Wczoraj wieczorem słuchałem i jeszcze prezentowali odczyt, w którym z uporem maniaka twierdzili, że nie ma możliwości, żeby głoszona przez nich data końca świata była błędna. Twierdzenie na zasadzie "wszystko albo nic"- jeśli nie wierzysz w to, to odrzucasz też też całą wiarę w prawdziwość Biblii.

Parę godzin później chyba BBC puściło fragment wywiadu z założycielem tego całego Family Radio, w którym (jak to było do przewidzenia) bagatelizował cała sprawę stwierdzając, że przecież tak właściwie nic się nie stało - lekko pomylił się obliczając datę, ale cała reszta "przesłania" jest cały czas aktualna.
Przypominam, że odstawia taki numer już drugi raz.
Chyba profesor Dawkins niedawno stwierdził, że to naprawdę nie za dobrze świadczy o poziomie intelektualnym naszego gatunku (jako ogółu wszystkich jednostek ludzkich). Możesz wymyślić kompletną bzdurę, a i tak znajdzie się na tyle jednostek chętnych zebrać odpowiednio dużą kwotę, żebyś mógł zbudować medialne imperium. Co więcej - będą skłonne płacić nawet wtedy, gdy dostaną empiryczny dowód nieprawdziwości swoich przekonań.
BTW wracając do tematyki radiowej: czy uziemienie (chociażby przez instalację CO) tego Grundiga na wejściu antenowym (masa wtyczki jack) poprawi siłę odbioru, zmniejszy ilość zakłóceń itp.? W przypadku Bartka podłączenie nawet takiego improwizowanego uziemienia zmniejszało poziom zakłóceń.