie doświadczenia z prób składania zasilaczy impulsowych na płytkach uniwersalnych. Przez rozpoznanie bojem dowiedziałem się, że płytka drukowana musi być zwarta i dobrze zaprojektowana, bo inaczej te szpile przełażą wszędzie. Rozbudowa po prostu trochę nie sprzyja tej zwartości.
Te transformatory są już po końcowej czysto stałoprądowej części zaslacza. Jak będzie z nimi problem to się ich pozbędzie, ale mam nadzieję, że zadziałają. Docelowe wykonanie oczywiście nie będzie na płytkach uniwersalnych, tylko na dedykowanej płytce, jak trzeba.
Jasiu pisze:Jeżeli dwie przetwornice, nawet o o dużej częstotliwości, przacują z jednego zasilacza, to się "zdudniają" i na zasilaniu powstają piękne zakłócenia niższych częstotliwości, które łatwo przenikajądo toru pomiarowego. Co lepsze zintegrowane przetwornice DC/DC (dotychczas tylko takie stosowałwm w układach pomiarowych) mają możliwość synchronizacj i była to konieczność. Myślę, że warto je zsynchronizoswać zawczasu i tutaj, TL494 mają też tą możliwość.
Mówisz? Nie pomyślałem o tym, ale skoro tak się może dziać to pomyślę o synchronizacji. W TL494 wygląda ona prosto, mam nadzieję, że zadziała w praktyce.
Jasiu pisze:Z tego powodu cały czas skłaniam się w stronę trochę przecyzyjniejszych przetworników. Ośmiobitowe byłyby bardzo problematyczne.
jak już poszukałem 12-bitowe prawie wsyztskie kosztuję ponad 100zł. Można ewentualnie użyć ICL7109, ale on jest dość wolny (podwójne całkowanie) i nie ma kilku wejść, wymaga multipleksera.
Jasiu pisze:Wzmacniacze operacyjne TL084 też będą psuć pomiary. Mają napięcie niezrównoważenia kilkanaście mV (o ile dobrze pamiętam), a rozdzielczość 12 bitowego przetwornika przy 10V to 2.5 mV. IMO trzeba by zastosować trochę precyzyjniejsze, z napięciem niezrównoważenia rzędu 1mV. Trochę się też obawiam multipleksera 4066. W pętli sprzężenia zwrotnego OK, ale do pomiarów - IMO ryzykowny, warto wybrać jakiś ADG<coś tam> . Może rzeczywiście zrobić przełączany zakres prądu poprzez zmianę opornika szeregowego (nawet kontaktronem)? Dwa zakresy 200 i 10mA? To zdecydowanie poprawi dokładność.
Do 20mV, ale fakt - dużo. Poszukam czegoś precyzyjniejszego i taniego, TL084 ma tę zaletę, że kostzuje 1zł a mozna go kupić w każdym kiosku :)
Jasiu

Post autor: Jasiu »

tszczesn pisze:
Jasiu pisze: Mam dosyć brzydkie doświadczenia z prób składania zasilaczy impulsowych na płytkach uniwersalnych. Przez rozpoznanie bojem dowiedziałem się, że płytka drukowana musi być zwarta i dobrze zaprojektowana, bo inaczej te szpile przełażą wszędzie. Rozbudowa po prostu trochę nie sprzyja tej zwartości.
Te transformatory są już po końcowej czysto stałoprądowej części zaslacza. Jak będzie z nimi problem to się ich pozbędzie, ale mam nadzieję, że zadziałają. Docelowe wykonanie oczywiście nie będzie na płytkach uniwersalnych, tylko na dedykowanej płytce, jak trzeba.
Myślałem o blokowaniu przetwornicy. To jest po stronie impulsowej, ale fakt - przy małych sygnałach. Blokowanie zegara nie zadziała? Nie wiem jaka jest konstrukcja tej kostki.
tszczesn pisze:
Jasiu pisze:Z tego powodu cały czas skłaniam się w stronę trochę przecyzyjniejszych przetworników. Ośmiobitowe byłyby bardzo problematyczne.
jak już poszukałem 12-bitowe prawie wsyztskie kosztuję ponad 100zł. Można ewentualnie użyć ICL7109, ale on jest dość wolny (podwójne całkowanie) i nie ma kilku wejść, wymaga multipleksera.
ICL7109 razem z multiplekserem (porządnym) wcale nie będzie tańszy. Ma tą zaletę, że mam ich parę, ale to raczej nie równoważy wad ;)

Na wstępnym projekcie wrysowałem MAX186. W TME nieco panad 100PLN (najtańsza wersja), a jest szeregowy (SPI), ma wbudowany multiplekser. Jeżeli nie znajdę nic lepszego, to może tak zostanie?

Pozdrawiam,
Jasiu
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11227
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: tszczesn »

Jasiu pisze: Myślałem o blokowaniu przetwornicy. To jest po stronie impulsowej, ale fakt - przy małych sygnałach. Blokowanie zegara nie zadziała? Nie wiem jaka jest konstrukcja tej kostki.

Zadziała, przynajmniej wg. dokumentacji. Nie wiem tylko, czy nie może się pojawić sytuacja, że wtedy któryś tranzystor wejdzie w stan 'zawsze włączony).
tszczesn pisze:
Jasiu pisze:Z tego powodu cały czas skłaniam się w stronę trochę przecyzyjniejszych przetworników. Ośmiobitowe byłyby bardzo problematyczne.
jak już poszukałem 12-bitowe prawie wsyztskie kosztuję ponad 100zł. Można ewentualnie użyć ICL7109, ale on jest dość wolny (podwójne całkowanie) i nie ma kilku wejść, wymaga multipleksera.
ICL7109 razem z multiplekserem (porządnym) wcale nie będzie tańszy. Ma tą zaletę, że mam ich parę, ale to raczej nie równoważy wad ;)
A naprawdę te z zserii 405X są takie złe? Nigdy na nich nie robiłem takich precyzyjnych rzeczy, ale klucze CMOS (dla stałych sygnałów zresztą) nie są chyba tak nieprecyzyjne?
I zawsze mogę zrobić analogowy układ przełączający na wzmacniaczach operacyjych - też zadziała.
tszczesn pisze:Na wstępnym projekcie wrysowałem MAX186. W TME nieco panad 100PLN (najtańsza wersja), a jest szeregowy (SPI), ma wbudowany multiplekser. Jeżeli nie znajdę nic lepszego, to może tak zostanie?
Wygląda ładnie, ile on ma kanałów wejściowych? Bo mnie wychodzi że dużo potrzeba: 2 z anody, 2 z siatki drugiej, 4 z żarzenia, 2 z siatek sterującycych i ewentualnie 2 z układu małosygnałowego pomiaru nachyleń, impedancji itp.
Jasiu

Post autor: Jasiu »

Czołem.
tszczesn pisze:
Jasiu pisze: ICL7109 razem z multiplekserem (porządnym) wcale nie będzie tańszy. Ma tą zaletę, że mam ich parę, ale to raczej nie równoważy wad ;)
A naprawdę te z zserii 405X są takie złe?
Tak. W zasadzie juz przy 10 bitowych przetwornikach psują najłlodsze bity. Robilem kiedyś sterownik centrali klimatyzacyjnej z ICL7109 i multiplekserem z tej serii (mialo być naprawdę tanie) i mam złe doświadczenia. Przy 1V sygnału z termometrów Ni1000 trudno było zejść z błędem do 1mV.
Nieliniowość potrafią mieć nawet rzędu procenta, rezystancję w stanie włączenia rzędu 100ohm, upływność rzędu nA. Nawet to ostatnie może przeszkadzać jeżeli włączysz go szeregowo z oporem rzędu setek kiloomów.
tszczesn pisze: I zawsze mogę zrobić analogowy układ przełączający na wzmacniaczach operacyjych - też zadziała.
Tylko po co? Do tego jeżeli ma być precyzyjny to... sam wiesz.
tszczesn pisze:
Jasiu pisze:Na wstępnym projekcie wrysowałem MAX186. W TME nieco panad 100PLN (najtańsza wersja), a jest szeregowy (SPI), ma wbudowany multiplekser. Jeżeli nie znajdę nic lepszego, to może tak zostanie?
Wygląda ładnie, ile on ma kanałów wejściowych?
Osiem. Proponuję przy tylu zostać, to dosyć magiczna liczba, powyżej której będzie rzeźbienie. Czy żarzenie nie da się zrobić na jednej parze? Czy naprawdę trzeba je mierzyć?

Jasiu
Jasiu

DACe

Post autor: Jasiu »

Wielokanałowe DACe są jeszcze droższe niż ADC. Pomysł mam taki: MAX525 ma cztery przetworniki 12 bitów, ale jest drogi. MAX5250 ma 4*10 bitów, jest "drutowo" i "miękko" kompatybilny z poprzednim, ale oczywiście znacznie tańszy. Do "testera" 10 bitów wystarczy, do ładnego urządzenia pomiarowego lepiej przewidzieć 12. Czy nie dało by się front-endu urządzenia tak, by w wersji "minimum" mieć 4*10bitów, "intermediate" 2*4*10, a w "maximum" 2*4*12bitów? Taka luźna myśl, ale chyba warta rozważenia.

Jasiu
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11227
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: tszczesn »

Jasiu pisze:
tszczesn pisze: A naprawdę te z zserii 405X są takie złe?
Tak. W zasadzie juz przy 10 bitowych przetwornikach psują najłlodsze bity. Robilem kiedyś sterownik centrali klimatyzacyjnej z ICL7109 i multiplekserem z tej serii (mialo być naprawdę tanie) i mam złe doświadczenia. Przy 1V sygnału z termometrów Ni1000 trudno było zejść z błędem do 1mV.
Nieliniowość potrafią mieć nawet rzędu procenta, rezystancję w stanie włączenia rzędu 100ohm, upływność rzędu nA. Nawet to ostatnie może przeszkadzać jeżeli włączysz go szeregowo z oporem rzędu setek kiloomów.
OK, wierzę bez sprawdzania (w sumie nie mam chyba na tyle precyzyjnych przyrządów aby to pomierzyć - zwykły Metex 3660).
Jasiu pisze:
tszczesn pisze: I zawsze mogę zrobić analogowy układ przełączający na wzmacniaczach operacyjych - też zadziała.
Tylko po co? Do tego jeżeli ma być precyzyjny to... sam wiesz.
Musiałbym sprawdzić, ale da prądów stałych (a takie będziemy mierzyć) IMO powinien być precyzyjny. Akurat to sprawdzę z ciekawości w wolnej chwili (tzn w Święta). Już wiem, że rdzeni przez Nowym Rokiem raczej nie znajdę :(
Jasiu pisze:
tszczesn pisze:
Jasiu pisze:Na wstępnym projekcie wrysowałem MAX186. W TME nieco panad 100PLN (najtańsza wersja), a jest szeregowy (SPI), ma wbudowany multiplekser. Jeżeli nie znajdę nic lepszego, to może tak zostanie?
Wygląda ładnie, ile on ma kanałów wejściowych?
Osiem. Proponuję przy tylu zostać, to dosyć magiczna liczba, powyżej której będzie rzeźbienie. Czy żarzenie nie da się zrobić na jednej parze? Czy naprawdę trzeba je mierzyć?
Żarzenie powinno się mierzyć - w celach diagnostycznych (rozpoznanie czy jest dobre), i bardzo się przyda przy rozpoznawaniu nieznanych lamp. Da się zrobić jednym kanałem, (czyli jeden pomiar U i jeden pomiar I), ale trzeba zrobić dodatkowy analogowy multiplekser, bo zasilacz żarzenia składa się tak naprawdę z dwóch zasilaczy. I nie chcę ich łączyć z dwóch powodów: Po pierwsze - uzwojenie 100V/4A zajmie na tyle dużą objętość, że trzeba będzie zwiększyć wymiary rdzenia, a po drugie zasilacz regulowany 0 - 100V przy małych napięciach może już być za mało dokładny, a napięcia żarzenia mogą mieć 0.625V, 1V, 1,2V czy 2V - i trzeba to dokładnie nastawić.

Co do opcji - IMO najlepiej robić układ modułowo - płytka zasilacza anodowego, płytka zasilacza siatkowego, płytka żarzenia, płytka zasilaczy siatkowych, płytka pomiarów małosygnałowych, płytka analogowa, płytka kontrolera. I można sobie wstawić taką ilość modułów i takiej jakości jak się chce. I jak na płytce da się zrobić druk 'uniwersalny' to i tak robić, nawet kosztem pewnego podrożenia projektu.
tek-no-logical
25...49 postów
25...49 postów
Posty: 47
Rejestracja: sob, 13 grudnia 2003, 11:58
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: tek-no-logical »

Bardzo podoba mi się pomysł z prztwornicami .
(sam bym takich nie umiał zaprojektować - czy w razie czego można skorzystać ze schematu na własny użytek?).
Pamiętam uwagi odnośnie płytek drukowanych pod 'małe' obudowy, ale:
ADuC814 w TME kosztuje ok 50PLN.
Dwa takie układy zapewniają:
Cztery przetworniki D/A 12 bit ( 15 uS )
Dwa przetworniki A/D 12 bit ( ośmiokanałowe, 247 ksps )

odstęp między końcówkami 0,65 mm - naprawdę da się to polutować.
Odpada problem połączeń uC -DAC , uC ADC i ogólnie płytka się bardzo upraszcza. Przynajmniej cenowo wydaje mi się to warte rozważenia:)
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11227
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: DACe

Post autor: tszczesn »

Jasiu pisze:Wielokanałowe DACe są jeszcze droższe niż ADC. Pomysł mam taki: MAX525 ma cztery przetworniki 12 bitów, ale jest drogi. MAX5250 ma 4*10 bitów, jest "drutowo" i "miękko" kompatybilny z poprzednim, ale oczywiście znacznie tańszy. Do "testera" 10 bitów wystarczy, do ładnego urządzenia pomiarowego lepiej przewidzieć 12. Czy nie dało by się front-endu urządzenia tak, by w wersji "minimum" mieć 4*10bitów, "intermediate" 2*4*10, a w "maximum" 2*4*12bitów? Taka luźna myśl, ale chyba warta rozważenia.
Oczywiście. Jestem za modułowością, co już zresztą napisałem post wcześniej.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11227
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: tszczesn »

tek-no-logical pisze:Bardzo podoba mi się pomysł z prztwornicami .
(sam bym takich nie umiał zaprojektować - czy w razie czego można skorzystać ze schematu na własny użytek?).
Można, ale tylko na własny użytek. Jak chcesz na tym zarabiać to ja 9i Jasiu pewnie też) też.
tek-no-logical pisze:Pamiętam uwagi odnośnie płytek drukowanych pod 'małe' obudowy, ale:
ADuC814 w TME kosztuje ok 50PLN.
Dwa takie układy zapewniają:
Cztery przetworniki D/A 12 bit ( 15 uS )
Dwa przetworniki A/D 12 bit ( ośmiokanałowe, 247 ksps )
odstęp między końcówkami 0,65 mm - naprawdę da się to polutować.
Odpada problem połączeń uC -DAC , uC ADC i ogólnie płytka się bardzo upraszcza. Przynajmniej cenowo wydaje mi się to warte rozważenia:)
Cenowo tak, ale to jets układ do zrobienia sobie przez maniaka-lampowca, nieobeznanego z elektroniką. Naprawdę uważasz, że posiadł on umiejętność lutowania gęstych SMD? To nawet trudno na płytkę położyć tak aby nóżki trafiły we właściwe miejsca. Jak urządzenie byłoby przeznaczone do produkcji to co innego - automatow wszystko jedno co lutują.
tek-no-logical
25...49 postów
25...49 postów
Posty: 47
Rejestracja: sob, 13 grudnia 2003, 11:58
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: tek-no-logical »

tszczesn pisze: ...
To nawet trudno na płytkę położyć tak aby nóżki trafiły we właściwe miejsca. Jak urządzenie byłoby przeznaczone do produkcji to co innego - automatow wszystko jedno co lutują.
Nie jest łatwo, fakt. Ja stosuję metodę z taśmą dwustronną ( taką jak pod dywany:) przyklejam 'na oko' a potem z lupą 'centruję' - wychodzi.
ODPOWIEDZ