W scalakowo-tranzystorowym odbiorniku R-614 Zosia (http://oldradio.pl/karta/151/Radioodbio ... R-614.html) jest osobna płytka z rezystorami podłączonymi do wyjść scalonych wzmacniaczy mocy. Rezystory R40 i R41, oba po 22 Ω, ograniczają moc w przypadku podłączenia słuchawek stereo (Sd-106e). A jaką rolę pełni R42, 10 Ω? Ze schematu trudno odczytać w jakiej sytuacji zostaje załączony.
BTW wiecie może do jakiego działu na elektrodzie nadaje się to pytanie? Wychodzi na to że do żadnego, bo tam przewidziano tylko radia samochodowe. Interwencja moderatora więc pewna jak w banku.
Szkoda, ze nie ma opisanych przełączników, jeżeli W to zasilanie, to rezystor rozładowuje C79 po wyłączeniu zasilacza/baterii, mogło to eliminować nieprzyjemny pisk, wzbudzających się przy obniżaniu zasilania wzmacniaczy. Niektóre lubią się zachowywać w taki paskudny sposób.
Wygląda na to, że jego jedynym zadaniem jest szybkie rozładowanie elektrolita 1000uF przy U3, być może po to by uniknąć zniekształceń związanych z praca wzmacniaczy przy zanikającym napięciu, po wyłączeniu zasilacza. Równocześnie opór zabezpiecza styki przełącznika przed wypalaniem. Ze schematu nie wynika jednak z czym jest sprzężony przełącznik oznaczony jako "W", jaka jest jego funkcja.
traxman pisze:szkoda, ze nie ma opisanych przełączników, jeżeli W to zasilanie, to rezystor rozładowuje C79 po wyłączeniu zasilacza/baterii
Faktycznie "W" to chyba wyłącznik zasilania, bo takowy fizycznie w radiu występuje a na schemacie innego wyłącznika podejrzanego o tę funkcję nie ma.
Czy te scalaki (UL1482K aka TBA820) są odporne na brak obciążenia? Jeden z nich, ten załączany w trybie stereo, do obsługi prawego kanału jest uszkodzony.
fugasi pisze:W scalakowo-tranzystorowym odbiorniku R-614 Zosia (http://oldradio.pl/karta/151/Radioodbio ... R-614.html) jest osobna płytka z rezystorami podłączonymi do wyjść scalonych wzmacniaczy mocy. Rezystory R40 i R41, oba po 22 Ω, ograniczają moc w przypadku podłączenia słuchawek stereo (Sd-106e). A jaką rolę pełni R42, 10 Ω? Ze schematu trudno odczytać w jakiej sytuacji zostaje załączony.
Ten rezystor 10R po prostu powoduje szybkie rozładowanie kondesatorów w obwodach zasilania po wyłączeniu zasilania. Eliminuje się ew przykry zgrzyt tuż po wylączeniu zasilania.
Punkty 1 i 2 przełącznika są zwarte gry radio jest załączone - rezystor 10R wisi sobie w powietrzu. Wyłączone radio to zwarte styki 2 i 3 - ten rezystor zwiera obwód zasilania do masy.
Scalaczek mógł paść z wielu powodów. Najbardziej prawdopodobne jest jakieś zwarcie w gnieździe słuchawkowym (choć rezystor 22R powinien łagodzić skutki zwarcia). Zasilanie drugiego kanału włącza się właśnie w chwili włożenia wtyku do gniazda, więc uszkodzenie z powodu braku obciążenia raczej odpada - może ktoś próbował włożyć np. wtyk mono i wyjście prawego kanału poszło na masę...
Akurat z "Zosią" nie mam doświadczeń, zastanawia mnie dlaczego ów wyłącznik "W" jest narysowany i pewno też montowany w tej małej płytce z gniazdem. Co przeszkadzało, by znaleźć dla niego miejsce na płytce głównej?
Odróżnić niepodobna czy gra orkiestra czy aparat, a muzyka wychodzi tak głośno, że kilkanaście par tańczyć może.
Radio ma wyłącznik suwakowy na bocznej ściance. Siostrzane modele takie jak Ania miały wyłącznik sprzężony z potencjometrem siły głosu ale tu być może nie wchodziło to w grę z uwagi na potencjometr podwójny, stereo.
kaem pisze:Co przeszkadzało, by znaleźć dla niego miejsce na płytce głównej?
Brak potencjometrów stereo z wyłącznikiem oraz fakt iż takowy byłby za długi jak na niewielkie radio przenośne. W tym okresie przestały być modne radia ze skalą i manipulatorami na górnej części obudowy (jak Ewa, Wanda, Jowita, PMP1xx itd znane z pierwszej połowy lat 70-tych).
fugasi pisze:
Czy te scalaki (UL1482K aka TBA820) są odporne na brak obciążenia? Jeden z nich, ten załączany w trybie stereo, do obsługi prawego kanału jest uszkodzony.
Są odporne ale nie są odporne na zwarcie.
Ostatnio zmieniony czw, 3 lutego 2011, 13:53 przez _idu, łącznie zmieniany 1 raz.