Te programy to kicha że szkoda gadać.
Kiedyś robilem silnik pulsacyjny bezzaworowy - chciałem przetłumaczyć pewien amerykański patent opisujący pewne zależności i zasadę działania.
Poprawa tekstu z translatora zajeła by mi pewnie cały bity dzień(jak by mi się chciało to zrobić) - okazało się że wystarczy ze zwykłym słownikiem przetłumaczyć sobie kilka nieznanych słów i poszło jak spłatka - z 4 stron A4 zrobiłem notatki na jesnej kartce A5 i tyle było tam treściwych informacji.