"Zatykanie" się wzmacniacza
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2557
- Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
- Lokalizacja: Wałbrzych
"Zatykanie" się wzmacniacza
Szanowni Forumowicze!
Mój kolega zbudował piecyk (używa go do grania na harmonijce ustnej) według schematu w załączniku. Użyte lampy to 12AX7 i 6P6S. Zasilacz "niekoszerny" na mostku prostowniczym. Trafo głośnikowe to TG5-52-666 o ile mnie pamięć nie myli. Wzmacniacz działa, jednak ma pewną usterkę. Jeśli na wejście poda się silniejszy sygnał (osłoni mikrofon rękami, głośniej zagra), wzmacniacz jakby się zatykał, dźwięk z głośnika się urywa, nie słychać nawet brumienia. Dopiero po schłodzeniu się lampy mocy (albo wyłączeniu na chwilę i wymianie jej na chłodną) wzmacniacz znowu zaczyna grać. Lampa ochładza się również przy włączonym wzmacniaczu. Również regulacja głośności nie działa właściwie, występują jakby przeskoki. Kolega zmierzył napięcia stałe i są one poprawne. Pomiarów oscyloskopem będziemy mogli dokonać dopiero za parę dni. Głębokość sprzężenia zwrotnego nie była dobierana, został wstawiony po prostu rezystor taki jak na schemacie. Podejrzewam, że układ się wzbudza, intryguje mnie jednak mechanizm "zatykania się" lampy wyjściowej. Byłbym wdzięczny za wszelkie sugestie dotyczące możliwej przyczyny problemu.
Mój kolega zbudował piecyk (używa go do grania na harmonijce ustnej) według schematu w załączniku. Użyte lampy to 12AX7 i 6P6S. Zasilacz "niekoszerny" na mostku prostowniczym. Trafo głośnikowe to TG5-52-666 o ile mnie pamięć nie myli. Wzmacniacz działa, jednak ma pewną usterkę. Jeśli na wejście poda się silniejszy sygnał (osłoni mikrofon rękami, głośniej zagra), wzmacniacz jakby się zatykał, dźwięk z głośnika się urywa, nie słychać nawet brumienia. Dopiero po schłodzeniu się lampy mocy (albo wyłączeniu na chwilę i wymianie jej na chłodną) wzmacniacz znowu zaczyna grać. Lampa ochładza się również przy włączonym wzmacniaczu. Również regulacja głośności nie działa właściwie, występują jakby przeskoki. Kolega zmierzył napięcia stałe i są one poprawne. Pomiarów oscyloskopem będziemy mogli dokonać dopiero za parę dni. Głębokość sprzężenia zwrotnego nie była dobierana, został wstawiony po prostu rezystor taki jak na schemacie. Podejrzewam, że układ się wzbudza, intryguje mnie jednak mechanizm "zatykania się" lampy wyjściowej. Byłbym wdzięczny za wszelkie sugestie dotyczące możliwej przyczyny problemu.
- Załączniki
-
- champ_5e1_schem.pdf
- schemat wzmacniacza
- (81.01 KiB) Pobrany 214 razy
Re: "Zatykanie" się wzmacniacza
Sprawdź rezystor upływowy siatki sterującej lampy końcowej, czy przypadkiem nie ma więcej niż 220 k. - na przykład nieskończoność.
Re: "Zatykanie" się wzmacniacza
A jakie napięcia panują w tym wzmacniaczu? Jakie jest trafo zasilające? Bo jak typowe z radia z napięciami 230-250V to ja bym zmniejszył Rk końcówki o połowę (góra 250R)
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2557
- Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: "Zatykanie" się wzmacniacza
Trafo zasilające ma wtórne 235V, napięcie zasilające końcówkę to około 320V DC. Teraz, przyglądając się schematowi zauważyłem, że pominięty został dławik, na oryginalnym schemacie obniża on napięcie zasilania tetrody do 305V. Chociaż napięcie wyższe o 5% nie powinno chyba powodować takich kłopotów. Jeśli dobrze odczytuję charakterystyki zaproponowana przez kolegę painlusta zmiana punktu pracy może spowodować "wyjechanie" ponad hiperbolę mocy admisyjnej.
Re: "Zatykanie" się wzmacniacza
Jak mocno przesterujesz lampę wyjściową to zmieni się jej punkt pracy. Obwód automatycznego minusa dla lampy wyjściowej ma bezwładność. Musi miną trochę czasu by napięcie polaryzacji siatki sterującej wróciło do "normy".
Zmiana punktu spowodowana będzie:
- asymetrią obcinania połówek sygnału
- detekcja anodową dla dodatnich szczytów sygnału.
To drugie przy okazji ładuje kondesator sprzęgający na wejściu do siatki sterującej lampy wyjściowej.
Jeśli nie grasz na basie to nei ma sensu stosować zbyt dużej wartości tegoż kondesatora. Iloczyn C*Rs oprócz wpływ na dolną częstotliwość przenoszenia wpływa tez na stała czasową reakcji tego dwójnika na zakłócenie impulsowe a takim jest silne walnięcie w struny na maks przesterze,.
Oczywiście milcząco zakładam, że wszystkie elementy wokół lampy są w pełni sprawne.
Zmiana punktu spowodowana będzie:
- asymetrią obcinania połówek sygnału
- detekcja anodową dla dodatnich szczytów sygnału.
To drugie przy okazji ładuje kondesator sprzęgający na wejściu do siatki sterującej lampy wyjściowej.
Jeśli nie grasz na basie to nei ma sensu stosować zbyt dużej wartości tegoż kondesatora. Iloczyn C*Rs oprócz wpływ na dolną częstotliwość przenoszenia wpływa tez na stała czasową reakcji tego dwójnika na zakłócenie impulsowe a takim jest silne walnięcie w struny na maks przesterze,.
Oczywiście milcząco zakładam, że wszystkie elementy wokół lampy są w pełni sprawne.
- jethrotull
- 3125...6249 postów
- Posty: 4013
- Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
- Lokalizacja: Poznań
Re: "Zatykanie" się wzmacniacza
Możesz usunąc w ogóle kondesator katodowy z lampy mocy, a zamiast tego zrezygnować z pętli USZ.
Re: "Zatykanie" się wzmacniacza
Eeetam, po prostu Kolega Einherjer zaimplementował - nie wykluczone, że w sposób dla siebie nie do końca jasny - Sag Mod, który wymsknął Mu się z rąk, niczym Christian Foens w Niemcach Kruczkowskiego.