50 lat minęło

[Retroman]

Witam wszystkich uczestników forum
Jak w tytule.
Od roku 1962 zająłem się elektroniką i po trosze radiotechniką.
Rozpocząłem od rozbierania starych gratów od sąsiada (radiotechnika na emeryturze).
Z tego rozbierania zrobiłem zasilacz anodowy na przedwojennych częściach.
Potem doszkoliłem się z książek Trusza i innych i naprawiałam radia lampowe, najlepsze z nich to były stare reakcyjniaki,
bo każdy w zasadzie inny.
Potem szkoła elektroniczna i naprawy sprzętu RTV u sąsiadów.
Potem praca i naprawy aparatury pomiarowej, początkowo, głównie lampowej.
Tak aż do dzisiaj, gdzieś po drodze studia fizyczne i politechniczne (oczywiście zaocznie).
Teraz w domu pasja-hobby, czyli naprawy sprzętu RTV jaki się trafi.
Ostatnio naprawa 25 letniego OTV Telefunkena i jeszcze jakiegoś kuchennego Daewoo.
W okolicy padł kolejny zakład radiotechniczny (smutne), więc przyjdą częściowo do mnie.
Tylko że teraz naprawia się co w ręce wpadnie np. prostowniki, spawarki itp.
Powrót do dawnych czasów jest trudny, ale nie niemożliwy, więc buduję i naprawiam dawną aparaturę pomiarową.
Kiedyś jej budowy dobrze nie znałem, teraz znam i sam coś konstruuję, tak jak istniejący na forum temat "Buduje woltomierz selektywny".
Wierny jestem swojej pasji, chociaż pożera siły i środki jak smok.
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów.

[Piotr]

Wierny jestem swojej pasji, chociaż pożera siły i środki jak smok.

Sto lat!
Miło cię widzieć na forum.
A z tymi siłami to czasem jest odwrotnie, zamiłowania ich dodają, mimo że istotnie pochłaniają wiele pracy i pieniędzy

[Retroman]

A z tymi siłami to czasem jest odwrotnie, zamiłowania ich dodają, mimo że istotnie pochłaniają wiele pracy i pieniędzy

Jest jak jest.
Praca zawodowa, która kiedyś wyglądała inaczej, przyjemniej, stała się z czasem zabójcza.
Noszenie codzienne po schodach ciężkiej aparatury pomiarowej nie sprzyjało zdrowiu.
Teraz nawet schodzenie po schodach jest trudne.
Na szczęście jest tego noszenia po schodach coraz mniej.
A do stu lat daleko, po drodze to trzeba by jeszcze zrobić coś co by inni zapamiętali i w tym jest sedno.
Na forum bywam, ale pogorszyło mi się widzenie różnych spraw tak jak to widziałem kiedyś, więc jestem tu raczej duchem niż ciałem.
Niektórzy nazywają to wycofaniem zawodowym lub wykluczeniem, no cóż nie ja pierwszy i nie ostatni.
Pozdrowienia