Preamp "równoległy"
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Preamp "równoległy"
Nie wiem czy dobrze wytłumaczę. Spotkałem się kiedyś z pewnym rozwiązaniem w układach przesterów gitarowych w których sygnał z gitary był rozdzielany przez filtry na trzy pasma a nastepnie każdy z tych sygnałów przesterowywany oddzielnie a następnie sumowane na wyjściu. Co myslicie o takim pomyśle szczególnie w kontekście preampu lampowego? Powiedzmy za pierwszym stopniem sygnał jest rozdzielany na dwie czy trzy równoległe gałęzie które powiedzmy różnią się choćby filtrami międzystopniowymi czy ilościa stopni, a następnie sumowane przed korektorem Pomijam oczywiście kwestie techniczne czy też opłacalnośc takiego rozwiazania. Chodzi mi tylko o rozwarzania teoretyczne.
- Thereminator
- 6250...9374 posty
- Posty: 7358
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
Re: Preamp "równoległy"
Coś podobnego w ogólnej koncepcji do tego co opisałeś zastosowano we wzmacniaczu Sunn Model T, choć w dużym uproszczeniu - oba kanały różnią się zaledwie jednym kondensatorem, a oddzielny mają tylko pierwszy stopień.
Brzmieniowo to jest bardzo udany wzmacniacz, prawdopodobnie właśnie dzięki prostocie. Przy mieszaniu sygnału z kanałów o większej ilości stopni i większej zawartości wyższych harmonicznych obawiałbym się niezbyt przyjemnych dla ucha intermodulacji.
Brzmieniowo to jest bardzo udany wzmacniacz, prawdopodobnie właśnie dzięki prostocie. Przy mieszaniu sygnału z kanałów o większej ilości stopni i większej zawartości wyższych harmonicznych obawiałbym się niezbyt przyjemnych dla ucha intermodulacji.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
Re: Preamp "równoległy"
Raczej chodziło mi o hi-gainy czyli uzyskiwanie ta drogą potęzniejszych przesterów. Byc może np lepiej by brzmiało gdyby środek pasma był inaczej przesterowywany niz jego końce. W końcu ktoś zastosował to w technice tranzystorowej tylko czy brzmiało to zadowalająco to już inna sprawa.
Albo jeszcze inny pomysł zaczerpniety ze sceny aczkolwiek nie wiem czy sytuacja odpowiadała prawdzie. Byłem kiedyś na koncercie gdzie wystapił zespół dwuosobowy (gitara + perkusja) i mieli chlopaki bardzo potężne brzmienie, że braku basisty czy drugiego gitarzysty właściwie się nie odczuwało. Przycmiło to nawet brzmieniem zespoły 6-cioosobowe wystepujace na tym samym koncercie. Potem gość który tam grał (ale w innym zespole) twierdził, ze wspomniany gość grał na dwóch wzmacniaczach jednoczesnie z tym, że dźwiek w jednym z nich został opóźniony o kilka ms prawdopodobnie przez stereochorus. Gdyby wykorzystać ten patent to można byłoby wykorzystać dwa równoległe preampy z opóźnieniem sygnału na jednym + wspólna końcówka. Być może podobną sprawe dało by sie osiągnąc wpinając chorus pomiędzy gitarę a normalny wzmacniacz, ale nie słyszałem aby ktos to wykorzystywał wiec być może muszą być oddzielne wzmacniacze lub chocby oddzielne preampy. Nie jestem gitarzysta i nie mogę tego sprawdzić niestety organoleptycznie.
Posty scalono.
R.
Albo jeszcze inny pomysł zaczerpniety ze sceny aczkolwiek nie wiem czy sytuacja odpowiadała prawdzie. Byłem kiedyś na koncercie gdzie wystapił zespół dwuosobowy (gitara + perkusja) i mieli chlopaki bardzo potężne brzmienie, że braku basisty czy drugiego gitarzysty właściwie się nie odczuwało. Przycmiło to nawet brzmieniem zespoły 6-cioosobowe wystepujace na tym samym koncercie. Potem gość który tam grał (ale w innym zespole) twierdził, ze wspomniany gość grał na dwóch wzmacniaczach jednoczesnie z tym, że dźwiek w jednym z nich został opóźniony o kilka ms prawdopodobnie przez stereochorus. Gdyby wykorzystać ten patent to można byłoby wykorzystać dwa równoległe preampy z opóźnieniem sygnału na jednym + wspólna końcówka. Być może podobną sprawe dało by sie osiągnąc wpinając chorus pomiędzy gitarę a normalny wzmacniacz, ale nie słyszałem aby ktos to wykorzystywał wiec być może muszą być oddzielne wzmacniacze lub chocby oddzielne preampy. Nie jestem gitarzysta i nie mogę tego sprawdzić niestety organoleptycznie.
Posty scalono.
R.
Re: Preamp "równoległy"
Witam - istnieje takie urządzenie które podaje jeden sygnał na 2 wzmacniacze jednocześnie może dodawać op€xnienie . Kiedyś właśnie słyszałem nagranie gdzie gość nagrał soldano + jcma800 - słychać było bardzo ciekawe brzmienie ze wspomnianym opuźnieniem/chorusem - jak kolega się pojawi to napiszę jak dokładnie to urządzenie się nazywało . Nie wiem czy koncepcja chorusa wpiętego w jeden tor będzie dobra - chorus to efekt modulacyjny gdzie miesza właśnie sygnał właściwy z opóźnionym o ms - opóźnienia są modulowane przez regulowany generator potkami depth i rate ( tu opisuje chorusy na mn3xxx ) . Wydaje mi się że delay byłby lepszym rozwiązaniem . pozdrawiam
Re: Preamp "równoległy"
Ok chodzi o delaya
- np boss dd5 ma 2 wyj i na tym można coś takiego łatwo zrobić .

- przemak
- 625...1249 postów
- Posty: 924
- Rejestracja: śr, 18 kwietnia 2007, 22:14
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Preamp "równoległy"
Opóźnienia jednego wzmacniacza względem drugiego OK, choć jeśli to parę ms to niewiele to da. Natomiast stałe opóźnienie rzędu paru ms i zsumowanie obu sygnałów w jednym urządzeniu da po prostu filtr grzebieniowy, czyli brzmienie z rury od odkurzacza
Można próbować, ale flanger powstaje przez zmienne opóźnienie, niektóre modele flangera mają funkcję STOP (ewentualnie można to uzyskać zmniejszając do zera głębokość modulacji i regulować opóźnienie funkcją zwaną zwykle MANUAL) i wtedy mamy to, o czym dyskutujecie, jako efekt specjalny może, ale do grania bezużyteczne.

Re: Preamp "równoległy"
No właśnie nie byłem pewny tego efektu zwielokrotnienia dźwięku w przypadku jednego urządzenia. Być może tak się nie da.
- przemak
- 625...1249 postów
- Posty: 924
- Rejestracja: śr, 18 kwietnia 2007, 22:14
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Preamp "równoległy"
Opóźnieniem robi się "kierunkowy bas" i może o to chodziło temu dociekliwemu gitarzyście - no, ale to wymaga podziału pasma i na pełnopasmowych paczkach chyba nie zadziała.
Re: Preamp "równoległy"
No chyba nie... "imitacja" drugiego gitarzysty, grającego unisono raczej.
'All the stars in the north are dead now.'
- przemak
- 625...1249 postów
- Posty: 924
- Rejestracja: śr, 18 kwietnia 2007, 22:14
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Preamp "równoległy"
Taaaa... chorusemLuC pisze:No chyba nie... "imitacja" drugiego gitarzysty, grającego unisono raczej.

Re: Preamp "równoległy"
Nie taaa tylko tamta
Odcinając czysty sygnał z chorusa, co zostaje?

'All the stars in the north are dead now.'
- przemak
- 625...1249 postów
- Posty: 924
- Rejestracja: śr, 18 kwietnia 2007, 22:14
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Preamp "równoległy"
Nic interesującego, zwłaszcza w kontekście "mocnej" przesterowanej gitaryLuC pisze:Odcinając czysty sygnał z chorusa, co zostaje?

Re: Preamp "równoległy"
Zależy. Od umiejscowienia chorusa w torze i od smaku (Schuldiner chyba aż tak fatalnie nie brzmiał).
'All the stars in the north are dead now.'
Re: Preamp "równoległy"
Nie łatwiej zastosować octaver?
Re: Preamp "równoległy"
Koledze painlust chodzi o mieszanie 2 różnych preampow i uzyskanie super brzmienia pełnego w harmoniczne . Mój kolega , muzyk bardziej "profesjonalny" , który posiada soldano slo100 i jcma800 podawał sygnał na te 2 wzmacniacze digital delayem który ma 2 wyjścia jak np dd5 bossa . Jeżeli ktoś wierzy czy nie to dobrze brzmiało - taka jest moja podpowiedź
Tu nie chodzi o samo opóźnienie , tylko o sam fakt mieszania 2 różnych preampów .
