

Zwracam się z prośbą o pomoc do kolegów z triody.
Posiadam złożony klon Bassmana 59 ltd, znaną jako 5F6A, lampy mocy to para nowych 6P3S-E,
lampy preampu 6N2P-EW, lampa prostownicza GZ34 JJ Electronic, Wzmacniacz złożony na turrecie.
wzmacniacz został Wykonany na podstawie tego layoutu ze strony Ceriatone
http://www.ceriatone.com/images/layoutP ... iatone.jpg
Head 5F6A wyposażony jest w dwie pary gniazd gitarowych, jedna para gniazd o mocniejszym druga o słabszym sygnale, oczywiście do każdej z dwóch par przyporządkowany jest osobny potencjometr volume czyli volume 1 oraz volume 2.
Cały problem polega na tym, że jak podłączę się pod gniazda o słabszej czułości to od połowy głośności potencjometru volume 1 słychać jakby przerwę lub jakby wzmacniacz się dławił, w ogóle jakby spadła lub przydusiła się jego moc.
Natomiast z kolei gdy przełączam się na tą parę wejść gitarowych o większej czułości i kręcę potencjometrem volume 2 do połowy to od tej skali też jest problem z brzmieniem, słychać jakby turkot traktora lub motoru, taki silny brum ale nie przydżwięk.
Radziłem się elektronika który mi go złożył na zamówienie co jest grane, a on odparł że mogły się posypać lampy mocy, jednak lampy miały dobrze ustawiony bias, we wzmacniaczu siedzi para lamp 6P3S-E i wcale nie wierzę żeby to była ich wina ponieważ są całkiem nowe.......
Z kolei moi znajomi doradzają że ten turkot od połowy głośności to może być jakiś walnięty kondensator i ma to związek ze spadkiem napięcia w trakcie podkręcania potencjometru volume. Ogólnie to jestem w opałach bo facet który go składał sam nie wie co jest grane.......
dlatego proszę was o pomoc -na zdjęciach zamieściłem fotografie wzmacniacza w czasie pracy.
Pozdrawiam
Marek