Dalsze losy kolekcji
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
- Jado
- 1250...1874 posty
- Posty: 1867
- Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Dalsze losy kolekcji
Jak tak patrzę na te filmiki...to trochę ogarnia mnie smutek, bo to pokazuje co się dzieje z kolekcjami różnych pasjonatów po ich śmierci.... Człowiek gromadzi, gromadzi różne eksponaty, a potem to wszystko traci znaczenie i staje się wręcz kłopotem dla rodziny, bo "zagraca mieszkanie".... Tyle wysiłków, zbierania, szukania, kupowania, a potem wszystko pod młotek......
Pozdrawiam
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
- Thereminator
- 6250...9374 posty
- Posty: 7359
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
Re: WYKOPALISKA
Z drugiej strony lepiej pod młotek niż na wysypisko, jak to uczyniła wdowa po koledze JCN... Podobna zresztą sytuacja miała miejsce w moim mieście - zmarł człowiek, który amatorsko reperował różne RTV, jak się dowiedzieliśmy z Bassjanem (niestety po czasie), została po nim pokaźna kolekcja radyj i telewizorów. Niestety syn wypieprzył wszystko do śmietnika i tylko okoliczne menelstwo miało z tego pociechę...
Ostatnio zmieniony śr, 13 czerwca 2012, 14:52 przez Thereminator, łącznie zmieniany 1 raz.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
Re: WYKOPALISKA
E tam, zawsze można zostawić dla... wnuka.Jado pisze:Jak tak patrzę na te filmiki...to trochę ogarnia mnie smutek, bo to pokazuje co się dzieje z kolekcjami różnych pasjonatów po ich śmierci.... Człowiek gromadzi, gromadzi różne eksponaty, a potem to wszystko traci znaczenie i staje się wręcz kłopotem dla rodziny, bo "zagraca mieszkanie".... Tyle wysiłków, zbierania, szukania, kupowania, a potem wszystko pod młotek......

Re: WYKOPALISKA
Panowie najzwyczajniej w świecie już dzisiaj wiem że wszystkiego co mam nie zużyję nie ma szans.
Uświadamiam natomiast moich bliskich że to nie kosztuje 1zł.
I mają nawet jakby coś się stało nie wyrzucać do śmietnika.
Uświadamiam natomiast moich bliskich że to nie kosztuje 1zł.
I mają nawet jakby coś się stało nie wyrzucać do śmietnika.
Porównanie SE I PP - Jeśli jednoręki rzemieślnik mógłby być mistrzem, wyobraź sobie co mógłby dwuręki ?
Takie o to porównanie Balanced Audio o wzmacniaczu VK5
Takie o to porównanie Balanced Audio o wzmacniaczu VK5
Re: Dalsze losy kolekcji
Jak dziecko nie przejęło pasji to wnuk zostanie botanikiem prędzej.geguś pisze:]E tam, zawsze można zostawić dla... wnuka.
Zrób jeszcze jedno: dobry opis aukcji i zachowaj. A tak po prawdzie to może dobrze uszczęśliwić pośmiertnie kolejnego "mańka" czekającego na okazję ze źle opisaną aukcją jakiegoś cudu.djivo pisze: Uświadamiam natomiast moich bliskich że to nie kosztuje 1zł.
I mają nawet jakby coś się stało nie wyrzucać do śmietnika.
A co by się stało gdyby rdzeń zastąpić drewnem?
Nic! - zupełnie? - tak! gdyby uzwojenie zastąpić sznurkiem!
ŁDŁ Elektronika http://www.ldl-elektronika.pl
Nic! - zupełnie? - tak! gdyby uzwojenie zastąpić sznurkiem!
ŁDŁ Elektronika http://www.ldl-elektronika.pl
Re: Dalsze losy kolekcji
Czy w dobie internetu kolekcjonowanie czegokolwiek ma sens?
W sieci jest wszystko, można pooglądać i posłuchać. Jest jedna wada, nie da się dotknąć i powąchać. Ale myślę, że i te doznania staną się dostępne z czasem. Na dodatek 99,9% kolekcjonerów to mężczyźni. Kobiety jakoś nie wykazują tendencji do gromadzenia przedmiotów (nie dotyczy garderoby, obuwia, biżuterii itp.) a już pieniądze to raczej wydają. Szczególnie kobiety to nie lubią starych przedmiotów, czego dowodem jest temat "nasze hobby a rodzina" na forum. Tak więc w wypadku kolekcji pozostaje zapis w testamencie.
W sieci jest wszystko, można pooglądać i posłuchać. Jest jedna wada, nie da się dotknąć i powąchać. Ale myślę, że i te doznania staną się dostępne z czasem. Na dodatek 99,9% kolekcjonerów to mężczyźni. Kobiety jakoś nie wykazują tendencji do gromadzenia przedmiotów (nie dotyczy garderoby, obuwia, biżuterii itp.) a już pieniądze to raczej wydają. Szczególnie kobiety to nie lubią starych przedmiotów, czego dowodem jest temat "nasze hobby a rodzina" na forum. Tak więc w wypadku kolekcji pozostaje zapis w testamencie.
- Thereminator
- 6250...9374 posty
- Posty: 7359
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
Re: Dalsze losy kolekcji
Jak się głębiej zastanowić, to w sumie robienie czegokolwiek nie ma sensu, bo co by się w życiu nie robiło i tak zawsze kończy się dwa metry pod ziemią. Czy należałoby więc połozyć się plackiem i czekać na kostuchę czy też lepiej wypełnić sobie to oczekiwanie czymś interesującym?
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
Re: Dalsze losy kolekcji
Witam !
Więcej optymizmu Koledzy . Co się tak martwicie o przyszłość Waszych kolekcji. A co by było gdybyście kolekcjonowali Kossaków toż to byłoby zagwozdka jak i co komu podzielić . Co do pozostawienia spadków to zawsze istnieje kilka problemów - pierwszy z nich czy ma się coś cennego do pozostawienia czy nie.
Drugi ile dla Kogo zostawić; jeżeli jest co do pozostawienia i tu najważniejsze żeby nie pozostawić po sobie długów a przedewszystkim dobre wspomnienia no i coś dla ciała.
Teoretycznie jestem w trochę gorszej sytuacji niż większosć uczestników forum bo czas niestety biegnie nieubłaganie i ani się obejrzałem jak już jestem 4 lata na emeryturze ( normalnej nie żadnej wcześniejszej). Ale to nie jest powód do rozpaczliwego zastanawiania się co stanie się z moją kolekcją.
Kolekcja jest moja i mojej rodziny ;od czasu do czasu coś Komuś ofiarowuję lub też sprzedaję , ale póki nie kopie mnie codziennie prąd wskutek sklerozy to mam zamiar dłubać w radyjkach i rekonstruować skrzynki.
Trzeba sobie zdać sprawę ,że każde hobby jest w pewnym stopniu przejawem egoizmu , bo z reguły dotyczy to kolekcjonera czy też hobbysty. Moja druga połowa jest zadowolona ,że jestem czynny, a również przy okazji zrobię coś ładnego do domu ( odrestauruję zabytkowe krzesła, ramy do obrazów czy też komodę )
Pewnie kiedyś Dzieci sprzedadzą to co zostanie , ale to przecież ich sprawa.
Mnie pozostaje cieszyc się tym, że jeszcze coś fajnego w życiu działam.
Pozdrawiam Edward
Więcej optymizmu Koledzy . Co się tak martwicie o przyszłość Waszych kolekcji. A co by było gdybyście kolekcjonowali Kossaków toż to byłoby zagwozdka jak i co komu podzielić . Co do pozostawienia spadków to zawsze istnieje kilka problemów - pierwszy z nich czy ma się coś cennego do pozostawienia czy nie.
Drugi ile dla Kogo zostawić; jeżeli jest co do pozostawienia i tu najważniejsze żeby nie pozostawić po sobie długów a przedewszystkim dobre wspomnienia no i coś dla ciała.
Teoretycznie jestem w trochę gorszej sytuacji niż większosć uczestników forum bo czas niestety biegnie nieubłaganie i ani się obejrzałem jak już jestem 4 lata na emeryturze ( normalnej nie żadnej wcześniejszej). Ale to nie jest powód do rozpaczliwego zastanawiania się co stanie się z moją kolekcją.
Kolekcja jest moja i mojej rodziny ;od czasu do czasu coś Komuś ofiarowuję lub też sprzedaję , ale póki nie kopie mnie codziennie prąd wskutek sklerozy to mam zamiar dłubać w radyjkach i rekonstruować skrzynki.
Trzeba sobie zdać sprawę ,że każde hobby jest w pewnym stopniu przejawem egoizmu , bo z reguły dotyczy to kolekcjonera czy też hobbysty. Moja druga połowa jest zadowolona ,że jestem czynny, a również przy okazji zrobię coś ładnego do domu ( odrestauruję zabytkowe krzesła, ramy do obrazów czy też komodę )
Pewnie kiedyś Dzieci sprzedadzą to co zostanie , ale to przecież ich sprawa.
Mnie pozostaje cieszyc się tym, że jeszcze coś fajnego w życiu działam.
Pozdrawiam Edward
Re: Dalsze losy kolekcji
Co tutaj dużo mówić wszyscy będziemy kiedyś zakończymy w jakiś tam sposób.
A sprzęt wyląduje właśnie w takim miejscu - zdjęcia załączam ku pamięci.
Oby jak najmniej trafiało go właśnie tutaj często właściciele nie chcą go sprzedać bo wolą go popsuć - mimo to iż mają go za darmo.
A sprzęt wyląduje właśnie w takim miejscu - zdjęcia załączam ku pamięci.
Oby jak najmniej trafiało go właśnie tutaj często właściciele nie chcą go sprzedać bo wolą go popsuć - mimo to iż mają go za darmo.
Porównanie SE I PP - Jeśli jednoręki rzemieślnik mógłby być mistrzem, wyobraź sobie co mógłby dwuręki ?
Takie o to porównanie Balanced Audio o wzmacniaczu VK5
Takie o to porównanie Balanced Audio o wzmacniaczu VK5
- Jado
- 1250...1874 posty
- Posty: 1867
- Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Dalsze losy kolekcji
Ten temat wydaje się, że ciekawie łączy się z sąsiednim wątkiem "Kolekcja a rodzina".
Bo od tego właśnie jak reszta rodziny traktuje hobby męża/ojca/dziadka zależy dalszy los jego kolekcji.
Jeżeli uznaje to za dziwactwo, "znoszenie gratów ze śmietnika", zawalanie piwnicy i innych pomieszczeń rupieciami, to można przypuszczać, że po śmierci kolekcjonera zechce "odesłać z powrotem" owe graty tam skąd przyszły czyli do śmietnika właśnie.
Jeżeli natomiast rodzina jest "uświadomiona", że owe "graty" to często (mniej lub bardziej) cenne eksponaty, zabytki radiotechniki, których dalszy los jest dla kolekcjonera ważny, to możemy mieć nadzieję, że kolekcja trafi we właściwe miejsce i trud zdobycia/restauracji owych eksponatów poniesiony przez kolekcjonera, nie zostanie zmarnowany.
Oczywiście pozostaje pytanie: "Jak uświadomić rodzine?"
Bo od tego właśnie jak reszta rodziny traktuje hobby męża/ojca/dziadka zależy dalszy los jego kolekcji.
Jeżeli uznaje to za dziwactwo, "znoszenie gratów ze śmietnika", zawalanie piwnicy i innych pomieszczeń rupieciami, to można przypuszczać, że po śmierci kolekcjonera zechce "odesłać z powrotem" owe graty tam skąd przyszły czyli do śmietnika właśnie.
Jeżeli natomiast rodzina jest "uświadomiona", że owe "graty" to często (mniej lub bardziej) cenne eksponaty, zabytki radiotechniki, których dalszy los jest dla kolekcjonera ważny, to możemy mieć nadzieję, że kolekcja trafi we właściwe miejsce i trud zdobycia/restauracji owych eksponatów poniesiony przez kolekcjonera, nie zostanie zmarnowany.
Oczywiście pozostaje pytanie: "Jak uświadomić rodzine?"

Ostatnio zmieniony pt, 15 czerwca 2012, 00:33 przez Jado, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Re: Dalsze losy kolekcji
Jado pięknie to napisałeś i oby tak było.
Porównanie SE I PP - Jeśli jednoręki rzemieślnik mógłby być mistrzem, wyobraź sobie co mógłby dwuręki ?
Takie o to porównanie Balanced Audio o wzmacniaczu VK5
Takie o to porównanie Balanced Audio o wzmacniaczu VK5
- AZ12
- 3125...6249 postów
- Posty: 5426
- Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
- Lokalizacja: 83-130 Pelplin
Re: Dalsze losy kolekcji
W mniejszych miastach czasami taki sprzęt trafia na złomowisko, więc jest mała szansa, ale zawsze jest, że nieuszkodzony może nam się przydać. Sam przygarnąłem: Radmor 5412, Safari 2A, Philips Spyder, Blaupunkt Munster stereo, MK2500A, RM121. Dodam jeszcze że czasami starsze osoby niekiedy przed śmiercią wolą rozdać klamoty innym osobom interesującym się radiotechniką lub krewnym.
Ratujmy stare tranzystory!
- Marcin K.
- 6250...9374 posty
- Posty: 6544
- Rejestracja: śr, 18 stycznia 2006, 16:45
- Lokalizacja: Kolonia Poczesna, jo90nq
Re: Dalsze losy kolekcji
Tak, właśnie dlatego czekajmy aby to szybko nastąpiło... Mój Boże, bez takich tekstów proszę!AZ12 pisze:... Dodam jeszcze że czasami starsze osoby niekiedy przed śmiercią wolą rozdać klamoty innym osobom interesującym się radiotechniką lub krewnym.
Moja żona i reszta rodziny zostały uświadomione co jaką ma wartość. Mnie bardziej zależy na tym by cokolwiek z "gratów" poszło do podobnego "czubka" nawet za darmo niż na złom. Mam nadzieję, że tak nastąpi lecz zanim zejdę z tego chorego świata trochę (chyba) jeszcze wody upłynie w Warcie (chyba, że mnie TIR przejedzie jak będę z roboty na Komarze wracał...)
Czołem!
μ Ω Σ Φ π
SQ9MYU
SQ9MYU
Re: Dalsze losy kolekcji
Mam rozwiązanie, w szczególności dla starszych panów. Jako że żyjemy w cywilizowanym kraju, obowiązuje w naszym prawie coś takiego jak testament. Podejrzewam, że co bardziej wartościowe rzeczy przepisaliście odpowiednim osobom. Podobnie możecie uczynić z kolekcją! A spadkobierca chyba się znajdzie. Myślę, że można zawsze dogadać się z jakimś komisem czy kimś z naszego forum.
Dzięki zapisowi prawnemu zyskacie większą pewność, iż ktoś zaopiekuje się Waszą spuścizną w godny sposób.
Podchodząc do sprawy bardziej transcendentalnie: im większy bagaż, tym trudniej przez życie iść; i tym trudniej się z tym życiem rozstać, jeżeli nie mamy odpowiedniego podejścia.

Podchodząc do sprawy bardziej transcendentalnie: im większy bagaż, tym trudniej przez życie iść; i tym trudniej się z tym życiem rozstać, jeżeli nie mamy odpowiedniego podejścia.
- romanradio
- 1250...1874 posty
- Posty: 1536
- Rejestracja: czw, 12 stycznia 2012, 08:41
- Lokalizacja: Lwów semper poloniae
Re: Dalsze losy kolekcji
Witam pięknie.Ja należę do tych starszych.Z wątków poruszanych przez Kolegów wynika,że poza krańcowymi przypadkami nie nastąpi po nas koniec świata.A więc, ponieważ nie można mieć wszystkiego,zastanówmy się,czy iść na ilość,czy jakość? Czy zamiast zakupu kolejnego radia,nie zakończyć renowacje już posiadanych,z wymontowanymi elementami,ze skrzynką w innym miejscu.To one pierwsze padną ofiarą porządków po nas,kiedy już będziemy "wąchali kwiatki od spodu"
,choćby były nie wiem jak cenne.Bo kto oprócz NAS wie co to za radio,skrzynka,czy części? Szansę przetrwania mają zbiory skatalogowane, na półkach,choćby w kuchni,czy przedpokoju.Zamiast wątpliwych ozdób na ścianie można zrobić półki "z epoki",może się na nich zmieścić naprawdę dużo radyjek.Odwiedzający nas zadający irytujące pytania "ile to jest warte" podtrzymujący dywagacje tylko na ten temat,zamiast podziwiać wiek,czy finezję kształtów radyjka,utwierdzą rodzinę w przekonaniu,że nie warto ich wyrzucać.A gdyby nawet poszly na sprzedaż,ktoś też się nimi będzie cieszył.Podarowanie części,czy pełnego zbioru komuś młodszemu też będzie rzeczą chwalebną,przynajmniej ktoś nas kiedyś dobrze wspomni.Pełnia szczęścia,to,syn,czy wnuk,którego "zaraziliśmy" naszym pięknym hobby.Pozdrawiam Roman.

znów odwaliłem kawał dobrej a niepotrzebnej roboty
---------------------------------------------
---------------------------------------------