painlust pisze:Ta porada jest OK jesli układ biasu działa, a jak lampy sie smarzą, a się kiedyś nie smarzyły, a nikt niczym nie kręcił to układ biasu jest do... ten tego... trzeciego kakaowego oka i poradę kolego G można w buty włożyć.
A gdzie jest o tym, że układ biasu nie działa?
A jeśli nawet przez kilka sekund będą się "smarzyły" to nic im się nie stanie
Dedukcja mistrzu. Zresztą ja sie nie podejmę prowadzenia za rekę tzw "zieleniaka" (bez urazy) poprzez neta na podstwie zdjęć, ale gdybym miał ten wzmacniacz na stole to wyjąłbym lampy mocy i sprawdził najpierw uklad biasu czy w ogóle działa, a następnie ustawiając największą wartość bezwzględną wsadziłbym lampy i ustawiłbym prąd spoczynkowy niekoniecznie na rezystorach pomiarowych których jak wiadomo w tym układzie nie ma.
Ostatnio zmieniony śr, 5 grudnia 2012, 14:49 przez painlust, łącznie zmieniany 2 razy.
Tytułem wyjaśnienia - we wzmacniaczu nic nie było grzebane. Po prostu przez dłuższy czas nie był grany. Faktycznie odpaliłem Power i od razu stby, no i bezpiecznik trafiło. Do tego czasu wzmacniacz grał bez zarzutu. Wszystkie lampy były wymieniane jakieś pół roku temu, wzmacniacz był po przeglądzie u fachowca w Łodzi, który je wymieniał. Wszystko było ok. W chwili obecnej faktycznie jedna lampa rozbłyska na niebiesko. Tyle wiem. Mam, więc nadzieje, że sprawa nie jest poważna.
Podsumowując:
1. Czy mogę bez grzebania w czymkolwiek założyć nowe lampy i sprawdzić przynajmniej czy nie wywala bezpiecznika?
2. Rozumiem, że mam nie stosować metody Pana G?
Ostatnio zmieniony śr, 5 grudnia 2012, 15:07 przez termitu, łącznie zmieniany 3 razy.
painlust pisze:Zresztą ja sie nie podejmę prowadzenia za rekę tzw "zieleniaka" (bez urazy) poprzez neta na podstwie zdjęć, ale gdybym miał ten wzmacniacz na stole to wyjąłbym lampy mocy i sprawdził najpierw uklad biasu czy w ogóle działa, a następnie ustawiając największą wartość bezwzględną ustawiłbym prąd spoczynkowy niekoniecznie na rezystorach pomiarowych których jak wiadomo w tym układzie nie ma.
Thereminator pisze:Na schemacie oporników pomiarowych nie zauważyłem, wiec zakładam, że ich nie ma.
Czy mogę więc zrobić cokolwiek, mając nowe lampy,, miernik, itp. żeby się upewnić czy to nie jest jakaś poważna awaria? Tutaj mogę znaleźć jedynie jakiegoś elektronika znajomego, który będzie bardziej kumaty ode mnie, więc jakieś prostsze czynności lutowniczo-pomiarowe, typu opisana metoda kolegi G. pewnie byłaby do zrobienia. Tylko czy ma to sens. Ewentualnei co ma sens, zakładajać, że fachowca od lampiakó w pobliżu brak
Wg schematu regulacja odbywa się prościej niż zaproponowana z dodatkowymi rezystorami.
Mierzysz napięcie w punktach które zaznaczone są na zdjęciu które sam załączyłeś.
ALE! aby tą regulację przeprowadzić musisz mieć lampy w podstawkach - a możliwa (nie wykluczona) jest usterka wzmacniacza która może spowodować uszkodzenie lamp...
Zatem sprzęt DO FACHOWCA który sprawdzi go kompleksowo.
BKRO pisze:Wg schematu regulacja odbywa się prościej niż zaproponowana z dodatkowymi rezystorami.
Mierzysz napięcie w punktach które zaznaczone są na zdjęciu które sam załączyłeś.
ALE! aby tą regulację przeprowadzić musisz mieć lampy w podstawkach - a możliwa (nie wykluczona) jest usterka wzmacniacza która może spowodować uszkodzenie lamp...
Zatem sprzęt DO FACHOWCA który sprawdzi go kompleksowo.
No właśnie znalazłem to zdjęcie na włoskim forum i myślałem, że ktoś mi będzie w stanie na jego bazie wytłumaczyć co gdzie przyłożyć i zmierzyć. Postaram się znaleźć jakiegoś fachowca, ale mam prośbę. Czy mógłbyś dla mojej wiedzy wytłumaczyć mi na podstawie tego zdjęcia jak przeprowadza się taki pomiar - (jak ustawia miernik i gdzie przytyka - kawa na ławę) i mniej więcej na czym to polega? Byłbym bardzo wdzięczny i może nieco mniej zielony.
Próbując interpretować tę drugą fotkę (ze strzałkami i opisami w języku hiszpańskim? portugalskim?) należy przyjąć, że centralny punkt (oznaczony na czarno) to masa lub common -a więc wspólny dla czegoś tam. Natomiast dwa pozostałe - czerwony i niebieski, to właściwe punkty pomiarowe. Przy mierniku ustawionym na np. zakres 2V lub 20V napięcia stałego, przykładamy jego sondy odpowiednio do punktu środkowego (czarnego) i niebieskiego = pomiar "lewej" lampy oraz pomiędzy punkt środkowy (czarny) i czerwony = pomiar "prawej" lampy. Obracając inkryminowanym potencjometrem należy dążyć do ustawienia pomiędzy punktami pomiarowymi wartość 1,9V. Trudno powiedzieć, jaki w rzeczywistości jest ten układ biasu, i czy nie będzie konieczne kilkukrotne manewrowanie tym potencjometrem (kwestia równości parametrów lamp).
Canio - ogromne dzięki. Czyli wynika z tego, że przy standardowej wymianie lamp w nieuszkodzonym wzmacniaczu, regulacja biasu w tym wzmaku, a przynajmniej pomiar, nie jest taka trudna i nie wymaga żadnych przeróbek, lutowania itp. i odbywa się zgodnie z "hiszpańskim" zdjęciem? To jest pocieszające, bo czytając niektóre wpisy ma się wrażenie, szczególnie dla laika, że albo niektórzy celowo mącą temat, o co nie chciałbym podejrzewać, albo czytają zbyt pobieżnie, bardziej kombinując niż jest to potrzebne. Dlatego też prosiłem na początku o podzielenie się doświadczeniem kogoś kto miał do czynienia ze Screamerem i wysłałem wszystko co udało mi się zdobyć w internecie. Jeszcze raz dzięki za interpretacje
Co zatem ryzykuje w moim przypadku wkładając nowe lampy i przeprowadzając taki pomiar?
Nadal nie do końca jest jasne, co było przyczyna "palenia bezpiecznika". Jeśli to "tylko" zwarta lampa, to zapewne po włożeniu kompletu nowych nie stanie się nic (złego) i regulacja winna być przeprowadzona tak, jak wspomniałem wyżej. Kłopot, jeśli przyczyna tkwi gdzie indziej. Proponuję sprawdzić miernikiem to co jest na stykach podstawek lamp mocy przed ich włożeniem. Miernik ustawiony na 1000V napięcia stałego należy przykładać "ordynarnie" pomiędzy blachę chassis (masa) a poszczególne punkty w podstawce - należy porównywać "jednoimienne" punkty w obydwu podstawkach po kolei - napięcia dodatnie lub ujemne względem masy lub ich brak winien być po obydwu stronach identyczny. Najpierw przy StBy off, a następnie StBy on. Napięcie przemienne żarzenia na zakresie przemiennym 20VAC zmierz zgodnie z rozkładem wyprowadzeń podstawki oktal dla lamp EL34 (znajdziesz w necie). Jeśli wszystko Ci się będzie zgadzało, można uznać, że i piec jest OK, więc wstaw lampy i wyreguluj bias przy - oczywiście StBy on. Ta wersja postępowania jest w zakresie Twoich możliwości, ale BARDZO UWAŻAJ!!! Napięcie anodowe jest wystarczająco śmiertelne!
Ostatnio zmieniony śr, 5 grudnia 2012, 16:45 przez o-----c, łącznie zmieniany 1 raz.
termitu pisze:Co zatem ryzykuje w moim przypadku wkładając nowe lampy i przeprowadzając taki pomiar?
No cóż, może znów zostanę bucem, ale odpowiem. Ryzykujesz życie, jeżeli nie wiesz co było wcześniej uszkodzone. Wiesz dlaczego przy pracy z uruchomionym wzmacniaczem jedną rekę należy trzymać w kieszeni spodni?
termitu pisze:Co zatem ryzykuje w moim przypadku wkładając nowe lampy i przeprowadzając taki pomiar?
No cóż, może znów zostanę bucem, ale odpowiem. Ryzykujesz życie, jeżeli nie wiesz co było wcześniej uszkodzone. Wiesz dlaczego przy pracy z uruchomionym wzmacniaczem jedną rekę należy trzymać w kieszeni spodni?
Napisałem, że sam pchać się do tego nie będę, tylko prosiłem o wytłumaczenie problemu dla własnej wiedzy, ewentualnie jak znajdę kogoś mądrzejszego, to będzie mógł mi coś wyjaśnić kierując się wskazówkami.
Mówiąc o bucowatości, miałem na myślę totalną ignorancję i nie przeczytanie tego co napisałem poruszając w ogóle temat biasu w tym konkretnym wzmacniaczu, nie popatrzenie na załączniki, złośliwe komenty, itp. Wydawało mi się, że znalazłem rozwiązanie (załączone fotki) ale chciałem żeby ktoś to potwierdził. Taka informacja nie tylko przyda się mi, ale i wielu osobom, które bezskutecznie szukają rozwiązania tej kwestii, grzebią, kombinują, być może właśnie ryzykują życie, jak kolega napisał...