
W telefonie jest tuner FM, ale żeby go uaktywnić, trzeba połączyć zewnętrzną antenę. Mówiąc szczerze, wystarczy zewrzeć tylko piny 2 i 3 we wtyczce. Rolę anteny pełnią cztery przewody od słuchawek (11, 12, 13, 14). Konstrukcja jest dziwaczna, bo nawet żeby radio grało przez wbudowany w telefon zestaw głośnomówiący, trzeba teoretycznie podłączyć słuchawki, podłączyłem samą wtyczkę bez słuchawek i też działało


Projekt jest taki: do pinów 2 i 3 podłaczyć włącznik z rezystorem, który będzie obok baterii. Antena - tu jest właśnie problem. Tak jak w starych radiach wystarczy kawał drutu, ale ja chcę wszystko upchnąć do telefonu, a tam jest bardzo mało miejsca. Mam takie pomysły na temat anteny:
1) Cztery druciki izolowane nad i pod baterią
2) Dwa paski z folii aluminiowej z obu stron baterii
Które według Was jest lepsze?