Koledzy!
Przepraszam za ostatnią nadaktywność ale chyba czuję wiosnę
Kolejny projekt to dwukanałowe kombo - czysty Fender + lead z grubsza JCM-o/Atomikowy - to się jeszcze zobaczy. Gotowa obudowa i chassis znakomicie ułatwią mi sprawę, board z TME choć marny i niewdzięczny w montażu to jednak uporządkuje sprawy. Głośnik to Eminence OEM-owy 60W z A. za naprawdę małe 65 zł... Trafa jak widać; głośnikowe 6k6/4/8/16 od Kacpra, niewykorzystane poprzednio, teraz jak znalazł Sieciowe sprawuje się znakomicie, jednak kiedyś robiono to solidnie! Żarzenie 4V podwoję prostownikiem i pogonię tym lampy preampu zaś dla reszty spokojnie wystarczy 6V3 z drugiego uzwojenia. Anodowe obciążyłem żarówkami 40W i 60W szeregowo i przy 180 mA nadal 300V~ jest. Myślę, że dla 2x6P3S to aż za dobrze! Stosuję te akurat lampy bo są w szufladzie i do tego są niedrogie... relatywnie oczywiście - oczekuję 25-30W co aż nadto wystarczy do grania z kapelą.
Zapewne dobranie Raa będzie konieczne ale mam jak widać pole manewru w tej sprawie. W zasilaczu podaruję sobie dławik, żeby ulżyć ciężaru całości.
Generalnie to będzie wariacja na temat Bassmana/JTM-45. Uwagi mile widziane!
To będzie końcówka PP? Moim zdaniem ten transformator sieciowy jest za słaby. Mam go w dwukanałowcu na 2xel84 i robi się ciepły kiedy stoi w zasadzie bez wysterowania. Myślę, że do 2xel84 jest na styk, a u Ciebie potrzebna będzie znacznie większa moc. Swoją drogą głośnikowe również jest jakieś niewielkie.
Nie żebym poddawal we wątpliwość Wasze co do trafa sieciowego zastrzeżenia.. Jednak empiria jest królową nauk. Układ pomiarowy jak na zdjęciach. Po 2 godzinach pracy (świecenia żarówkami i żarzenia starych EL34 ) rdzeń jest ciepły zaś nawój cieplejszy - ale nie są to temperatury wołające o pomstę do nieba! Praktyka mówi mi, że to jest zaledwie ciepłe - nie przeciążone. Pomiar jest robiony przy stałym obciążeniu zaś przenaczeniem tego trafa będzie praca impulsowa. Podaję wyniki pomiarów; anodowe (jedna połówka) 285V/170 mA, żarzenie 6V3 6,74V/1,6A i żarzenie 4V 4,27V/1,25A. Trafok jest obciążony mocą około 65W i radzi sobie znakomicie. Oczywiście to nie jest projekt na weekend, to jest raczej projekt na kilka tygodni, tak więc będę na bieżąco dzielił się z Wami wynikami pomiarów - na pewno pokażę końcówkę w akcji sinus; jednak zaryzykuję i tego trafoka użyję. Zawsze jest opcja podmiany na większy jednak mam wrażenie, że ten wystarczy.
Nie uwierzysz Painlust. Starzy fachowcy mówili mi, że z trafa jak na zdjęciu gonili 2xEL34, jak rozumiem, żarzenie brali skądinąd. Dzisiaj ci fachowcy są albo bardzo emerytowanymi emerytami albo ich po prostu już nie ma wśród nas. Trzeba brać poprawkę, współczynnik "k" gdzie k <10 i >= 0 na wszystkie tego typu opowieści, ale jednak coś w tym jest. No i starodawne upodobanie do robienia wszystkiego z zapasem. Na moim przykładzie widać, że zapas jest spokojnie w granicach 30%....
Weź te wszystkie trafa wyciągnij z piwnicy i przemierz. Niejeden dobry piec Ci zagra
Swego czasu mierzyłem miernikiem mocy pobór swojego dwukanałowca na 2x6p14p w końcówce i wyniki były następujące w stanie jałowym:
Wartość skuteczna napięcia w sieci wynosiła 234VAC.
Przy włączonym żarzeniu (łącznie z lampą prostowniczą) i bez napięcia anodowego:
-prąd: 0,2A,
-moc czynna: 35,2W,
-moc pozorna: 47,4VA,
-cos(fi): 0,74, indukcyjny charakter obciążenia.
Przy włączonym żarzeniu (bez lampy prostowniczej) i bez napięcia anodowego:
-prąd: 0,19A,
-moc czynna: 30,3W,
-moc pozorna: 43,9VA,
-cos(fi): 0,69, indukcyjny charakter obciążenia.
Przy włączonym żarzeniu wraz z napięciem anodowym (prostownik lampowy):
-prąd: 0,33A,
-moc czynna: 68,2W,
-moc pozorna: 78,2VA,
-cos(fi): 0,87, indukcyjny charakter obciążenia.
Przy włączonym żarzeniu wraz z napięciem anodowym (prostownik krzemowy):
-prąd: 0,35A,
-moc czynna: 69,8W,
-moc pozorna: 83,1VA,
-cos(fi): 0,84, indukcyjny charakter obciążenia.
Wzmacniacz pobiera większą moc przy prostowniku krzemowym, pomimo odłączenia żarzenia lampy prostowniczej. Spowodowane jest to wzrostem napięcia anodowego o około 50V.
Zatem moim zdaniem podczas swojego testu jeszcze za słabo obciążyłeś transformator. Jak widać u mnie moc czynna dochodziła do 70W przy znacznie słabszej końcówce, a zapewniam, że prąd na katodach wcale nie był bardzo wysoki (do 30mA na lampę). W tych warunkach zaobserwowałem włąsnie takie zachowanie transformatora jak Ty. Ciepły, ale jeszcze ok. Poza tym charakter obciążenia jest bardzo przyjazny dla transformatora, a w praktyce z prostownikiem i okresowym doładowywaniem kondensatorów w zasilaczu robi się mniej ciekawie.
Coś mi ten cosinus to nie bardzo pasuje (i indukcyjny charakter obciążenia). Na pewno nie jest to obciążenie rezystancyjne, tylko nieliniowe. Prąd płynie impulsami kiedy przez diody doładowuje się kondensator. Impulsy będą łagodniejsze na lampie prostowniczej a ostrzejsze na krzemie - lampa stanowi znaczący opór.
I trudno również mówić tu o mocy pozornej, bo w tym układzie moc (bierna) raczej nie krąży nie wykonując pracy. Oczywiście mogę się mylić, rozważam sobie tak czysto teoretycznie. Na co dzień nie mam styczności z tego typu pomiarami i zagadnieniami. W razie czego proszę kolegów o poprawienie mnie.
Pozdrawiam
Sebastian
Jestem tylko amatorem, który może się mylić.
Uroczyście obiecuje, że będę dawał rezystor antyparazytowy na każdą siatkę i bramkę.
Wszędzie tam, gdzie występuje indukcyjność (a tu występuje) możemy mówić o mocach czynnej, biernej i pozornej. Mniej jest ważne, co ten transformator zasila, w każdym przypadku nie można pomijać jego indukcyjności.
...omne ignotum pro magnifico.../wszystko nieznane jest nadzwyczajne/.
Mógłbyś mi pomóc w rozpoznaniu oczepów z tego trafa, bo nie chciałbym go usmażyć. Mam identyczne wyciągnięte z Stolicy
I Strona Trafa
4 odczepy grubym drutem zakładam że jedna para to 6,3V a 2 para to 4/5V na zarżenie prostownika.
Na tej samej stronie w dolnej części karkasu trzy odczepy cienkim drutem ( oznaczone na karkasie 4,5,6)
II Strona
5 odczepy cienkim drutem z czego 2 są złączone i w jednej izolacji bawełnianej (ponumerowane 1,2,3,0)