Wasz pierwszy lampowy TV- ankieta

[OTS-2]

Moim pierwszym lampowym telewizorem jest AMETYST 1012. Dostałem go na końcu ferii zimowych 2009 r.

[george6]

Pierwszy telewizor z jakim się spotkałem, jako widz, to przywieziony przez repatriantów ze wschodu Rekord... chyba 14 calowy... To była druga połowa lat pięćdziesiątych.
Na początku lat 60 rodzice zakupili telewizor Alladyn II C7932....i na nim już się trochę edukowałem...
Z tego okresu została mi jeszcze literatura...Z.Olszewski, "Amatorskie Odbiorniki Telewizyjne, Różewicz, Naprawa Odbiorników Telewizyjnych......
Ponieważ mieszkałem wtedy w Łodzi na ul. Wschodniej przy Narutowicza, do nadajnika było w linii prostej może 800 metrów, więc telewizor odbierał na dipolu powieszonym na ścianie...Pierwsze naprawy Alladyna, to wymiany potencjometrów w "łodce" zdalnego sterowania które miały bardzo krótką żywotność...
Ale naprawiałem sporadycznie ówczesne Szmaragdy, a u znajomej była Wisła.. z wkładką wlutowaną w płytę ( 7 kanał)...
Później była jakaś Tosca Lux...
W połowie lat siedemdziesiątych nabyłem Beryla...a jednocześnie dostałem złom z Domu Kultury Kolejarza w Koluszkach w postaci zwłok telewizora kolorowego Rubin C401, i przez blisko dwa miesiące zajmowałem się jego reanimacją.... Grał potem chyba ze cztery lata ... i poszedł w podarku do znajomego...a ja nabyłem w przecenie pogwarancyjnego Rubina C202......No i nad nim zrobiłem niezły "doktorat" bo nie było w nim sprawnego chyba żadnego modułu.....

[Koleszek]

Moim pierwszym telewizorem, który pamiętam, był Zefir. Gdy rodzice po latach kupili sobie Granita, to Zefir poszedł do mnie do pokoju. Na nim też przeprowadzałem pierwsze eksperymenty z naprawami odbiorników TV, ale poza wymianą lamp i spalonych rezystorów nic wielkiego w nim nie było zmieniane. Na przełomie lat 70/80 ubiegłego wieku działający (sic!) Zefir powędrował do siostry do piwnicy i stoi tam do dziś, czekając lepszych czasów.

[dominik9419]

No to pora na moją opowieść. Jak miałem ok 3 lat pamiętam jak bawiłem się u dziadka na strychu Fregatą, adapterem Bambino 2B i jakimś jeszcze telewizorem... z relacji ojca (kompletnego laika w temacie tv) był to po części lampowy, po części tranzystorowy "Neptun" niestety nie wiadomo jaki.
Gdy miałem ok 4 lata wprowadził się do nas dziadek (ten u którego bawiłem się na strychu). Przywiózł ze sobą jakiś radziecki telewizor Elektron a także Fregatę która miała zapasowy kineskop w kartonie, w tym samym kartonie były w woreczku nowe zapasowe lampy. Telewizor wylądował w moim pokoju a lampy z kinolem na strychu. Dostałem także od dziadka Kasprzaka RM222 (z nim to sie różne rzeczy robiło... aż sie łezka w oku kręci).
Pamiętam jak bawiłem się przyciskami i gałkami Fregaty, potem zostawiłem ją w spokoju aż nagle po ok minucie głośnik zaczął ryczeć (szumy, trzaski) troche mnie to przeraziło bo ryczało to naprawdę głośno. Potem nauczyłem się obsługiwać ten telewizor Los Fregaty obecnie jest chyba wszystkim znany... chociaż nie wiadomo bo ojciec oddał ją jakiemuś biedakowi razem z zapasowym kinolem i lampami, kto wie, może jeszcze ma tą Fregatę?
Następnie u babci na strychu gdy miałem jakieś 5-6 lat stało radio Ballada a na nim telewizor niestety nie wiem jaki, jednak jest zdjęcie gdzie w tle jest ten telewizor, kiedyś wstawię na forum i może rozpoznacie. Niestety obecnie nie mam pojęcia co się stało z Balladą i nieznanym odbiornikiem. Aaa, przypominało mi się - to był chyba jakiś Neptun bo pamiętam nieco ściankę tylną (telewizor stał kinolem do ściany, podobnie jak radio)

Wróćmy do mojego domu - Gdy się urodziłem w domu był telewizor radziecki Elektron, który gdy miałem ok 1,5 roku został oddany do dziadka (Neptun poszedł w odstawkę, miał wysłużony kinol). Na jego miejsce wstąpił jakiś Japoński Soniacz, Trintor - przepracował chyba z 14 lat, potem obraz robił się już zielony w miejscu gdzie powinien być czarny, został wymieniony na jakieś @%%&@^&#!@^%$& marki Daevo, które w swojej srebrnej skrzynce szpeci pokój...
Gdy miałem 8 lat u dziadka spalił się Elektron, pamiętam jak z ojcem rozebraliśmy go na części Zastępczo dziadek dostał Neptun 150E który był mojej mamy, Neptun też przestał grać lecz to już ja go rozebrałem. Obecnie dziadek ma jakiegoś srebrnego Philipsa.
Mój pierwszy lampowy telewizor to znaleziony rok temu Beryl 102 - był w pełni sprawny lecz wkrótce padł kineskop, telewizor z żalem rozebrałem. Potem był Ametyst 1012, było z nim trochę problemów lecz w końcu go naprawiłem, miał niestety słaby kinol. Ostatecznie oddany został jakiemuś zbieraczowi takich rzeczy w zamian za pudełko głowic magnetofonowych marki ALPS
Potem na śmietniku znalazłem Ametyst 102 bez kineskopu i głośnika, krótko po tym dostałem Ametyst 1012 bez elektroniki z kinolem w idealnym stanie. Kineskop wstawiłem do 102ki a skrzynia po 1012 stoi pusta.
Od pewnej sąsiadki dostałem telewizor Białoruś, ona tam ma jeszcze jeden z epoki oraz Neptun 4XX ale jakaś dziwna jest... raz mówi że da, innym razem że to nie jej... dziwna kobita

Na co dzień używam znalezionego na śmietniku telewizora Sharp - w pełni sprawny a ma ok 15 lat Oczywiście Made In Japan.

To tyle, pozdrawiam.

[stas2]

W moim życiu najważniejszym sprzętem były produkty GZE UNIMOR. Pierwszy odbiornik Neptun kupił mój kuzyn jako jedyny posiadacz tego sprzętu na ulicy. W moim domu (rodziców) najpierw pojawił się kanciasty Neptun D (a może C?), a pózniej kolejne wersje na 501 kończąc. Jak mogło być inaczej, skoro żyje w Gdańsku, a mój starszy brat pracował kilkadziesiąt lat w T18 (pózniej przemianowanym na UNIMOR). Ja więc zacząłem od Algi zakupionej za dwa piwa ze złomowiska na Westerplatte, gdzie zwożono i niszczono walcami sprzęt oddawany za bonifikatę nowego w sklepach z całego Gdańska. Pózniej kolejne modele 501 i 505 i mały 202. Obecnie użytkuję ostatni produkt Unimoru - Siesta 3A.

[dziubdziu]

Witam.Może nie na temat, alw w jakich latach był produkowany OT VELA 202?

[Wacek Z]

Mój pierwszy w domu,to Wawel.

[Marcin K.]

Witam.Może nie na temat, alw w jakich latach był produkowany OT VELA 202?

Vela to końcówka lat 70-tych, początek 80-tych lat.

[disaster]

Nawiasem mówiąc nigdzie nie widziałem wersji z funkcją monitora - jak w oldradio.pl Ma ktoś?

[dziubdziu]

Dziękuję za pomoc

[meteor]

Witam. Pierwszym odbiornikiem TV w naszym domu był "Agat" zakupiony w 1965roku i używany aż do początku lat osiemdziesiątych (od lat siedemdziesiątych jako drugi odbiornik) kiedy jako sprawny ale ze słabym kineskopem został przeze mnie rozebrany. W całym okresie eksploatacji zaledwie kilka razy się zepsuł, w tym raz poważnie, było to przebicie cewki anodowej WN którą odwinąłem, wymieniłem część przekladek izolacyjnych i nawinąłem tym samym drucikiem. Całość zalałem klejem nitro AK-20 i telewizor pracował przez następne lata.Potem był "Neptun311", "Junost 402W" i "Jowisz".

[Javoreczek]

Pierwszym telewizorem u nas w domu była Tosca z "magicznym okiem" (fotoelementem regulującym jasność obrazu w zależności od oświetlenia). Słuzyła dzielnie do końca lat 70-tych, ale niewiele z tych czasów pamietam, poza tym, że kiedyś mój tata grzebał coś przy trafie WN, a ja zacząłem bawić sie połówką ferrytowego rdzenia, którą oczywiscie upuściłem na podłogę ... i zostaliśmy bez telewizora na jakiś czas.
Potem ok roku 80 w naszym domu zagościł Antares 23. Jako, że byłem wtedy interesujacym się elektroniką uczniem podstawówki, postanowiłem ulepszyć telewizor przez wymianę niekontaktującego przełącznika kanałów na isostatach, na sensorowy. Inetrwencja serwisowa zakończyła się sukcesem, a ja wpadłem w przekonanie, że mogę wszystko . W polowie lat 80 miejsce Antaresa u rodziców zajął Rubin 202, a Antares wylądował w moim pokoju i jego głównym zadaniem stała się funkcja monitora dla komputera Atari 800XL. Jako, że sygnał z modulatora był podłej jakości i bez dzwięku, postanowiłem dobudować mu wejście wideo (przypominam, że mogłem wtedy wszystko... a o zagadnieniu separacji galwanicznej od sieci dowiedziałem się wiele lat później ) i nie muszę dodawać, że działało ono doskonale przez kilka nastepnych lat
Dziś jestem w posiadaniu telewizora Record 2, produkcji zakładów Rafena Werke. Znalazłem go na śmietniku we wczesnych latach 90-tych, przytargałem do domu i okazało się, że działa. Trafił w kąt i stoi tak do dziś. Tylko dlatego, że moi rodzice nie byli w stanie sami wynieśc go na śmietnik, nie podzielił losu moich innych skarbów, kiedy wyprowadziłem się "na swoje" Pamiętam, że "pozyczałem" z niego trafo odchylania pionowego do jakichś eksperymentów, ale nawet ostatnio wyciągnąłem ten telewizor i okazało się, że je oddałem, więc czuje, że zbliża się moment, kiedy ponownie go uruchomię

[riversedge_pl]

Pierwszy w domu telewizor lampowy to Neptun 621 (lata 70'te). Służył dzielnie aż do drugiej połowy lat 80 (albo nawet i do końca lat 80). Pozostał mi po nim tylko panel otaczający przyciski.

Kolejne dwa lampowce zdobyłem w drugiej połowie lat 90 po zmarłym sąsiedzie: Lazuryt z 67 r. i Ametyst 102 z 69 r. Oba przechowywane przeze mnie przez kilkanaście lat w pokoju, kilka razy odpalane. Dopiero w tym roku doczekały się fachowego przeglądu i naprawy usterek.

Pozostałe 4 lampowce to efekt pracy nad ratowaniem przed ich zniszczeniem. 1 wyniesiony na żywca z kontenera na elektrośmieci rok temu (niestety nie wstaje, po załączeniu coś strzeliło), 2 uratowane ze strychu z wioski (wymagają dużej pracy, może uda się je uratować) oraz 1 najstarszy - Agat z 65 roku odkupiony od kumpla, wymaga również naprawy (załącza się, ale nie ma obrazu i dźwięku). Zobaczymy, co los przyniesie w 2013 roku. No i dochodzi jeszcze ten nieszczęsny Neptun 621, zakupiony w tym roku i uszkodzony przez firmę kurierską.

[750kV]

Witam.
Pierwszym telewizorem, jaki pamiętam z dzieciństwa, była Fala. Później Neptun 413 (mam do dzisiaj), następnie Lazuryt 208 (na nim uczyłem się napraw, metodą prób i błędów). Później pojawił się T6105 (mam do dzisiaj). Następny, to OTVC Sony (nie pamiętam modelu), później Sony KV27XSD (mam do dzisiaj, uszkodzony) i ostatni OTVC Panasonic - do dzisiaj na chodzie.

[stdi]

Węgierski - raczej 26", na nóżkach, w miarę nowoczesny jak na nawet początek lat 70-tych wygląd.
Zaliczył pad do przodu na kineskop - wtedy zrezygnowano z nóżek i postawiono go na gramofonie Rafena - tak ten z wkładana do środka płytą przez szczelinę na przedniej ścianie. . Przetrwał i pograł jeszcze do 1978 roku gdy go zastąpił Neptun 624.
To co pamiętam że jak odpalono II program TVP w Łodzie na dodatek nadajnik ten do samego końca eksploatacji nie trzymał częstotliwości i trzeba było podstroić rdzenie heterodyny kanału 10 dla odbioru II programu. Ojciec krecił rdzeniem heterodyny - był dostępny po zdjęciu pokrętła - tylko potrzeby był długi śrubokręt. Miłą już skalę dla zakresu UHF ale nie było głowicy UHF.
Trochę przypominał Neptuna 613 pod względem umieszczenia regulatorów ale przęłącznik kanałów był z przodu na dole.
Rok produkcji - druga połowa lat 60-tych.