Wzmak EF86 + ECL86 (obliczenia)
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Re: Wzmak EF86 + ECL86 (obliczenia)
Co innego wiedzieć co się z czym jje a co innego liczyć poszczególne stopnie. Naprawdę jesteś w stanie policzyć wzmacniacz aby uzyskać tzw hi-gain? Jedno jest pewne - na trzech stopniach tego nie uzyskasz, za to bez problemu można tak policzyć stopnie aby na trzech uzyskać prostokąt na wyjściu.
- Thereminator
- 6250...9374 posty
- Posty: 7359
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
Re: Wzmak EF86 + ECL86 (obliczenia)
Ja nie policzę, bo to wyższa szkoła jazdy, ale znając b.dobrze teorię układów lampowych i zasadę działania highgaina jest to jak najbardziej do obliczenia. Meritum wątku nie dotyczy jednak highgaina, chyba, że coś przeoczyłem...
http://www.slownik-online.pl/kopalinski ... 689130.php
Chyba "ignorowanie"... Ignorancja, to coś zupełnie innegostary pisze:Ignorancja nowego?
http://www.slownik-online.pl/kopalinski ... 689130.php
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
Re: Wzmak EF86 + ECL86 (obliczenia)
Ani ja ani ty nie jesteśmy w stanie policzyć, ale i ja i ty wiemy co się z czym je i możemy metoda prób i błędów dobrać do brzmienia te kilka elementów, a więc liczenie jest zbędne. Grunthell opracował swój autorski preamp metodą żmudnego dobierania elementów w poszczególnych stopniach. Tak jak widać też można. Nie wiem jaką taktykę przyjmują obecni inżynierowie w nowopowstałych firmach, być może liczą i symulują komputerowo, nie twierdzę, że nie, ale raczej nie robi się tego w Polsce, choć chciałbym poznać proces projektowania Mr Hectora Labogi. Podejrzewam raczej modowanie SLO lub pochodnego...
Re: Wzmak EF86 + ECL86 (obliczenia)
Bo to są właśnie dwa odmienne i przeciwstawne światy.
Wzmacniacz Hi-Fi do słuchania muzyki się liczy, mierzy redukuje zniekształcenia. A teksty o budowaniu takiego wzmacniacza na ucho są tępione.
Wzmacniacz gitarowy z założenia ma wprowadzać zniekształcenia. I nie ma tam co liczyć tylko trzeba właśnie dobierać na ucho. Bo co tu liczyć - z charakterystyk lamp nie wynika przy jakim punkcie pracy przester będzie przyjemny dla ucha, a przy jakim nie.
Wzmacniacz Hi-Fi do słuchania muzyki się liczy, mierzy redukuje zniekształcenia. A teksty o budowaniu takiego wzmacniacza na ucho są tępione.
Wzmacniacz gitarowy z założenia ma wprowadzać zniekształcenia. I nie ma tam co liczyć tylko trzeba właśnie dobierać na ucho. Bo co tu liczyć - z charakterystyk lamp nie wynika przy jakim punkcie pracy przester będzie przyjemny dla ucha, a przy jakim nie.
Pozdrawiam
Sebastian
Jestem tylko amatorem, który może się mylić.
Uroczyście obiecuje, że będę dawał rezystor antyparazytowy na każdą siatkę i bramkę.
Sebastian
Jestem tylko amatorem, który może się mylić.
Uroczyście obiecuje, że będę dawał rezystor antyparazytowy na każdą siatkę i bramkę.
- Thereminator
- 6250...9374 posty
- Posty: 7359
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
Re: Wzmak EF86 + ECL86 (obliczenia)
Nie nazwałbym tego metodą prób i i błędów. Jeśli się wie z czym się to je, to nie wlutowuje się zupełnie przypadkowych wartości elementów tylko konkretną wartość z pewnego użytecznego zakresu, natomiast "na słuch" koryguje się ją jeśli coś nie brzmi jak chcemy. Nie ma czegoś takiego jak projektowanie wzmacniacza "na ucho" od zera.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
Re: Wzmak EF86 + ECL86 (obliczenia)
Nikt nie będzie wsadzał na pałę rezystorów wyciągniętych z szuflady. Każdy wie (a przynajmniej powinien), że w anodzie triody siedzi rezystor rzędu dziesiątek czy setek kiloomów, a w katodzie rzędu kilku czy kilkunastu kiloomów, a nie odwrotnie. To samo z kondensatorami międzystopniowymi. Wiemy co daje duża wartość, a co 10 razy mniejsza. Czyli wiemy co się z czymś je. Nie twierdzę, że na ucho dobiera się od zera.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 722
- Rejestracja: śr, 25 czerwca 2003, 22:17
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wzmak EF86 + ECL86 (obliczenia)
Rozumiem, że to zwykła pomyłka a nie nowa prawda objawionapainlust pisze:Każdy wie (a przynajmniej powinien), że w anodzie triody siedzi rezystor rzędu dziesiątek czy setek kiloomów, a w katodzie rzędu kilku czy kilkunastu kiloomów, a nie odwrotnie.

pozdrawiam
Re: Wzmak EF86 + ECL86 (obliczenia)
Zostawiam ci to do własnej interpretacji...
-
- 625...1249 postów
- Posty: 722
- Rejestracja: śr, 25 czerwca 2003, 22:17
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wzmak EF86 + ECL86 (obliczenia)
Nie tylko ja czytam ten wątek ... . Ktoś może potraktować to poważnie.
pozdrawiam
Re: Wzmak EF86 + ECL86 (obliczenia)
Czy 2k to nie jest kilkakiloom, a 10k to kilkanaście... mogłem napisać i kilkadziesiąt (vide 39k w SLO). Napisałem gdzieś nieprawdę?
Re: Wzmak EF86 + ECL86 (obliczenia)
Znaczy się riposty nie będzie? Jestem zawiedziony...
Re: Wzmak EF86 + ECL86 (obliczenia)
Dla mnie w tym momencie wlutowanie we wtórniku katodowym opartym na triodzie ECL86 (czyli 1/2 ECC83) rezystora katodowego 2k ohm czy 220k ohm, to to samo
O ile "jakoś" łapię "zwykły" wzmacniacz oporowy, to wtórnik wyziera czarną dziurą.
Jestem zdania, że powinienem załapać co i do czego, żeby móc świadomie dobierać inne wartości elementów (i których elementów), niż wynika to z wyliczeń lub schematów znanych_i_lubianych.

Jestem zdania, że powinienem załapać co i do czego, żeby móc świadomie dobierać inne wartości elementów (i których elementów), niż wynika to z wyliczeń lub schematów znanych_i_lubianych.
Re: Wzmak EF86 + ECL86 (obliczenia)
Moje wywody tyczą się typowych stopni wzmacniających. Ja wtórnika katodowego nigdy nie traktuję jako stopień. We wtórniku montuje się zazwyczaj 100k w katodzie lub jakiś dzielnik (zresztą też wspólnie dający około 100k).
Re: Wzmak EF86 + ECL86 (obliczenia)
Co daje akustycznie zmiana prądu katody (zmiana wartości rezystora i kondensatora) we wzmacniaczu oporowym?
Czytałem gdzieś, że większy prąd, oprócz zmian brzmienia lampy, dodatnio wpływa na eliminacje mikrofonowania, zbieranie sygnałów radiowych lub z telefonów komórkowych (?)
Mam na myśli zmiany Ik nie przekraczające maksymalnych prądów wg kart katalogowych.
Coś mi się kołacze w głowie, że większy prąd daje bardziej okrągłą, cieplejszą, bardziej agresywną barwę, a mniejsze Ik daje twardszą, bardziej szklistą, sterylną...? Czy to jakiś mit...?
I czy zmiany napięcia zasilania Ub (ale zachowując ten sam punkt pracy lampy - Constans = Ua, Us, Uk) poszczególnych stopni wzmacniacza również wpływają na brzmienie/barwę układu?
Czytałem gdzieś, że większy prąd, oprócz zmian brzmienia lampy, dodatnio wpływa na eliminacje mikrofonowania, zbieranie sygnałów radiowych lub z telefonów komórkowych (?)
Mam na myśli zmiany Ik nie przekraczające maksymalnych prądów wg kart katalogowych.
Coś mi się kołacze w głowie, że większy prąd daje bardziej okrągłą, cieplejszą, bardziej agresywną barwę, a mniejsze Ik daje twardszą, bardziej szklistą, sterylną...? Czy to jakiś mit...?
I czy zmiany napięcia zasilania Ub (ale zachowując ten sam punkt pracy lampy - Constans = Ua, Us, Uk) poszczególnych stopni wzmacniacza również wpływają na brzmienie/barwę układu?
Re: Wzmak EF86 + ECL86 (obliczenia)
zmieniając wartość Rk zmieniasz wzmocnienie stopnia, a więc wpływa to na przesterowanie stopnia następnego, a więc i na brzmienie. Ck także ma wpływ na wzmocnienie, a przez to na brzmienie. Wartość Ua też. Czym niższe napięcie zasilania tym większy przester, ale zniżać go w nieskończoność nie można bo dźwięk robi się mułowaty i nieczytelny.