Pierwszy wzmacniacz.
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Pierwszy wzmacniacz.
Witam. Jestem tu nowy i jest to mój pierwszy post. Chcę zadać pytanie. A minowicie. Mam laptopa i sygnał z lapa będzie leciał na wzmacniacz słuchawkowy rzecz jasna lampowy. I tu się rodzi dygresja. Mam słuchawki AKG K141 MKII i zależy mi na nie zmienionej formie(lub znośnie zmienionej) dźwięku(jestem muzykiem) i jaką tutaj by lampę zastosować? Oczywiście wiadomo vintageowe brzmienie być musi i ta miękkość dźwięku, ale nie chcę drastycznych zmian na odsłuchu, to jest wykluczone. Mam słuchawki 55Ohm.... I też drugie z tym pytanie związane. Jak przerobić wyjście, co zastosować żeby impedancja wyjścia byłą równa moim słuchawkom(nie chcę ich zniszczyć, nie kosztowały 5złotych). Z góry dziękuję za odpowiedź i przepraszam za amatorski żargon niewtajemniczonego. Pozdrawiam.
-
- 250...374 postów
- Posty: 257
- Rejestracja: czw, 4 listopada 2010, 16:10
Re: Pierwszy wzmacniacz.
Raczej bezcelowe poszukiwania, jeśli chcesz jakości to są od tego solidne scalaki i lepsze rozwiązania niż lampy. To sztuka dla sztuki a nie profesjonalne rozwiązania.
Mam zarówno AKG K271 jak i K171 (do gitary lepsze), są to wredne słuchawki które najlepiej grają z silnymi źródłami dźwięku. Tracą dużo na jakości, kiedy zasila je słabe źródło dźwięku (mam porównanie, między rożnymi źródłami dźwięku, a motu traveler i e-mu 0202).
Nie mówię że się nie da można na lampach zbudować silne układy mające po kilkaset mW, ale więcej zabawy i pożytku przy muzie da ci kompresor lampowy, przester, albo wzmacniacz gitarowy.
Ale żeby nie było że nie staram sie pomóc :]
viewtopic.php?t=2783
http://gilmore2.chem.northwestern.edu/
Mam zarówno AKG K271 jak i K171 (do gitary lepsze), są to wredne słuchawki które najlepiej grają z silnymi źródłami dźwięku. Tracą dużo na jakości, kiedy zasila je słabe źródło dźwięku (mam porównanie, między rożnymi źródłami dźwięku, a motu traveler i e-mu 0202).
Nie mówię że się nie da można na lampach zbudować silne układy mające po kilkaset mW, ale więcej zabawy i pożytku przy muzie da ci kompresor lampowy, przester, albo wzmacniacz gitarowy.
Ale żeby nie było że nie staram sie pomóc :]
viewtopic.php?t=2783
http://gilmore2.chem.northwestern.edu/
Re: Pierwszy wzmacniacz.
Nie potrzebuję dużej głośności. Zależy mi (w sumie jedno z drugim się klepie) też na dobrej dynamice, ale... żeby lampy nie dodawały zbyt dużo od siebie. I pytanie jakie to mogły by być....
P.S. Jak coś kaski będzie to przerzucam sięna emu 0204 lub lexicon alpha studio(nie potrzebuję fantoma, sam go zrobię), aby wycisnąć pełną parę z tych AKG.
P.S. Jak coś kaski będzie to przerzucam sięna emu 0204 lub lexicon alpha studio(nie potrzebuję fantoma, sam go zrobię), aby wycisnąć pełną parę z tych AKG.
-
- 250...374 postów
- Posty: 257
- Rejestracja: czw, 4 listopada 2010, 16:10
Re: Pierwszy wzmacniacz.
Nie wiem jak z K141, ale K171 strasznie mnie zawiodły co do dołu, fajnie się w nich gra, bo nie wiem jak bym nie łomotał, to bez męczenia słuchu nie słyszę dźwięku spoza słuchawek. Ale bez mocnego źródła dźwięku praktycznie graja środkiem i górą, bas jest, ale w porównaniu z K271 jak by go nie było.
Układ Jasia jest ok, powinien dać ci punk odniesienia i trochu zabawy, z lampami.
Ale jak zakupisz interfejs z dobrym przedwzmacniaczem słuchawkowym sam zrozumiesz. Nie bierz lexicona, ają dobre reverby i ogółem. Ale ta karta jest słaba (kolega ma ją i pluje sobie w brodę że ja kupił), lepszy będzie e-mu 0204, miałem 0202 i słuchawki grały jak trzeba, będziesz mógł dodatkowo zrobić pętle efektów na drugiej parze wyjść i wejściach, np. dla kompresora.
Inna sprawa że dobre słuchawki bardzo mocno wypluwają z siebie syf na wysokich częstotliwościach akustycznych, prawie każdą wbudowaną dźwiękówkę słychać.
Zwłaszcza jak się speed-step załączy i zaczyna zmieniać taktowanie CPU, więc wszelkie zakłócenia, jakie zbierze układ lampowy też usłyszysz.
Układ Jasia jest ok, powinien dać ci punk odniesienia i trochu zabawy, z lampami.
Ale jak zakupisz interfejs z dobrym przedwzmacniaczem słuchawkowym sam zrozumiesz. Nie bierz lexicona, ają dobre reverby i ogółem. Ale ta karta jest słaba (kolega ma ją i pluje sobie w brodę że ja kupił), lepszy będzie e-mu 0204, miałem 0202 i słuchawki grały jak trzeba, będziesz mógł dodatkowo zrobić pętle efektów na drugiej parze wyjść i wejściach, np. dla kompresora.
Inna sprawa że dobre słuchawki bardzo mocno wypluwają z siebie syf na wysokich częstotliwościach akustycznych, prawie każdą wbudowaną dźwiękówkę słychać.
Zwłaszcza jak się speed-step załączy i zaczyna zmieniać taktowanie CPU, więc wszelkie zakłócenia, jakie zbierze układ lampowy też usłyszysz.
Re: Pierwszy wzmacniacz.
Heheee.... nadal mnie nie rozumiesz(może dlatego że źle się określiłem). Jak mówiłeś że to ma za dużo góry/za mało to nie interpretuj mnie jako kolesia który gra na "czyms". Robię muzykę na kompie, jestem kimś ala realizator i potrzebuję sygnału na słuchawkach w który wzmacniacz aż tak bardzo nie ingeruje. Aaa... no i przydała by się gałka(mam nadzieję że nie uraziłem fachowców przykrywkową nazwą potencjometru) wzmocnienia sygnału/zewnętrzna/. BTW> Dlaczego miałbym nie wyciągnąć na nich odpowiedniej mocy? One mają dynamikę 1dB/mW,więc jak puszczę to do powiedzmy 30dB to pewnie siądą mi uszy.
- Tomek Janiszewski
- 3125...6249 postów
- Posty: 5263
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18
Re: Pierwszy wzmacniacz.
Zdecydowanie większy sens ma robienie lampowego wzmacniacza do słuchawek 500 omów (takie lub podobne były standartem w czasach kultowych SN60) niż dla 32- a nawet 16 omowych słuchawek do MP3 lub walkmanów. Do wysokoomowych słuchawek wystarczą lampy małej mocy w rodzaju śmieciówek PCC88 zasilanych z kilkudziesięciu woltów (w układzie SRPP) podczas gdy do niskoomowych (o ile nie stosuje się transformatora wyjściowego) kleci się rozmaite wynalazki do których pcha się lampy mocy, od telewizyjnych PCL805 po sowieckie diabełki. I całość zasila się z kilkuset woltów, jak wzmacniacze głośnikowe o mocy wielu watów, co jest i nieekonomiczne, i bardzo niebezpieczne zarówno dla samych słuchawek, jak i dla użytkowników, którzy zakładając na głowę słuchawki odseparowane od wysokiego napięcia jedynie lichym kondensatorem elektrolitycznym który w każdej chwili może ulec zwarciu - dobrowolnie stawiają się w położenie świni oczekującej na rzeź.
Ostatnio zmieniony wt, 10 stycznia 2012, 10:59 przez Tomek Janiszewski, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Pierwszy wzmacniacz.
Przelewacie z pustego w próżne Panowie, oczywiście poza Tomkiem
.
Układ Jasia jest ok, ale zawiera błąd. Ja zbudowałem taki wzmacniacz, tzn. w tej topologii, nie wzorowałem się na układzie Jasia. Tu jest wytłumaczenie błędu przez samego Jasia
viewtopic.php?f=8&t=15385
Ja jestem ze zbudowanego zadowolony, używam słuchawek KOSS UR-40. Ale...
Punkty pracy są dobrane na minimalne zniekształcenia, 6N8S (6SN7) jest lampą znaną z dobrej liniowości. Dodatkowo całość objęta USZ o głębokości około 6dB, o ile pamiętam. Więc w tej kwestii lampy nie wnoszą wiele od siebie.
Gorzej sprawa wygląda z rezystancją wyjściową wzmacniacza, niestety dość dużą. W połączeniu ze zmienną w funkcji częstotliwości impedancją słuchawek daje to nierównomierność pasma przenoszenia układu wzmacniacz-słuchawki. U mnie objawiało się to specyficznym podbiciem basu. Po zbadaniu charakterystyki okazało się, że układ podbija w okolicach częstotliwości rezonansowej "głośnika" w słuchawkach (około 110Hz, ~3-4dB). Po czasie się przyzwyczaiłem. Ale jasno określony sposób wykorzystania słuchawek przez Ciebie pokazuje, że takie podbicie (albo każde inne) będzie dla Ciebie wadą. I niestety - prawie każdy wzmacniacz lampowy słuchawkowy będzie miał takie wady. Z drugiej strony, jeśli to OTL, to możesz dać duże wzmocnienie napięciowe toru i zrobić lampowy "wzmacniacz operacyjny" (np. viewtopic.php?f=8&t=21243). Ale im głębsze USZ tym mniejsza "zawartość lampy w lampie".
W.g. mnie - zrób/kup wzmacniacz słuchawkowy na dobrej jakości układzie scalonym, dedykowanym.
Dynamika - chyba ~100dB/1mW. Więc przy jednym miliwacie mocy dostarczonej uzyskasz głośność 100dB. Przy 2mW - 103dB, przy 4mW - 106dB. Mój wzmacniacz osiąga około 3-4mW na słuchawkach 60om. I jest ok. Nie odkręcam na full, a jak już odkręcę to nie rozp... mi bębenków. Dla układów tranzystorowych przyjmuje się optymalną moc wyjściową wzmacniacza słuchawkowego na poziomie 20mW. W lampach można przyjąć mniejszą moc wyjściową "bo się ładnie przesterowują".

Układ Jasia jest ok, ale zawiera błąd. Ja zbudowałem taki wzmacniacz, tzn. w tej topologii, nie wzorowałem się na układzie Jasia. Tu jest wytłumaczenie błędu przez samego Jasia

viewtopic.php?f=8&t=15385
Ja jestem ze zbudowanego zadowolony, używam słuchawek KOSS UR-40. Ale...
Punkty pracy są dobrane na minimalne zniekształcenia, 6N8S (6SN7) jest lampą znaną z dobrej liniowości. Dodatkowo całość objęta USZ o głębokości około 6dB, o ile pamiętam. Więc w tej kwestii lampy nie wnoszą wiele od siebie.
Gorzej sprawa wygląda z rezystancją wyjściową wzmacniacza, niestety dość dużą. W połączeniu ze zmienną w funkcji częstotliwości impedancją słuchawek daje to nierównomierność pasma przenoszenia układu wzmacniacz-słuchawki. U mnie objawiało się to specyficznym podbiciem basu. Po zbadaniu charakterystyki okazało się, że układ podbija w okolicach częstotliwości rezonansowej "głośnika" w słuchawkach (około 110Hz, ~3-4dB). Po czasie się przyzwyczaiłem. Ale jasno określony sposób wykorzystania słuchawek przez Ciebie pokazuje, że takie podbicie (albo każde inne) będzie dla Ciebie wadą. I niestety - prawie każdy wzmacniacz lampowy słuchawkowy będzie miał takie wady. Z drugiej strony, jeśli to OTL, to możesz dać duże wzmocnienie napięciowe toru i zrobić lampowy "wzmacniacz operacyjny" (np. viewtopic.php?f=8&t=21243). Ale im głębsze USZ tym mniejsza "zawartość lampy w lampie".
W.g. mnie - zrób/kup wzmacniacz słuchawkowy na dobrej jakości układzie scalonym, dedykowanym.
Dynamika - chyba ~100dB/1mW. Więc przy jednym miliwacie mocy dostarczonej uzyskasz głośność 100dB. Przy 2mW - 103dB, przy 4mW - 106dB. Mój wzmacniacz osiąga około 3-4mW na słuchawkach 60om. I jest ok. Nie odkręcam na full, a jak już odkręcę to nie rozp... mi bębenków. Dla układów tranzystorowych przyjmuje się optymalną moc wyjściową wzmacniacza słuchawkowego na poziomie 20mW. W lampach można przyjąć mniejszą moc wyjściową "bo się ładnie przesterowują".
Pozdrawiam
Sebastian
Jestem tylko amatorem, który może się mylić.
Uroczyście obiecuje, że będę dawał rezystor antyparazytowy na każdą siatkę i bramkę.
Sebastian
Jestem tylko amatorem, który może się mylić.
Uroczyście obiecuje, że będę dawał rezystor antyparazytowy na każdą siatkę i bramkę.
Re: Pierwszy wzmacniacz.
Przepraszam. Źle napisałem/zerknąłem. Nie jest to 1dB/1mW tylko tu z instrukcji: 101 dB SPL/V czyli bliżej znany akustykom Sound Pressure Level. Nic innego jak dla nas dynamika.
- gsmok
- 3125...6249 postów
- Posty: 3909
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Pierwszy wzmacniacz.
Jeśli jesteś z Warszawy to możesz wpaść do mnie z laptopem i słuchawkami i posłuchać wzmacniacza, o którym pisalem w tym wątku:
viewtopic.php?f=18&t=19111
Podałem tam również dokumentację płytki drukowanej. Jeśli by Ci odpowiadał to mógłbyś go sobie zmontować - choćby na próbę.
viewtopic.php?f=18&t=19111
Podałem tam również dokumentację płytki drukowanej. Jeśli by Ci odpowiadał to mógłbyś go sobie zmontować - choćby na próbę.
Pozdrawiam
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Re: Pierwszy wzmacniacz.
No niestety, ale do Wawy mam dosyć daleko....ale dzięki za propozycję;)