Zbudowałem jakiś czas temu preamp 3 kanałowy: czysty Fender, przesterowany atomic i kanał hi-gain czterostopniowy, cała konstrukcja wzorowana dość mocno na konstrukcjach painlusta. Jak w tytule początkowo z końcówką SE, następnie pp na 2x6P14P. Po jakimś czasie powróciłem do końcówki SE bo w zasadzie grywam sobie w domku a 5W to i tak za głośno. Ostatnio niestety mam problem z kanałem teoretycznie najmniej skomplikowanym czyli czystym. Jest on realizowany na 1 szt 6N2P i niestety od jakiegoś czasu jego brzmienie stało się mulaste i nie przyjemne. Po wstępnych pomiarach okazało się że po załączeniu tego kanału siada napięcie anodowe i pomiędzy katodą i anodą lampy mocy z 250V na kanałach drive robi się niecałe 200V a rezystor 1kOhm w zasilaczu robi się baaardzo gorący. Oczywiście próbowałem wymieniać elementy w zasadzie wszystkie w tym kanale oprócz potencjometrów i wymieniałem lampy zarówno w końcówce jak i w tym kanale. Niestety nie jestem elektronikiem a cała moja wiedza o lampach i takich układach pochodzi z tego forum, więc trochę błądzę po omacku. Dlatego zwracam się z prośbą o pomoc w znalezieniu przyczyny tego zjawiska, jakieś wskazówki co mogło ulec uszkodzeniu, ponieważ chciałem w końcu zamknąć ten projekt w jakiejś obudowie i cieszyć się z posiadania fajnego heda własnej roboty
