// Post, który napisałem z nudów.
Historia jakich setki jednakowoż w moim wypadku zawiesiła się dość wcześnie. Przebrnąłem przez cały dział o lampach dla początkujących włącznie z linkami do stron zagranicznych, wyniki wyszukiwania z innych działów, większość artykułów na Fonarze, to co wyszukiwarka wewnętrzna znalazła na Elektrodzie przy najróżniejszych słowach kluczowych, ponadto to co było zbieżne z moimi planami a pojawiało się w wyszukiwarce Google. Nie odsyłajcie więc mnie znów z powrotem, bo czuję, że bez zobaczenia tych układów i doświadczenia "organoleptycznego" nic więcej z tego nie zrozumiem. Jestem przede wszystkim muzykiem i jakość tego dźwięku ma dla mnie znaczenie. Tym samym zakochałem się w brzmieniu tych wszystkich cieplutkich lampiaków. Zobaczyłem allegro i skutecznie przeszło mi to na jakieś pół roku. (Nie)stety taki już jestem, że jeśli wyliczę, że mam czas i możliwości to i znajdę wystarczającą ilość umiejętności by coś zrobić a przy okazji nauczyć się czegoś nowego. Nawet jeśli nie będzie to może w żadnym stopniu audiofilskie, pomrukiwało gdzieś pod nosem, jednak te wszystkie niedociągnięcia przebija jeden krótki argument - będzie "moje!". Mam nadzieję, że przygoda ta nie będzie jednorazowa ale tu pozostaje kwestia funduszy na kolejne większe wzmacniacze, a ja nie jestem nastolatkiem, którego kręcą czterocyfrowe wartości Watów na wzmacniaczach i kolumnach do słuchania jakiejś techniawki razem z połową osiedla. No dobrze, dość wylewania tych żalów czas na chociaż połowiczne konkrety.
Cóż... Dostałem niedawno od ojca komplecik lampek z ruskiego telewizora ze strychu. Zachowałem je i dzielnie chomikuję u siebie w szafce. Nie wiem co to za lampy, Google'owanie nic nie wniosło do sprawy, nie wiem nawet czy działają ale fascynacja została. Po przejrzeniu archiwum Internetu trafiłem na triodę i z tego miejsca DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM "TRIODOWICZOM" za olbrzymie ilości wiedzy zawarte na tych stronach. Taka uwaga, żeby jakoś to forum usystematyzować, bo szukanie czegokolwiek to droga przez zaprawdę prawdziwą mękę. No tak, gaduła jestem więc kończę. Wracając do tych możliwości to mam dostęp warsztatu elektronicznego w tym kartonu z lampami, drugiego kartonu z trafami a to opatrzone słowami "Jak coś potrzebujesz to mów". Ojciec pracujący w metalu od lat 30-kilku, więc z obudową oraz chassis problemu nie mam. Głupi z fizyki nie jestem, jak trzeba to wyliczę co nieco a jako, że uczniem jestem i czasu wolnego mam całkiem sporo, ponadto mój projekt własnoręcznie wykonywanej gitary basowej za w przybliżeniu 150 zł właśnie wchodzi w fazę wykonawczą czas rozpocząć część projektową następnego dzieła. Padło na owego lampiaka o którym właśnie zamierzam zacząć pisać.
// Prawdziwa część posta zawierająca jakąkolwiek wartość merytoryczną.
// Jeśli czytałeś to wyżej i narzekasz, że nie miało sensu zmarnowałeś minutę swojego życia na własną odpowiedzialność. Ostrzegałem.
To teraz może wypunktuje żebym się nie rozpisał za bardzo.
Założenia:
- wzmacniacz do zastosowań pokojowych 18m2 (mocy tu wyjdzie ok. 2x4-8W)
- do napędzenia 2 kolumny stereo, będą wybierane już pod wzmacniacz.
- konstrukcja przeciwsobna (mądrzy ludzie powiedzieli, że bas jest wyraźniejszy a nie ukrywam, że zależy mi na tych częstotliwościach z racji muzykowania w tych właśnie zakresach)
- 2 wejścia (o tym w problemach)
- 2 magiczne oczka EM84 (żeby był "bajer")
- brak jakiejkolwiek regulacji barwy, możliwie minimalistyczny panel przedni
Problemy:
1. Nigdzie nie mogłem znaleźć jak na brzmienie wpływa zastosowanie 2 lamp zamiast jednej "zintegrowanej" czyli ECC83+EL84(takie wybrałem) kontra ECL86 (takie wybrałem) Osobiście skłaniam się ku tej pierwszej konfiguracji jednocześnie rozumując logicznie na moje umiejętności i podejrzewam znacznie łatwiejsze tworzenie wzmacniacza na ECLce poddaję te wątpliwości ocenie szerszej grupy ludzi.
2. Podobnie też nigdzie na schematach nie występuje więcej jak jedno wejście do wzmacniacza. Potrzebuje je ze względu na odtwarzacz CD oraz pełniące funkcje głośników PC. Posiadam już zewnętrzną kartę dźwiękową od Line6 i w przypadku dźwięków niemuzycznych przełączam się na słuchawki. Według mojego rozumowania wystarczy po prostu podwoić wejścia ale jako, że z lampami to już sam nie wiem jak bywa to wolę zapytać.
3. Co w przypadku braku uziemienia w pokoju? już nie raz chciałem wyprowadzić pręt oknem ale jak się okazuje konstrukcja gniazdek z czasów Kryzysu skutecznie to uniemożliwia, tym bardziej że dom budowany był już później więc wystarczyłoby dorwać tylko elektryka, który z pewnością czyhał na moje życie.
Schematy - mam pochowane w ulubionych konkretne dzieła, jednak konstrukcję z naniesionymi poprawkami pokażę gdy uzupełnię stan swojej wiedzy.
Przepraszam za zajęcie tyle miejsca na forum moimi bezsensownymi wypocinami. Pozdrawiam PSIexample
