Wspomnienia z TAMTYCH czasów

Jeśli informacja nie pasuje do żadnego działu, a musisz się nią podzielić - zrób to tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

TELEWIZOREK52
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4188
Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów

Post autor: TELEWIZOREK52 »

Jeśli chodzi o opory to "jadę na starych zapasach MŁT, pomimo że ruska licencja, nie narzekam.
Ukaniu pisze: co do czytania napisów grawerowanych laserowo na scalakach - to dobrze przetrzeć je najpierw acetonem czy izopropanolem stają się bardziej kontrastowe.
Mam prostszy i szybszy sposób - palec i ślina. Oczywiście podwójne okulary.
Zygmunt_mt
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 149
Rejestracja: pt, 30 grudnia 2011, 11:33
Lokalizacja: Kraków

Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów

Post autor: Zygmunt_mt »

ankowalik pisze:
TELEWIZOREK52 pisze:
Zygmunt_mt pisze:.Zawziąłem się wówczas i nauczyłem tego kodu.Dziwne,...... pamiętam go do dziś.Toooooo były czasy
Czego Jaś się nie nauczy..... lub odwrotnie, czego Jaś się nauczył to....
Tego się nie zapomina, proste, czytelne. Rzut oka i wiadomo. Większe problemy mam ze współczesnymi, zwłaszcza kondensatorami.
Ale odczytać coś na tranzystorach i scalonych to dopiero horror dla "Dojrzałego człowieka".
Chodzi o napisy robione metodą "wgniotu"
Moja metoda: lupa, b. mocne światło i gimnastyka pod różnymi kątami
pozdr.
a.k.
Nnnoo....Ja też mam kilka lup (x5, firma PZO, jeżeli się nie mylę), kupionych na krakowskim, niedzielnym "pchlim targu".No i lupa nagłowna,lupa dwusoczewkowa (x10) z AVT.Te ostatnie niestety naszej nadwornej produkcji, czyli "mejd in czejna" .Ale to pięknie brzmi, no nie?
Tak to już jest, gdy się ma "tylko" 26(wspak) lat.No, ale u mnie ci okularów przeróżnych, dostatek."Nadworna produkcja" nie próżnuje, wciska się w każdą "szczelinę" życia.Pozdrowienia
Zygmunt_mt
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 149
Rejestracja: pt, 30 grudnia 2011, 11:33
Lokalizacja: Kraków

Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów

Post autor: Zygmunt_mt »

Ukaniu pisze:Jakby kupować dziś elementy bierne w cenie jaką trzeba było płacić w latach 70/80 to kondensatory były by najlepsze Elny a rezystory w najgorszym przypadku 0,5% 15ppm ;-)
Ja nie stosuję elementów biernych z dawnych lat, szkoda czasu i pieniędzy. No może oporników mam zapas a i tak na końcu ładuję metalizowane współczesne bo nie szumią tak jak te stare.
A co do czytania napisów grawerowanych laserowo na scalakach - to dobrze przetrzeć je najpierw acetonem czy izopropanolem stają się bardziej kontrastowe.
Ja tam w tej materii mam nieco odmienne zdanie.Oporniki stosuję takie jakie mam,najczęściej ze starych zapasów.Chyba, że dotyczy to wzmacniaczy wejściowych, to wtedy szukam coś lepszego.Przecież w większości układów szumy nie mają istotnego znaczenia.Jeżeli zaś chodzi o stabilność to w tych opornikach to co się miało zmienić to się już zmieniło. W jakichś przyrządach stosuję właśnie je, dając n.p.90%, a zamiast 10% jakiś PR , doregulowuję PR-em i zamiast niego wstawiam opornik stały.Unikam pozostawiania PR-ów.Te to dopiero mogą dawać w d......Nie daj Boże w układach ze sprzężeniem galwanicznym.Jak się coś w nim zmieni to leci wszystko.Wracając do zniekształceń, szumów i t.p., we wzmacniaczach.Norma DIN dla klasy HiFi niegdyś dopuszczała zniekształcenia ( modne dzisiaj THD) na poziomie 1%.No i co?.I nic.Konia z rzędem temu , kto rozróżni zniekształcenia na tym, bądź niższym poziomie.Więc po co o to walczyć.A teraz wypisują takie głupoty.... zniekształcenia 0,0000 nic itd.Kto to sprawdzi, czy też zmierzy i po co?.Chyba,że ktoś ma nadmiar kasy, by płacić za coś takiego.No, ale to już jest jego sprawa.Ostatnio widziałem jak jakiś "łowca jeleni" na allegro oferował kabel zasilający za 6100PLN ( sześć tysięcy sto), piejąc peany na temat jego dobrodziejstw przy odsłuchu.Ha,ha ..No i być może znaleźli się jelenie.Ja gram(rzępolę)na kilku instrumentach i słuchu "drewnianego" nie mam..Może przytępiony, ale nie drewniany, a to nie to samo.Albo, czyta się, że gość chcąc obniżyć pasmo w głośniku,aby był "gitarowy", czyli do sakramentalnych 5kHz, obciął mu membranę "wysokotonową".Toż to morderstwo.Ja obciąłbym pasmo wzmacniacza, albo...coś, ale nie napiszę co temu gościowi.I to piszą ludzie do których kiedyś miałem szacunek.U mnie w każdym bądź razie, ten szacunek od razu stracili.Albo rzeczona już sprawa szumów wzmacniacza.Lekki syk(podkreślam LEKKI) z głośnika przy próbach wzmacniacza, świadczy również o górnym paśmie jego przenoszenia.Nie trzeba nawet wówczas mieć przyrządów (choć ja się ich przez lata dorobiłem) aby górne pasmo oszacować.Weźmy choćby dawne MV-3.Oj, ale one miały milutki leciutki syczek lecący z głośnika.To właśnie było to.Zresztą coś w materii odtworzenia MV-3 już zrobiłem.Uwzględniając moje sprinterskie tempo to za jakieś 2,3 -lata coś z tego się wykluje, chyba, że wcześniej będzie, "kraina wiecznych łowów" ?.Któż to wie. Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Thereminator
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 7358
Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska

Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów

Post autor: Thereminator »

Zygmunt_mt pisze:Albo, czyta się, że gość chcąc obniżyć pasmo w głośniku,aby był "gitarowy", czyli do sakramentalnych 5kHz, obciął mu membranę "wysokotonową".Toż to morderstwo.(...)
Jak sądzę znasz lepszy sposób, żeby wykorzystać głośnik niegitarowy jako gitarowy...
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
Zenek
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 234
Rejestracja: wt, 18 października 2011, 12:56

Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów

Post autor: Zenek »

Zygmunt_mt pisze:
Tak to już jest, gdy się ma "tylko" 26(wspak) lat.
Zygmuś, to Ty jeszcze młody "chop", nie ma co się rozczulać. Na pewno uda Ci się wcześniej to i owo zmajstrować. Co najmniej 100 lat życzę. :D
Ostatnio zmieniony śr, 7 marca 2012, 11:44 przez Zenek, łącznie zmieniany 1 raz.
Zygmunt_mt
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 149
Rejestracja: pt, 30 grudnia 2011, 11:33
Lokalizacja: Kraków

Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów

Post autor: Zygmunt_mt »

Fakt, że PESEL-u się oszukać nie da.Niestety ja wyrosłem na Witorcie, Feszczuku, Niemcewiczu i innych zacnych i mądrych ludziach.Teraz zaś co.Nic.Pustka.Powielanie układów sprzed kilkudziesięciu lat z niewielkimi zmianami.Witort pisał,ze głośniki to "ucho igielne" elektroakustyki.Było to kilkadziesiąt lat temu.Ja do dziś uważam,że tak jest. I chyba by mi wcześniej ręka uschła, niż miałbym tak niszczyć głośnik , nawet te obsikane przez wszystkich Alphardy.Feszczuk, Maciej zresztą, nie pisał o jakimś tam gainie, lecz po prostu o wzmocnieniu.Naumiał się od Reja (tak,tak tego właśnie Mikołaja).Ja też.Jeżeli zaś chodzi o moją reformowalność, to chyba tak źle nie jest mimo wieku.A solidne podstawy otrzymałem od gości(przedwojennych zresztą inżynierów) na al.Mickiewicza 5 i 30.Koledzy z Krakowa wiedzą co tam jest.Do szkół chodziłem całe 17-cie lat.Przysięgam, że nie pod górę.Fakt, że postów mam zero, zero nic,to po prostu z lenistwa.
Niemniej jak patrzę na niektóre produkcje,to dostaję żołądkowych frustracji.Chwalić się owszem, nic zdrożnego.Pokaż bracie jeden z drugim swoją wizytówkę, a nie często (oczywiście nie generalnie) coś, czego wstydziłbym się pokazać 5-letniemu wnukowi.Do painlusta..., a jak tam miernik lamp.Ja już swój skończyłem, ale nie jest na tyle piękny by go pokazywać.I mierzy na 3 szt. PMLCDL, różne dziwne parametry jak Ua,Us2,Us1,Uż,Is2,Ia etc.Nawet obeszło się bez tego..... , aha M830.Pozdrawiam wszystkich
Zygmunt_mt
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 149
Rejestracja: pt, 30 grudnia 2011, 11:33
Lokalizacja: Kraków

Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów

Post autor: Zygmunt_mt »

Zenek pisze:
Zygmunt_mt pisze:
Tak to już jest, gdy się ma "tylko" 26(wspak) lat.
Zygmuś, to Ty jeszcze młody "chop", nie ma co się rozczulać. Na pewno uda Ci się wcześniej to i owo zmajstrować. Co najmniej 100 lat życzę. :D
Zenuś jak mówią, Bóg zapłać i nawzajem, ...przynajmniej tyleż samo
Ostatnio zmieniony śr, 7 marca 2012, 14:07 przez Zygmunt_mt, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Thereminator
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 7358
Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska

Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów

Post autor: Thereminator »

Akurat w temacie wzmacniaczy gitarowych wyżej wymienieni zacni panowie (bynajmniej nie umniejszajac ich wiedzy w zakresie elektroakustyki audio i niegitarowego nagłośnienia estradowego) niestety nie mają zbyt wiele do powiedzenia - klasyczne brzmienia gitarowców wyklarowały się w Anglii i USA. Warto przypomnieć, że wzmacniacz gitarowy nie służy wyłącznie do wzmacniania dźwięku gitary, tylko wraz z głośnikiem jest częścią instrumentu.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
Zygmunt_mt
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 149
Rejestracja: pt, 30 grudnia 2011, 11:33
Lokalizacja: Kraków

Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów

Post autor: Zygmunt_mt »

Thereminator pisze:Akurat w temacie wzmacniaczy gitarowych wyżej wymienieni zacni panowie (bynajmniej nie umniejszajac ich wiedzy w zakresie elektroakustyki audio i niegitarowego nagłośnienia estradowego) niestety nie mają zbyt wiele do powiedzenia - klasyczne brzmienia gitarowców wyklarowały się w Anglii i USA. Warto przypomnieć, że wzmacniacz gitarowy nie służy wyłącznie do wzmacniania dźwięku gitary, tylko wraz z głośnikiem jest częścią instrumentu.
Mówiąc za siebie, nie potwierdzam, nie zaprzeczam.W tej kwestii jednak, chyba się ze mną zgodzisz.Ucho to, albo się ma.....albo się ma "drewniane".Czyż to nie oczywista, oczywistość?.Nie jest to rzecz jasna wszystko, ale bywa, że czasem starczy
Awatar użytkownika
Thereminator
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 7358
Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska

Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów

Post autor: Thereminator »

W zasadzie zgadzam się. "Ucho" mam przynajmniej na tyle, żeby zamiast eksperymentować z niegitarowymi szerokopasmowymi głośnikami (no dobra - na takowych tez kiedys trochę grywałem, ale na basie) i męczyć słuch rzężeniem przesterowanych sopranów i klekoczącej membrany kupiłem V12 Eminence. I polecam takie rozwiązanie innym domowym grajkom - zamiast pakować się w gówniane półśrodki typu Alphard lepiej odłożyć na prawdziwy głosnik do gitary, zresztą nieraz można tanio wyrwać sprawną używkę na aukcji.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
Zygmunt_mt
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 149
Rejestracja: pt, 30 grudnia 2011, 11:33
Lokalizacja: Kraków

Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów

Post autor: Zygmunt_mt »

Thereminator pisze:W zasadzie zgadzam się. "Ucho" mam przynajmniej na tyle, żeby zamiast eksperymentować z niegitarowymi szerokopasmowymi głośnikami (no dobra - na takowych tez kiedys trochę grywałem, ale na basie) i męczyć słuch rzężeniem przesterowanych sopranów i klekoczącej membrany kupiłem V12 Eminence. I polecam takie rozwiązanie innym domowym grajkom - zamiast pakować się w gówniane półśrodki typu Alphard lepiej odłożyć na prawdziwy głosnik do gitary, zresztą nieraz można tanio wyrwać sprawną używkę na aukcji.
Oczywiście.Ja mam paczkę zrobioną z 2-ch równolegle połączonych tonsilowskich GD30/.. no właśnie na ile, nie pamiętam.Zresztą gitarę wyciągam rzadko wtedy jak się sąsiedzi kłócą to wtedy oni swoje, a ja swoje, oni przestają, ja też.Markowy sprzęt, pewnie,że opłaca się mieć, no ale w moim przypadku po co.Częściej lubię bawić się czymś szumnie zwanym syntetyzerem za całe 400PLN.Jak się zakryje metkę z napisem kraju pochodzenia to nawet obleci.Tak nawiasem, odnośnie Alphardów. Krąży gdzieś po elektrodzie opis badania dość dogłębnego Alpharda HW coś tam, któregoś Eminence i polskiego GDS30.Alphard wypadł źle, najgorzej z nich, ale czy tragicznie? Nie jestem tak do końca o tym przekonany.Moje pierwsze głośniki to były GD20/5F i było ich w tzw. wówczas kolumnie szt.8, napędzane przez wzmacniacz na 2-ch EL34 PP, oczywiście odpowiednio sfazowane, bo już coś na ten temat wówczas wiedziałem.Skuteczność miało to nawet niezłą, bo wiadomo, kwadrat ilości głośników itd., przy zupełnie do przyjęcia na ówczesne czasy cenie 120 PLN.Dla porównania GD30/10 z pięknym kobaltowym magnesem kosztował 1060 PLN.Dla mnie była to wówczas cena zaporowa.Z jednym jest dzisiaj dobrze.I to chyba w każdej dziedzinie.Można kupić przedmiot i markowy, i z tego"dużego kraju:".Wiertarki choć mam kilka, ale te po kilkadziesiąt złotych .Funkcje spełniają.Dość rzadko używam to mi i starczą.Pozdrowienia
TELEWIZOREK52
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4188
Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów

Post autor: TELEWIZOREK52 »

Piecyki, gitary i inne paczki to nie mój cyrk więc nie zabieram głosu ale z przyjemnością poczytałem i jak widać można prowadzić dyskusję na poziomie mając nawet inne poglady. Oby tak dalej.
meteor
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 173
Rejestracja: wt, 6 marca 2012, 10:36

Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów

Post autor: meteor »

Moim pierwszym samodzielnym i działającym odbiornikiem przy dobrej antenie i uziemieniu było radio na DOG56 i TG10 za który dałem 57zł i 10gr. Opis tego radyjka pochodził z horyzontów dla dzieci, następnym odbiornikiem było "Radio-UchoI" na TG10 i TG5 i kolejne "Radio-UchoII" zawierało TG10; TG5; TG50 układ nieco podobny do fabrycznego "Zrobię To Sam". "Radio Ucho " nieżle chodziło ale w końcu urwąła się nóżka od TG10. Ależ to była tragedia dla mnie no i potem była długa przerwa w konstrukcjch.
cirrostrato
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6278
Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów

Post autor: cirrostrato »

A dziś, kupując na Allegro, taniej niż w najbliższym sklepie: właśnie zamówiłem kilkaset kondensatorów (najwięcej na typowe 400V) i trochę inny zabawek, łącznie kilkanaście pozycji/ok. 1000szt (dla siebie i wnuka, skończył 16 miesięcy...) i koszt jednostkowy, z dostawą, poniżej 5,5gr/szt loco moja furtka przed domem.
Zygmunt_mt
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 149
Rejestracja: pt, 30 grudnia 2011, 11:33
Lokalizacja: Kraków

Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów

Post autor: Zygmunt_mt »

cirrostrato pisze:A dziś, kupując na Allegro, taniej niż w najbliższym sklepie: właśnie zamówiłem kilkaset kondensatorów (najwięcej na typowe 400V) i trochę inny zabawek, łącznie kilkanaście pozycji/ok. 1000szt (dla siebie i wnuka, skończył 16 miesięcy...) i koszt jednostkowy, z dostawą, poniżej 5,5gr/szt loco moja furtka przed domem.
Ho,Ho to zdolnego masz tego wnuka.Tylko patrzyć jak się za lutownicę weźmie.Ja też ostatnio, lub przedostatnio kupiłem 8 tys oporników za 50 PLN do tego kilkanaście innych pozycji przy okazji, tak by niewygórowana zresztą wysyłka, na więcej się rozłożyła.Chyba u Pani Edyty Bar, choć nie jestem pewien.Zresztą teraz kupuję u gości z okolicy, ogłaszających się na allegro.Wtedy wysyłka to mój przejazd MPK za całe 2 x 1,40 PLN , plus chwila mojego czasu, na brak którego, po wielu latach gonitwy obecnie nie narzekam.Pozdrawiam
ODPOWIEDZ