Amplitunery lat 70-tych
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Re: Amplitunery lat 70-tych
Nieco siedzę w temacie bo od lat 60-ych(he,he) i mam niezłą kolekcję klocków.I nieco sie nadłubałem i wciąż dłubię.
Nie zwracam uwagi na moc bo to dla głuchych bimbaczy tylko na jakość reprodukcji i dobre brzmienie dla ucha.Po latach skłaniam sie do wzmacniaczy germanowych bo dla mnie o niebo lepiej .Bardziej zbliżone do lampy.Proponuje Koledze posłuchać grundigowskiego SV 40 albo Telefunkena V 100 lub 200.
To są sprzęty.
Wiele konstrukcji o sporej mocy jest przekombinowanych no bo jakoś trzeba te wynalazki sprzedać .Nadaje się to na nagłośnienie akademii(kto pamięta?) a mało do domu .Większość mocy i tak ogrzewa pokój. Brzmią marnie ale dumny właściciel się raduje choć mniej jak zapłaci rachunek z prąd!
Proste konstrukcje brzmią świetnie i znacznie lepiej od drogich wypasów.Proponuje poszukać wzmaka Klein+Hummel i popatrzeć co ma w środku.Kilka tranzystorów,diód ,oporów i kądziołków jak brzmi.
Co do oznaczeń tranzystorów to ostatnie litery z reguły oznaczały selekcje napięciową i prądową.Im wyższa tym lepiej bo bezpieczniej.Co do Beta to fabryki miały z czego wybierać a z czego łaskawie Koleg wybierze?Trzeba mieć wybór.
Od końcowych ważniejsze jest dobranie właściwego punktu pracy driverów i prąd spoczynku.
Niby proste a jednak nie bardzo.
Zawsze wole kupić stare trany z wylutu niż obecne chińskie podróbki w większości .
Pozdrawiam T
Nie zwracam uwagi na moc bo to dla głuchych bimbaczy tylko na jakość reprodukcji i dobre brzmienie dla ucha.Po latach skłaniam sie do wzmacniaczy germanowych bo dla mnie o niebo lepiej .Bardziej zbliżone do lampy.Proponuje Koledze posłuchać grundigowskiego SV 40 albo Telefunkena V 100 lub 200.
To są sprzęty.
Wiele konstrukcji o sporej mocy jest przekombinowanych no bo jakoś trzeba te wynalazki sprzedać .Nadaje się to na nagłośnienie akademii(kto pamięta?) a mało do domu .Większość mocy i tak ogrzewa pokój. Brzmią marnie ale dumny właściciel się raduje choć mniej jak zapłaci rachunek z prąd!
Proste konstrukcje brzmią świetnie i znacznie lepiej od drogich wypasów.Proponuje poszukać wzmaka Klein+Hummel i popatrzeć co ma w środku.Kilka tranzystorów,diód ,oporów i kądziołków jak brzmi.
Co do oznaczeń tranzystorów to ostatnie litery z reguły oznaczały selekcje napięciową i prądową.Im wyższa tym lepiej bo bezpieczniej.Co do Beta to fabryki miały z czego wybierać a z czego łaskawie Koleg wybierze?Trzeba mieć wybór.
Od końcowych ważniejsze jest dobranie właściwego punktu pracy driverów i prąd spoczynku.
Niby proste a jednak nie bardzo.
Zawsze wole kupić stare trany z wylutu niż obecne chińskie podróbki w większości .
Pozdrawiam T
Re: Amplitunery lat 70-tych
Piekny staz.
W tym technicsie tez jest troche diod germanowych OA90, wiec nie jest tak zle chyba:-) Odbudowac tego technicsa bede chcial jak najbardziej wiernie orginalowi.
Ja posiadam ledwie kilka amplitunerow i jezeli chodzi o odczucia to numerem jeden dla mnie jest sansui, co prawda tez nadajacy sie na akademie i inne uroczystosci jezeli chodzi o moc ale poza tym generujacy dzwiek z rozmachem gotyckiej katedry. Ale sa to moje subiektywne odczucia i nie kazdemu to sie moze podobac. Nie sadze zeby jakikolwiek inny amplituner zblizyl sie do niego. Oczywiscie ze moc nie jest wyznacznikiem jakosci ale w znakomitej wiekszosci urzadzenia TOTL to te rowniez z najwieksza moca. Z troche mniejszych posiadam tandberga huldra 10, bardzo fajna konstrukcja, wielu ceni go za pre gramofonowe.
W tym technicsie tez jest troche diod germanowych OA90, wiec nie jest tak zle chyba:-) Odbudowac tego technicsa bede chcial jak najbardziej wiernie orginalowi.
Ja posiadam ledwie kilka amplitunerow i jezeli chodzi o odczucia to numerem jeden dla mnie jest sansui, co prawda tez nadajacy sie na akademie i inne uroczystosci jezeli chodzi o moc ale poza tym generujacy dzwiek z rozmachem gotyckiej katedry. Ale sa to moje subiektywne odczucia i nie kazdemu to sie moze podobac. Nie sadze zeby jakikolwiek inny amplituner zblizyl sie do niego. Oczywiscie ze moc nie jest wyznacznikiem jakosci ale w znakomitej wiekszosci urzadzenia TOTL to te rowniez z najwieksza moca. Z troche mniejszych posiadam tandberga huldra 10, bardzo fajna konstrukcja, wielu ceni go za pre gramofonowe.
Re: Amplitunery lat 70-tych
Tandbergi to klasa sama w sobie.Byłem u nich w fabryce pod Oslo.Nie mam niestety żadnego ampli ale za to wspaniały szpulowiec najwyższej klasy.
Sansui przewaliłem ze 40 sztuk i jakos mnie nie kręca zwłaszcza quadro.Ani nie ma nośnik a więc sztuka dla sztuki .Poza tym takie klocki nadaja sie do bardzo duzych pomieszczeń i dopiero wtedy podłączone do dobranych kolumn 4-6 par potrafia właściwie zagrać.W mieszkaniu sprawdzają się niespecjalnie.W quadro moc niewielka ale po co ,w zasadzie po około 25 W i chwatit".
Wg mnie najlepiej brzmią jednak Telefunkeny ,Sanyo ,niektóre Akai i Grundigi serii R 35/45.
Co ciekawe napotkałem naprawdę budżetowe konstrukcje które świetnie brzmiały a extra drogie wypasy nadawały sie na śmietnik.Zwłaszcza większość plastikowych Sony czy Pioneerów po roku 1984.
Wspaniale brzmią lampowce z lat 50(późnych ) i 60-ych.Ale to nie dla booombaczy tylko ludzi którzy słyszą muzykę./.
Powodzenia w restauracji.Ciekaw jestem ile to Ci czasu zajmie.Ja z racji wieku i wielu doświadczeń już spasowałem.Człowiek ma TYLKO jedno życie i to krótkie i nigdy nie wiadomo kiedy sie skończy.
Ale TY próbuj!
Pozdrawiam Tomasz
Sansui przewaliłem ze 40 sztuk i jakos mnie nie kręca zwłaszcza quadro.Ani nie ma nośnik a więc sztuka dla sztuki .Poza tym takie klocki nadaja sie do bardzo duzych pomieszczeń i dopiero wtedy podłączone do dobranych kolumn 4-6 par potrafia właściwie zagrać.W mieszkaniu sprawdzają się niespecjalnie.W quadro moc niewielka ale po co ,w zasadzie po około 25 W i chwatit".
Wg mnie najlepiej brzmią jednak Telefunkeny ,Sanyo ,niektóre Akai i Grundigi serii R 35/45.
Co ciekawe napotkałem naprawdę budżetowe konstrukcje które świetnie brzmiały a extra drogie wypasy nadawały sie na śmietnik.Zwłaszcza większość plastikowych Sony czy Pioneerów po roku 1984.
Wspaniale brzmią lampowce z lat 50(późnych ) i 60-ych.Ale to nie dla booombaczy tylko ludzi którzy słyszą muzykę./.
Powodzenia w restauracji.Ciekaw jestem ile to Ci czasu zajmie.Ja z racji wieku i wielu doświadczeń już spasowałem.Człowiek ma TYLKO jedno życie i to krótkie i nigdy nie wiadomo kiedy sie skończy.
Ale TY próbuj!
Pozdrawiam Tomasz
Re: Amplitunery lat 70-tych
Licze ze moze na gwiazdke mi sie uda. Naprawa/odrestaurowanie nie jest sensem i celem mojego zycia na szczescie. To tylko hobby i sposob na spedzenie wolnego czasu.
Z lampowymi nie jestem obeznany, bardzo podobuje mi sie pioneer sm-b200a, ale jakos nie mam szczescia, juz dwa razy mnie przelicytowali.
Mam jednego sanyo jcx 2900, gra przyjemnie ale w moim subiektywnym odczuciu nie dorownuje sansui. Nie wiem z jakimi modelami miales do czynienia, ja poruwnuje do g22/g33. "Kwadratowe" sansui qrx to zupelnie inna bajka, glowna zaleta ich to bardzo dobre dekodery, szczegolnie w modelach 8001 i 9001. Jak najbardziej mozna sluchac i teraz quadro tyle tylko ze tylko tego co zostalo nagrane w latach 70-tych. Plyty w dalszym ciagu sa dostepne na aukcjach.
Wszystko sie zgadza, wszystko ma wplyw na dzwiek, zrodlo sygnalu, glosniki jak i samo pomieszczenie. Ostatnio jestem pod wrazeniem budki suflera a szczegolnie utworu "komentarz do pewnej legendy", szkoda ze nie nagrali plyty w takim klimacie.
Niemieckich konstrukcji jakos nie mialem okazji posluchac, kiedys przymierzalem sie do revoxa ale jak na razie nic z tego nie wyszlo.
Z lampowymi nie jestem obeznany, bardzo podobuje mi sie pioneer sm-b200a, ale jakos nie mam szczescia, juz dwa razy mnie przelicytowali.
Mam jednego sanyo jcx 2900, gra przyjemnie ale w moim subiektywnym odczuciu nie dorownuje sansui. Nie wiem z jakimi modelami miales do czynienia, ja poruwnuje do g22/g33. "Kwadratowe" sansui qrx to zupelnie inna bajka, glowna zaleta ich to bardzo dobre dekodery, szczegolnie w modelach 8001 i 9001. Jak najbardziej mozna sluchac i teraz quadro tyle tylko ze tylko tego co zostalo nagrane w latach 70-tych. Plyty w dalszym ciagu sa dostepne na aukcjach.
Wszystko sie zgadza, wszystko ma wplyw na dzwiek, zrodlo sygnalu, glosniki jak i samo pomieszczenie. Ostatnio jestem pod wrazeniem budki suflera a szczegolnie utworu "komentarz do pewnej legendy", szkoda ze nie nagrali plyty w takim klimacie.
Niemieckich konstrukcji jakos nie mialem okazji posluchac, kiedys przymierzalem sie do revoxa ale jak na razie nic z tego nie wyszlo.
Re: Amplitunery lat 70-tych
Ja z lampowych starych stereo mam 3 Pioneery Sm-83 LX-34 i SA400 , i kilka innych odbiorników .
Lubię ogólnie lampy ECLL800 mam 5 radioodbiorników z tą lampą z czego 4 stereo .( Senator , Lorenz ,Gundig ,Grundig ,WEGA )
Wszystkie oczywiście 100% sprawne .
Może mnie kiedyś najdzie zrobię zdjęcia .
Również staram się aby było wszystko oryginalne nawet jak idzie to na sprzedaż .
Lubię jak coś zrobione jest solidnie .
Tutaj masz coś takiego w stanie idealnym http://allegro.pl/show_item.php?item=2108500854
Lubię ogólnie lampy ECLL800 mam 5 radioodbiorników z tą lampą z czego 4 stereo .( Senator , Lorenz ,Gundig ,Grundig ,WEGA )
Wszystkie oczywiście 100% sprawne .
Może mnie kiedyś najdzie zrobię zdjęcia .
Również staram się aby było wszystko oryginalne nawet jak idzie to na sprzedaż .
Lubię jak coś zrobione jest solidnie .
Tutaj masz coś takiego w stanie idealnym http://allegro.pl/show_item.php?item=2108500854
Porównanie SE I PP - Jeśli jednoręki rzemieślnik mógłby być mistrzem, wyobraź sobie co mógłby dwuręki ?
Takie o to porównanie Balanced Audio o wzmacniaczu VK5
Takie o to porównanie Balanced Audio o wzmacniaczu VK5
- jacekk
- 1250...1874 posty
- Posty: 1609
- Rejestracja: sob, 17 października 2009, 23:04
- Lokalizacja: Okolice Lublina
Re: Amplitunery lat 70-tych
Widzę że znacie się Panowie na tych sprzętach. W związku z tym mam pytanie jak ocenili byście wzmacniacz Pioneer SA-706? Pytanie dlatego bo nie wiem czy opłaca się go naprawiać czy nie.
Re: Amplitunery lat 70-tych
jacekk oczywiście że tak ładny model .
Nie wiem jak gra bo nie miałem okazji posłuchać .
Nie wiem jak gra bo nie miałem okazji posłuchać .
Porównanie SE I PP - Jeśli jednoręki rzemieślnik mógłby być mistrzem, wyobraź sobie co mógłby dwuręki ?
Takie o to porównanie Balanced Audio o wzmacniaczu VK5
Takie o to porównanie Balanced Audio o wzmacniaczu VK5
Re: Amplitunery lat 70-tych
Ten akurat warto.
Pozdrawiam T
PS Koledze djivo gratuluję kolekcji.Problem z nietypowymi lampami .Bardzo drogie i trudno dostępne.Te stare lampowce maja DUSZĘ i klimat.
Pozdrawiam T
PS Koledze djivo gratuluję kolekcji.Problem z nietypowymi lampami .Bardzo drogie i trudno dostępne.Te stare lampowce maja DUSZĘ i klimat.
Re: Amplitunery lat 70-tych
Chrzan o których lampach mówisz.
W Każdym przypadku nie jest tak źle najgorzej wypadają jednak 7189A (mam tylko oryginalną kwadrę).
Jeśli mowa o ECLL800 mam też odłożone dla siebie .
Ale gram sobie na 6P14P-EW jak radził mi chyba Painlust i działa (na 500V anodowego dokładnie jest tam 480-90 nie chcę wprowadzać w błąd bo nie pamiętam dokładnie).
Mnie jakoś lampa pochłonęła . Nie lubię tranzystorów słuchać od dłuższego czasu .
Chyba dlatego się tutaj znalazłem . Lubię jak się żarzą czym jaśniej tym bardziej mi się podoba .
W Każdym przypadku nie jest tak źle najgorzej wypadają jednak 7189A (mam tylko oryginalną kwadrę).
Jeśli mowa o ECLL800 mam też odłożone dla siebie .
Ale gram sobie na 6P14P-EW jak radził mi chyba Painlust i działa (na 500V anodowego dokładnie jest tam 480-90 nie chcę wprowadzać w błąd bo nie pamiętam dokładnie).
Mnie jakoś lampa pochłonęła . Nie lubię tranzystorów słuchać od dłuższego czasu .
Chyba dlatego się tutaj znalazłem . Lubię jak się żarzą czym jaśniej tym bardziej mi się podoba .
Porównanie SE I PP - Jeśli jednoręki rzemieślnik mógłby być mistrzem, wyobraź sobie co mógłby dwuręki ?
Takie o to porównanie Balanced Audio o wzmacniaczu VK5
Takie o to porównanie Balanced Audio o wzmacniaczu VK5
Re: Amplitunery lat 70-tych
ELL800 i tym drugim wynalazku o którym wspominasz.
W Amati W 1194 zamiast zdwojonej EL11 bardzo drogiej i trudno dostępnej zastosowałem militarne 6P14P po przecokołowaniu i gra doskonale (niewielkie zmiany w układzie).
A EL-ki odpoczywają sobie.
T
W Amati W 1194 zamiast zdwojonej EL11 bardzo drogiej i trudno dostępnej zastosowałem militarne 6P14P po przecokołowaniu i gra doskonale (niewielkie zmiany w układzie).
A EL-ki odpoczywają sobie.
T
- jacekk
- 1250...1874 posty
- Posty: 1609
- Rejestracja: sob, 17 października 2009, 23:04
- Lokalizacja: Okolice Lublina
Re: Amplitunery lat 70-tych
Dziś udało mi się po kilku latach (7? może więcej) uruchomić to pudło w zakresie umożliwiającym jakiś odsłuch. No i prawdę mówiąc na Tocattcie Widora robi wrażenie. Czuć tą potęgę muzyki.. Długa droga jeszcze do pełni sprawności, w zasadzie wszystkie przełączniki i potencjometry które mogą trzeszczeć to trzeszczą. Chyba jakaś złośliwość rzeczy martwych
W porównaniu do amplitunerów z lat 90-tych czy trochę nawet późniejszych pełno wymiarowych jednak z plastikiem na panelu jak na przykład Sherwood który na co dzień gra różnica jest spora. Ale tak prawdę mówiąc dalej czuję sentyment do AT9100 który do tej pory stoi w czeluściach szafy.

Re: Amplitunery lat 70-tych
Gratulacje!!!
Pioneer popelnil kilka naprawde fajnych rzeczy, chocby seria Spec albo Exlusive.
Pioneer popelnil kilka naprawde fajnych rzeczy, chocby seria Spec albo Exlusive.
- jacekk
- 1250...1874 posty
- Posty: 1609
- Rejestracja: sob, 17 października 2009, 23:04
- Lokalizacja: Okolice Lublina
Re: Amplitunery lat 70-tych
W zasadzie to jest cały "zestaw" czyli wzmacniacz SA-706 tuner TX-606 i magnetofon CT-F700. Co prawda z magnetofonu pożytek w dzisiejszych czasach raczej niewielki a szkoda bo z wyglądu naprawdę jest ładny.
Re: Amplitunery lat 70-tych
Witaj.
Czemu niewielki?Ja wciąż zbieram i słucham.Kilku kolegów powróciło.Po latach CD.Ale kaseciak to już wyższa pólka serwisowania.Zwykły słuchacz nie da rady.
Pozdrawiam T
Czemu niewielki?Ja wciąż zbieram i słucham.Kilku kolegów powróciło.Po latach CD.Ale kaseciak to już wyższa pólka serwisowania.Zwykły słuchacz nie da rady.
Pozdrawiam T
Re: Amplitunery lat 70-tych
Jacku - CT-F700 to jedyny pioneer o jaki mnie interesuje
Miałem już nawet Ct-F1000 i nie mam najlepszej opinii o tym decku niestety. (Kapryśny dual capstan, którego poprawne ustawienie zajmuje sporo czasu a za pół roku znowu pojawiają się nierównomierności przesuwu...)
Ct-f-700 to chyba ich najwyższy dwugłowicowiec z ferrytowymi głowicami, rzadko pojawia się na polskich portalach aukcyjnych a na ebay`u potrafi niestety sporo kosztować. Dlaczego twierdzisz, że w dzisiejszych czasach nie ma za wiele pożytku z magnetofonu? Po dokładnej kalibracji pod konkretny typ kasety (Przydatny generator i V640 magnetofony kasetowe potrafią naprawdę zaskoczyć swoimi możliwościami.
Cały czas używam doprowadzonego do perfekcji Revoxa A77 z małą studyjną (38cm/s), dzięki uprzejmości znajomego zbieracza płyt analogowych mam wspaniałą kolekcję "staśmowanego" Jazzu. A77 po kalibracji potrafi "zmieść" CD (Przy małej studyjnej i porządnej taśmie) Poza tym samo serwisowanie tych skomplikowanych analogowych urządzeń to wspaniała rozrywka na zimowe wieczory!

Ct-f-700 to chyba ich najwyższy dwugłowicowiec z ferrytowymi głowicami, rzadko pojawia się na polskich portalach aukcyjnych a na ebay`u potrafi niestety sporo kosztować. Dlaczego twierdzisz, że w dzisiejszych czasach nie ma za wiele pożytku z magnetofonu? Po dokładnej kalibracji pod konkretny typ kasety (Przydatny generator i V640 magnetofony kasetowe potrafią naprawdę zaskoczyć swoimi możliwościami.
Cały czas używam doprowadzonego do perfekcji Revoxa A77 z małą studyjną (38cm/s), dzięki uprzejmości znajomego zbieracza płyt analogowych mam wspaniałą kolekcję "staśmowanego" Jazzu. A77 po kalibracji potrafi "zmieść" CD (Przy małej studyjnej i porządnej taśmie) Poza tym samo serwisowanie tych skomplikowanych analogowych urządzeń to wspaniała rozrywka na zimowe wieczory!
