Właściwie to temat nadawałby się do działu "radio retro" bo rozwiązanie jakby żywcem z lat 60 wzięte, ale jednak pacjent ma tylko 30 lat.

A mianowicie układ demodulatora FM w OR "Amator 2 stereo" i nieszczęsne ARCz... http://radio.elektroda.net/pdf/amator.pdf
Otóż demodulator działa na ucho bardzo dobrze, ARCz również trzyma pewnie i nie wariuje. Pojemność sprzęgająca w głowicy zmniejszona do 6,2pF. Problem polega na tym, że dopiero dostrojenie do stacji z włączonym ARCz daje poprawne jego działanie, inaczej zamienia się to w automatyczne odstrajanie, a jego wyłączenie powoduje "odjazd" stacji w górę...
Ten detektor jest trochę "inny" - w szereg z kondensatorem elektrolitycznym włączono rezystor 10k, to chyba wypływa na symetrię tego układu? Tzn, jakie napięcie powinno być na wyjściu przy idealnym zestrojeniu? Bo wg pomiarów przy dobrym dostrojeniu na wyprowadzeniu K1 (napięcie ARCz do głowicy) napięcie waha się w granicach 0,9-1V.
Jak to poskładać do kupy żeby ARCz działało normalnie, tzn po włączeniu trzymało wcześniej nastrojoną stację? Kończę właściwie już stawianie tego wynalazku na nogi i wszystko działa świetnie, poza tym nieszczęsnym ARCz.
