krzkomar pisze: Niby oscyloskop, ale nie jestem do końca tego pewien. Co to za czort ?
Wygląda na jakiś mocno uproszczony oscyloskop przeznaczony do jakiegoś konkretnego celu, posiadający tylko 2 prędkości podstawy czasu oraz mozliwośc pracy X/Y.
========== Mente et malleo ==============
Jaroslaw Dubowski, Bytom jdubowski@interia.pl
========== Mente et malleo ==============
To może być jakieś medyczne urządzenie np. coś w rodzaju EKG. A próbowałeś to już uruchamiać ? Ponadto faktycznie mocno uproszczone. Może miało służyć do ściągania charakterystyk elementów.
Oczywiście, że próbowałem. Działa dziwnie, szczególnie tajemnicze jest działanie "ogranicienie Y". Wydaje mi się, że na podstawę czasu nie idzie piła lecz sinus. "ogranicienie X" zwiększa amplitudę (wydłuża kreskę poziomą), "ogranicienie Y" natomiast podaje sygnał sinus na Y dając na ekranie coś w rodzaju figury lissajou o dużej liczbie przecięć , podanie sygnału na wejście Y powoduje wówczas podział tej figury na dwa paski (oba paski się powiększają, a w środku pojawia się ciemny pas ) - przepraszam jeśli trochę nagmatwałem, ale trudno to opisać
Spróbuj podłączyć do tego wobulator.
Mogło to ustrojstwo pracować w urządzeniach telekomunikacyjnych w celu zdudniania generatorów z wykorzystaniem figur Lissajous.
krzkomar pisze:Oczywiście, że próbowałem. Działa dziwnie, szczególnie tajemnicze jest działanie "ogranicienie Y". Wydaje mi się, że na podstawę czasu nie idzie piła lecz sinus. "ogranicienie X" zwiększa amplitudę (wydłuża kreskę poziomą), "ogranicienie Y" natomiast podaje sygnał sinus na Y dając na ekranie coś w rodzaju figury lissajou o dużej liczbie przecięć , podanie sygnału na wejście Y powoduje wówczas podział tej figury na dwa paski (oba paski się powiększają, a w środku pojawia się ciemny pas ) - przepraszam jeśli trochę nagmatwałem, ale trudno to opisać
A dlaczego"ogranicienie Y" przecież powinno się to chyba przetłumaczyć
ograniczenie.
Poza tym jakieś b.małe częstotliwości są tam na panelu podane
2300Hz (druga dla mnie coś nieczytelna)
Sama wartość 2300Hz też jakaś moim zdaniem dziwna.
Mi ona nic nie mówi ale może ktoś z czymś skojarzy.
W radiofonii używało się tzw. mierników korelacji. Był to prosty oscyloskop z dwoma wejściami X i Y do którego dołączało się poszczególne kanały stereo. W zależności w którym kierunku obracała się tak powstała figura Lissajous, można było wywnioskować czy sygnały kanałów stereo są w fazie czy też w przeciwfazie (chodziło o prawidłową reprodukcję dźwięku stereofonicznego). Dzisiaj w dobie cyfrowych stołów mikserskich i komputerów tego przyrządu się nie stosuje ( a przydałoby się zwłaszcza w rozgłośniach komercyjnych, chociaż one nadają taką rąbankę, że nieistotne jest faza czy przeciwfaza).
Prztoczyłem ten opis bo być może to jest takie urządzenie - sygnały są duże (1,5 Vpp), nie trzeba wzmocnienia.
marekb pisze:W radiofonii używało się tzw. mierników korelacji. Był to prosty oscyloskop z dwoma wejściami X i Y do którego dołączało się poszczególne kanały stereo. W zależności w którym kierunku obracała się tak powstała figura Lissajous, można było wywnioskować czy sygnały kanałów stereo są w fazie czy też w przeciwfazie (chodziło o prawidłową reprodukcję dźwięku stereofonicznego). Dzisiaj w dobie cyfrowych stołów mikserskich i komputerów tego przyrządu się nie stosuje ( a przydałoby się zwłaszcza w rozgłośniach komercyjnych, chociaż one nadają taką rąbankę, że nieistotne jest faza czy przeciwfaza).
Ależ się stosuje. Tyle, że nigdy nie widziałem, żeby podawano tam jeden kanał na X, drugi na Y. Ja Widziałem tekie, że na osi X jes suma kanałów, a na Y różnica, wtedy widzisz 'przesrzeń' dźwięku. Teraz robi się takie, ale już surround :) Foty (w czasie działania oczywiście) na życzenie.
Dokładnie tak, tylko moja pamięć sięga lat 70-tych,gdy stosowano system M/S ( do jednego wejścia doprowadzano sygnał M -czyli sumę a do wejścia drugiego S - czyli różnicę kanałów). W późniejszym czasie, gdy stoły mikserskie operowały technologią XY wewnątrz takiego miernika korelacji były transforamatory, które przekształcały system XY na M/S.
Nie chciałem komplikować...