Osobiście uważam, że hobby lampowe nie powinno się łączyć ze zbieraniem nieużytecznego złomu (jak wymienione wcześniej wyciąganie telewizorów z rzeki!). Można, a nawet powinno się uratować wiele sprzętów ale po co zaśmiecać zepsutymi płytkami piwnice albo pokoje.
modelarnia, rozumiem, że dla ciebie wszystko jest ,,śmieciem nie wartym ruszania'' a żeby radio/ odbiornik zabrać do domu musi być on podany na złotej tacy . Nie chcę wszczynać kłótni i powiem tylko, że ostanio koło BLOKOWEGO ŚMIETNIKA w drodze do szkoły zobaczyłem Bolero w całkiem niezłym stanie tylko bez kilku lamp i tylnej ścianki. Powiedziałem sobie, iż po szkole po nie wrócę... I co? PO 5 GODZINACH NIE BYŁO PO NIM śladu...
Znam ten ból. Z doswiadczenia wiem, że trzeba brać od razu albo zapomnieć.
A co do zbierania śmieci. Dla mnie pogrzebanie w jakimś strarym telewizorku i wydobycie z niego potencjalnie przydatnych elementów to sama przyjemność. Oczywiście nie wybebeszam dobrych rzeczy, bo do tego nie mam serca.
Gdy nadejdzie Fallout, pomyśl, gdzie się schowasz?
Snickerss pisze:Powiedziałem sobie, iż po szkole po nie wrócę... I co? PO 5 GODZINACH NIE BYŁO PO NIM śladu...
Oczywiście ja też miałem taki przypadek gdy znalazłem dwie ZetKi.
Tylko u mnie nie było ich po 10 minutach (tyle czasu zajęło mi wrócenie do domu i odniesienie zakupów), oczywiście żal był wielki.
osobiście uważam że wszelakiego rodzaju zbieractwo jest wskazane , najlepsze miejsce .....
HMMMM strychy i piwnice babci i dziadków !!!!!!
starzy ludzie nie wyrzucają takich rzeczy jak stare radia lampowe bo czują do tego sentyment a jak wnuczek poprosi to raczej nie odmawiają !!!