Jaki (tfu!) scalak do słuchawek komunikacyjnych 240Ω?

Jeśli informacja nie pasuje do żadnego działu, a musisz się nią podzielić - zrób to tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

elektro_nowy
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 450
Rejestracja: ndz, 30 grudnia 2007, 10:39

Re: Jaki (tfu!) scalak do słuchawek komunikacyjnych 240Ω?

Post autor: elektro_nowy »

Czy wszystkie elementy wokół TDA1308 są na pewno niezbędne? Znalazłem coś takiego:
http://www.headphoneamp.co.kr/index.php ... _type=desc]
Jest jeszcze drugi schemat, wzmocniony tranzystorami:
http://www.headphoneamp.co.kr/index.php ... _srl=19316
Nie wiem czy całkowita rezygnacja z kondensatorów to nie przypadkiem wpływ audiofilii...
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6929
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Jaki (tfu!) scalak do słuchawek komunikacyjnych 240Ω?

Post autor: Romekd »

Witam.
Niestety, wszystkie elementy z mojego schematu są niezbędne. Układ wykorzystuje oba wewnętrzne wzmacniacze kostki TDA1308, a dodatkowo zasilany jest napięciem bardzo niskim i niesymetrycznym. Na pokazanych przez Ciebie schematach do zasilania użyto baterii o napięciu aż 9 V i dodatkowego układu z tranzystorami do zamiany napięcia niesymetrycznego 9 V na symetryczne 2*3,5 V (układ wytwarza wirtualną masę). Ponadto wykorzystano jedynie połówkę układu TDA1308A, co w Twoim przypadku byłoby nieekonomiczne ze względu na czterokrotny spadek mocy wyjściowej. Jeżeli chcesz prostszego rozwiązania, zastosuj TDA7050, który naprawdę nie potrzebuje tylu elementów zewnętrznych, a otrzymywana moc (ponad 14 mW; identyczna jak z TDA1308) jest aż za duża do komfortowego słuchania przez słuchawki. Brak kondensatorów na wyjściu i wejściu nie ma nic wspólnego z audiofilią, a wynika z przyjętych rozwiązań w konstrukcji układu TDA7050 - wejścia znajdują się na potencjale masy i nie ma znaczącej różnicy w napięciach między wyjściami układu (występuje na nich mniej więcej połowa napięcia zasilania, podobnie jak w przypadku TDA1308A, z tym, że w przypadku tego ostatniego tą połowę napięcia trzeba najpierw wytworzyć w dzielniku rezystorowym i podać na wejścia nieodwracające wewnętrznych wzmacniaczy, stąd rezystory R5 i R6 o identycznych wartościach). Jak widzisz nie ma kondensatorów, bo nie ma różnic w napięciach stałych, które należałoby nimi separować.

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
_idu

Re: Jaki (tfu!) scalak do słuchawek komunikacyjnych 240Ω?

Post autor: _idu »

Romekd pisze: Brak kondensatorów na wyjściu i wejściu nie ma nic wspólnego z audiofilią, a wynika z przyjętych rozwiązań w konstrukcji układu TDA7050 - wejścia znajdują się na potencjale masy i nie ma znaczącej różnicy w napięciach między wyjściami układu (występuje na nich mniej więcej połowa napięcia zasilania, podobnie jak w przypadku TDA1308A, z tym, że w przypadku tego ostatniego tą połowę napięcia trzeba najpierw wytworzyć w dzielniku rezystorowym i podać na wejścia nieodwracające wewnętrznych wzmacniaczy, stąd rezystory R5 i R6 o identycznych wartościach). Jak widzisz nie ma kondensatorów, bo nie ma różnic w napięciach stałych, które należałoby nimi separować.
Projektant celowo skomplikował środek tego scalaka tak aby pozbyć się zajmujących przestrzeń zewnętrznych elementów.
Przy znacznej miniaturyzacji każdy zewnętrzny element jest złem i najchętniej trzeba się go pozbyć.
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5426
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Jaki (tfu!) scalak do słuchawek komunikacyjnych 240Ω?

Post autor: AZ12 »

Witam

A co sądzicie o użyciu LM358 w tym celu?
Ratujmy stare tranzystory!
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6929
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Jaki (tfu!) scalak do słuchawek komunikacyjnych 240Ω?

Post autor: Romekd »

Witam.
STUDI pisze:Projektant celowo skomplikował środek tego scalaka tak aby pozbyć się zajmujących przestrzeń zewnętrznych elementów.
Przy znacznej miniaturyzacji każdy zewnętrzny element jest złem i najchętniej trzeba się go pozbyć.
Dokładnie jest jak piszesz. Ma to też swoje wady, np. nie możemy wpływać na wartość wzmocnienia napięciowego, albowiem wszystkie rezystory ujemnych sprzężeń zwrotnych umieszczono wewnątrz układu, więc przy zbyt dużym sygnale wejściowym możemy co najwyżej zastosować zewnętrzny dzielnik napięcia. Gdy pojawiły się te układy (było to już dość dawno temu), na kilku moich znajomych zrobiły niemałe wrażenie, gdyż okazało się, że do wykonania wzmacniacza o dość sporej mocy wyjściowej (kilka watów) wystarczy jeden mały cienkowarstowy układ scalony i jeden kondensator, blokujący napięcie zasilania. Czas potrzebny do wykonania i uruchomienia wzmacniacza m.cz. - poniżej jednej minuty :wink:
AZ12 pisze:A co sądzicie o użyciu LM358 w tym celu?
Pomysł średni, ze względu na rozwiązanie stopnia wyjściowego w LM358 - napięcie wyjściowe może osiągać co najwyżej pomniejszoną o 1.3...1.5 V wartość napięcia zasilania i nie może schodzić poniżej +0,6 V względem masy (przy zasilaniu niesymetrycznym). W sumie więc z 3 V napięcia zasilania pozostanie jakieś 0,9 V międzyszczytowej wartości sygnału (ok. 0,31 V wartości skutecznej) dla słuchawek. Po połączeniu obu wzmacniaczy w mostek (BTL) można otrzymać dwa razy więcej, ale to nadal bardzo mało. Poza tym LM358 jest nieco za wolny do aplikacji audio.

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
ODPOWIEDZ