Projekt transformatora głośnikowego

Transformatory głośnikowe, międzystopniowe, sieciowe.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Projekt transformatora głośnikowego

Post autor: Tomek Janiszewski »

painlust pisze:Może być. Zła: zakładasz dwa rezystory 100R, z których jeden ma 105Om, a drugi 95Om... U mnie dobra symetryzacja to powiedzmy 100,7/100,6

Do tego celu służą rezystory drutowe z suwakiem RDX (takie jak ten wymierzony w kineskop w lewej górnej części zdjęcia download/file.php?id=25047&mode=view ) tylko oczywiście nie takie olbrzymy o mocy 12W, który ma w telewizorze zadanie zupełnie inne - w zupełności wystaczy tu 3W lub 4W bo nie wiem czy są jeszcze mniejsze.
w dodatku ważne jest też względem czego jest ona wykonana.
I czy w ogóle da się to nazwać symetryzają. I tak, w przypadku lamp PCL86 (od których chyba wszyscy dziś zaczynają :wink: ) zupełnie niecelowa jest dobra symetryzacja, przy idealnym doborze dwóch jednakowych rezystorów (lub ustawieniu suwaka rezystora RDX w połowie). Lampy te mają bowiem (w przeciwieństwie do ECL86) grzejniki połączone w szereg, i w ten sposób przy idealnej symetryzacji grzejnik sekcji triodowej dostałby 7V względem masy, co oczywiście zwiększyłoby przydźwięk w porównaniu z żarzeniem bez jakiejkolwiek symetryzacji, gdy końcówka żarzenia od strony triody łączy się z masą. Można natomiast kombinować z kontrolowaną asymetrią, ustawiając suwak tak aby na końcówce żarzenia sekcji triodowej wystąpiło napięcie przemienne które szacuję na 1,1V (wynika to z zapotrzebowania na moc żarzenia sekcji triodowej, przy założeniu że odpowiada ona dokładnie połówce lampy ECC83 o identycznych parametrach z wyjątkiem mocy admisyjnej. Conajwyżej wtedy można oczekiwać poprawy.
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: Projekt transformatora głośnikowego

Post autor: painlust »

Może i służą, ale ja używam rezystorów stałych.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Projekt transformatora głośnikowego

Post autor: Tomek Janiszewski »

To jak już się z góry rezygnuje z możliwości dokładnej kompensacji przydźwięku potencjometrem drutowym - zgrabniej jest użyć transformatora mającego odczep pośrodku uzwojenia żarzeniowego.
lybba
20...24 posty
20...24 posty
Posty: 23
Rejestracja: wt, 10 maja 2011, 14:58

Re: Projekt transformatora głośnikowego

Post autor: lybba »

Po prostu zrobię odczep w połowie uzwojenia wtórnego trafa sieciowego i połączę go galwanicznie z masą sygnału(nie zasilacza). Tak chyba najłatwiej.

W artykule traktującym o obliczania traf PP(http://www.fonar.com.pl/audio/projekty/ ... rafagl.htm) jest taki wzór:Obrazek , gdzie Q to czynny przekrój rdzenia. Dla 12W z EL84 to jakieś 10-17cm^2.

W artykule o trafach SE(http://www.fonar.com.pl/audio/projekty/ ... rafgl1.htm) jest wzór: Obrazek i Obrazek uwzględniający emalię na przekładkach.

Dlaczego jest taka duża rozbieżność w tych wzorach?? Który przyjąć do obliczeń??
A samo obliczanie trafa PP wygląda mi na zbyt proste^^
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Re: Projekt transformatora głośnikowego

Post autor: fugasi »

Tomek Janiszewski pisze:To jak już się z góry rezygnuje z możliwości dokładnej kompensacji przydźwięku potencjometrem drutowym - zgrabniej jest użyć transformatora mającego odczep pośrodku uzwojenia żarzeniowego.
A ten transformator to niby taki dokładny w porównaniu z rezystorami "105 Om, a drugi 95 Om"? :)
_
Awatar użytkownika
AndrzejJ
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1642
Rejestracja: pt, 15 października 2010, 19:28
Lokalizacja: Hrubieszów

Re: Projekt transformatora głośnikowego

Post autor: AndrzejJ »

Jeżeli ma równiutko po 3,15V, to o wiele lepiej, ponieważ żarzenie zajmuje tylko jedną warstwę (zazwyczaj) i rezystancja połówek będzie identyczna. :mrgreen:
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Projekt transformatora głośnikowego

Post autor: Tomek Janiszewski »

fugasi pisze:
Tomek Janiszewski pisze:To jak już się z góry rezygnuje z możliwości dokładnej kompensacji przydźwięku potencjometrem drutowym - zgrabniej jest użyć transformatora mającego odczep pośrodku uzwojenia żarzeniowego.
A ten transformator to niby taki dokładny w porównaniu z rezystorami "105 Om, a drugi 95 Om"? :)
A jaką macie gwarancję że lampa cechuje się jednakowymi pojemnościami pomiędzy każdą z końcówek włókna żarzenia a doprowadzeniem siatki sterującej? Popatrzcie sobie na budowę takiej pierwszej z brzegu - EF80. Właśnie dlatego tam gdzie chodzi o możliwie dokładne skompensowanie przydżwięku stosuje się potencjometr drutowy. Tam gdzie nie musi to być aż tak dokładne - wystarczy odczep na uzwojeniu żarzenia, albo dzielnik z rezystorami stałymi, ale wcale niekoniecznie aż tak dokładnymi jak piszecie. A jeśli nadal uważacie inaczej - to napuszczę na Was Florka, i niebawem w jego ofercie pojawią się audiofilskie rezystory symetryzujące dobierane z dokładnością 0,0...01% po 100PLN za parę! :twisted: :lol: :mrgreen: :P :wink:
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Projekt transformatora głośnikowego

Post autor: Tomek Janiszewski »

lybba pisze:Dlaczego jest taka duża rozbieżność w tych wzorach?? Który przyjąć do obliczeń??
A samo obliczanie trafa PP wygląda mi na zbyt proste^^
Tak jak pisałem: obliczenia transformatorów SE są zupełnie inne, i znacznie bardziej skomplikowane niż transformatorów PP. Te pierwsze muszą bowiem uwzględniać obecność składowej stałej nasycającej rdzeń, nie występującej w transformatorach PP. Konsekwencją tego jest m.in. to że przy ustalonej grubości szczeliny w transforamtorze SE nie można zwiększyć liczby zwojów obu uzwojeń w celu poprawienia przenoszenia basów - grozi to nasyceniem rdzenia. Natomiast w transformatorach PP liczba zwojów ograniczona jast tylko miejscem na rdzeniu.
A co do Twoich obaw o nieparzyste harmoniczne w przypadku użycia pentod napięciowych - są one bezpodstawne o ile tylko zaprojektuje się poprawnie ich układy pracy, tak aby nie wchodziły one w zakres dopływu powrotnego, tj chwilowe napięcie anody przy pełnym wysterowaniu nie spadało poniżej napięcia "kolana", wynoszącego kilkanaście - kilkadziesiąt V, w zależności od napęcia siatki drugiej. W tych warunkach pentoda zachowuje się analogicznie jak trioda pracująca na mały opór obciążenia, tj. wytwarza głównie harmoniczne parzyste, i to niskich rzędów, a więc mało szkodliwe. Ale nie licz na ich szczególnie duży poziom - nie przy takich napięciach wzmacnianych z jakimi mamy do czynienia w przypadku stopni mocy z normalnymi pentodami głosnikowymi, w przypadku których dla pełnego wysterowania wystarcza napięcie na siatkach na poziomie kilku, max kilkunastu V.
lybba
20...24 posty
20...24 posty
Posty: 23
Rejestracja: wt, 10 maja 2011, 14:58

Re: Projekt transformatora głośnikowego

Post autor: lybba »

A jak duży będzie przydźwięk przy połączeniu jednego odczepu uzwojenia pierwotnego z masą, a drugi na żarzenie??Tak bez symetryzacji?

Poza tym, jeżeli 2 różne lampy mają 2 różne pojemności pomiędzy końcówkami włókna żarzenia a doprowadzeniem siatki sterującej??Wtedy już nie dokręcimy.
Awatar użytkownika
TooL46_2
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2024
Rejestracja: ndz, 20 lipca 2008, 12:06
Lokalizacja: Seattle, WA

Re: Projekt transformatora głośnikowego

Post autor: TooL46_2 »

Tomek Janiszewski pisze:(...) o ile tylko zaprojektuje się poprawnie ich układy pracy, tak aby nie wchodziły one w zakres dopływu powrotnego, tj chwilowe napięcie anody przy pełnym wysterowaniu nie spadało poniżej napięcia "kolana", wynoszącego kilkanaście - kilkadziesiąt V, w zależności od napęcia siatki drugiej. W tych warunkach pentoda zachowuje się analogicznie jak trioda pracująca na mały opór obciążenia, tj. wytwarza głównie harmoniczne parzyste, i to niskich rzędów, a więc mało szkodliwe. (...)
Sorry za wtracanie sie (pewnie to pytanie nadaje sie bardziej do kacika dla poczatkujacych) ale, jesli oczywiscie moglbym prosic, czy moglbys w miare wolnego czasu i zasobow ;) zobrazowac to co napisales, na przykladzie np. EL84PP? Jakos pismo obrazkowe b. do mnie trafia a chcialbym to zrozumiec...

Autora przepraszam za OT.

Z gory serdeczne dzieki!
Pozdr,
-Tomek Drabas
________
‎"One should not pursue goals that are easily achieved. One must develop an instinct for what one can just barely achieve through one's greatest efforts."
—Albert Einstein

tomdrabas.com
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Projekt transformatora głośnikowego

Post autor: Tomek Janiszewski »

lybba pisze:A jak duży będzie przydźwięk przy połączeniu jednego odczepu uzwojenia pierwotnego z masą, a drugi na żarzenie??Tak bez symetryzacji?
Zwykle dasie przeżyć; o ile nie jest to super-czuły wzmacniacz, np. do mikrofonu albo adaptera dynamicznego. Praktycznie każdy radioodbiornik lampowy zasilany z transformatora miał żarzenie rozwiązane w taki najprostszy sposób, Również wzmacniacz którym się chwaliłem symetryzacji nie ma; jedna z końcówek żarzenia jest dołączona do masy, bo i druk było łatwiej dzęki temu rozłożyć. Ale tam zastosowałem inny chwyt - z racji mnogości użytych transformatorów sieciowych (aż 4szt!) wykonałem 2 obwody żarzenia 6.3V w przeciwfazie, i podzieliłem obwód żarzenia lamp na pół (łącznie ze wspólną dla obu kanałów ECC82, która nie ma tu zwartch nóżek 4 i 5 jak to się zwylke czyni). Dzięki temu prąd żarzenia praktycznie nie płynie przez masę, co wytwarzałoby szkodliwe spadki zakłócająceg napięcia.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Projekt transformatora głośnikowego

Post autor: Tomek Janiszewski »

TooL46_2 pisze:czy moglbys w miare wolnego czasu i zasobow ;) zobrazowac to co napisales, na przykladzie np. EL84PP?
Tu była mowa o pentodach napięciowych a więc przykład EF86 byłby bardziej stosowny. Oto jej parametry: http://r-type.org/pdfs/ef86-1.pdf

I tak, przyjmując katalogowy punkt pracy (z tabelki na stronie 2): Vb=300V, Ra=100kohm, Ik=2.5mA (stąd Ia=2.08mA, Ig2=0,42mA - współczynnik rozdziału prądu dla tej lampy wynosi 5:1) otrzymujemy w spoczynku: Ug1=-2,5V, Ua=92V, Ug2=137,5 (a więc prawie 140V, przy której były zdejmowane charakterystyki przedstawione na stronie 7).
Prosta obciążenia przechodzi w takim wypadku przez punkty: Ua=300V Ia=0 oraz Ua=0V, Ia=3mA. Gdy wrysujemy ją w diagram, przekonamy się że podając na siatkę sterującą sygnał o amplitudzie 0,5V dopiero zaczynamy wchodzić w strefę zakrzywienia charakterystyk przy niskich Ua. Podając sygnał jeszcze silniejszy należy oczekiwać ostrego obcinania dodatnich wierzchołków sygnału na siatce (wskutek wchodzenia napięcia anody na zakrzywiony odcinek charakterystyki) oraz nieco łagodniejszego obcinania "od dołu" (wskutek zagęszczania się charakterystyk dla coraz bardziej ujemnego napięcia siatki). Takie dwustronne obcinanie sygnału generuje nieparzyste harmoniczne, zaś obcinanie ostre, właściewe przesterowanej pentodzie - harmoniczne wysokiego rzędu, szczególnie nieprzyjemne dla słuchu. Jeśli jednak unikniemy takiego przesterowania, aby uniknąć obcinania dla wyższych napięć na siatce (i niższych na anodzie) - pozostanie tylko łagodne obcinanie "od dołu", przy którym powstają niemal wyłącznie parzyste harmoniczne najniższych rzędów, w miarę dobrze tolerowane przez słuch.
Można zastosować mniejszą wartość rezystora anodowego, np. 50kohm, i wtedy prrzy niezmienionych pozostałych elementach prosta obciążenia będzie przechodziła przez punkty <300V 0mA> oraz <0V 50mA> natomiast w punkcie spoczynkowym Ua wyniesie 196V. Tym razem wysterowując lampę coraz silniejszym sygnałem zaobserwujemy najpierw łagodne obcinanie sygnału "od dołu" (wskutek zagęszczania się charaktrywsyk lampy przy malejących napięciach na siatce); dla Ug1 poniżej -4,5V lampa będzie już praktycznie zatkana. Tymczasem dodatnia połówka sygnału o takim samym poziomie sprawi, że prąd i napiecie anody dopiero zacznie się zbliżać do strefy "kolana", i dopiero przy jeszcze silniejszym sygnale zaczną pojawiać się silne nieparzyste harmoniczne.
W przypadku triody (charakterystyki pentody EF86 w połączeniu triodowym podane są na stronie 11) nie osiąga się zakrzywienia "od góry" (tj dla najsilniejszych prądów anodowych) ponieważ wcześniej nastąpi przepływ prądu siatki. (dla silnych dodatnich napięć siatki charakterystyki triody zaczynają upodabniać się do charakterystym pentody, tj pojawia się "kolano" dla niskich napięć anodowych, choć dalsza część charakterystyki trioby jest bardziej stroma niż w pentodzie, tak stroma jak charakterystyki triody dla ujemnych napięć siatki). Dopiero wymuszenie znacznego prądu siatki sprawia że w triodowym wzmacniaczu pojawiają się znaczne harmoniczne nieparzyste - jak we wzmacniaczu pentodowym.
I to by było na tyle.
lybba
20...24 posty
20...24 posty
Posty: 23
Rejestracja: wt, 10 maja 2011, 14:58

Re: Projekt transformatora głośnikowego

Post autor: lybba »

Czyli po prostu nie można przesterować lampy...

A czy najłatwiejszą metodą dobrania obciążenia anodowego dla stopnia mocy(trafo!!!) jest Z=U/I??(Z-wartość obciążenia, I prąd spoczynkowy, U napięcie spoczynkowe na lampie).

Taki trochę off top:

na stronie http://www.mif.pg.gda.pl/homepages/tom/przedwzm.htm mamy przedstawiony wpływ harmonicznych na "wygląd" sygnału. Na rysunkach 4c i 4f mamy przedstawiony tzw. przester, polegający na dodaniu nieparzystych harmonicznych. Wszyscy wiemy jak to brzmi. Na rysunku 4d mamy też dodane nieparzyste harmoniczne, ale inaczej. Pytanie: jak to brzmi????

Liczenie trafka:

przekrój rdzenia: Q=18cm^2
dolna częstotliwość graniczna: fd=20Hz
dopuszczalna indukcya w rdzeniu: B=0,4
moc trafa: P=12W
średnia długość strumienia magnetycznego wynosi: l=22,2cm
impedancya trafka: Z=10400 Ohm(od anody do anody)
Korzystając z danego wzoruObrazek obliczamy jaka jest wymagana indukcya pierwotnego uzwojenia:
L=82H(zadziwiająco wysoka wartość)
Nastepnie obliczyć trzeba amplitudę siły przeciwelektromotorycznej indukowanej w uzwojeniu pierwotnym. Dany jest wzór:Obrazek
E=500V
Dalej obliczamy liczbę zwoi z waruknu na indukcję w rdzeniu: N=5526 zwoi
Na koniec obliczamy liczbę zwoi z warunku na indukcyjnośc uzwojenia: n=4404.
Uznajemy większą wartość, zgodnie z prawem dżungli.

Teraz już tylko przekładnie trza obliczyć. Dla Z=10400 i z=16(impedancja głośnika) przekładnia wynosi m=25,5. Dla impedancji głośnika 8 i 4 Ohm m=36 i 51
Ilość zwoi uzwojenia wtórnego; 5526/25,5=216,7 z odczepami na 153 i 108 zwoi.

Proszę o sprawdzenie poprawności tego.

No to żeby nie zaśmiecać, też zaofftopuję;

Jeżeli mamy odwracacz fazy na dzielonym obciążeniu(schemat w załączniku, ale wartości poszczególnych elementów nie podobierane, gdyż próbuję tylko zrozumieć jego zasadę działania), zasilany 250V to:
Na obciążeniu katodowym i anodowym wydziela się napięcie w sumie 200V(po 100V na każdy rezystor, wartości mają równe) i 50V na lampkę.
Przedpięcie ustalmy na -0,2V
Wtedy na napięcie na anodzie lampy poprzedniej powinno wynosić 99,8V. Tak kręcimy rezystorami(dajemy rezystory nastawne) żeby taką wartość uzyskać. Układ obliczamy dla 100V od katody do anody, więc rozbieżność będzie wynosić około 0,5V-mało.
Gdy osiągniemy odpowiednie napięcie na anodzie, łączymy ją galwanicznie z siatką lampy drugiej.
Stopień 2 ma wzmocnienie około 0.99, a do wysterowania EL84 potrzeba 7,5V amplitudy. 7,5/0,99=7,6 Gdy na anodzie lampy I napięcie rośnie o 7,6V, to na katodzie lampy II rośnie o 7,5. Wtedy napięcie siatki lampy II względem katody tejże lampy rośnie z -0,2 do -0,1. W ten sposób nie przesteruję lampy. W drugą stronę napięcie spada do -0,3V co jest w bardzo liniowym zakresie pracy lampy.

Gdzieś się pomyliłem??
Ostatnio zmieniony pt, 17 czerwca 2011, 21:26 przez lybba, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
AndrzejJ
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1642
Rejestracja: pt, 15 października 2010, 19:28
Lokalizacja: Hrubieszów

Re: Projekt transformatora głośnikowego

Post autor: AndrzejJ »

Tak właściwie, żeby nie zaśmiecać forum:
Niektórzy nawijają TG na rdzeniach toroidalnych, czy wtedy potrzeba wogóle robić sekcje do hi-fi?
Wystarczy podział np. pierwsza część pierwotnego-wtórne-druga część pierwotnego?
Czy może pierwotne-wtórne lub wtórne-pierwotne (daje to jakąś sekundową różnice?)
Pozdrówka ;)
Zibi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3451
Rejestracja: śr, 23 marca 2005, 18:28
Lokalizacja: Białystok

Re: Projekt transformatora głośnikowego

Post autor: Zibi »

ODPOWIEDZ