organy B-2
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2945
- Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
organy B-2
W dalszym ciagu mam nadzieję, że uda się zdobyć kawałek dokumentacji i w zwiazku z tym narazie stoję z robotą.
mimo to wydaje mi się, że konstrukcja mimo, że nie lampowa to jednak zasługuje aby ją pokazać.
Mam nadzieję, ze zdjęcia pokazują wystaczajaco dobrze konstrukcję.
Wygląd zewnętrzny już pokazał na zdjęciach Leszek.
Problem z tym egzemplarzem jest zdaje się ukryty na jednej z tych płytek,
które tak ładnie sobie stoją jak wojsko w szeregu.
Niestety, co widać na zdjęciach nie są one wkładane w gniazda a lutowane
i mimo, że wydaje mi się, że wiem o która płytkę chodzi to jednak narazie wolę zaczekać
czy poszukiwania dokumentacji odniosą skutek.
P.S. Górny manuał uniesiony (i podparty śrubokrętem)
P.S. Właśnie Leszek zwrócił mi uwagę
organy B-2 a nie B20.
Dziekuję.
mimo to wydaje mi się, że konstrukcja mimo, że nie lampowa to jednak zasługuje aby ją pokazać.
Mam nadzieję, ze zdjęcia pokazują wystaczajaco dobrze konstrukcję.
Wygląd zewnętrzny już pokazał na zdjęciach Leszek.
Problem z tym egzemplarzem jest zdaje się ukryty na jednej z tych płytek,
które tak ładnie sobie stoją jak wojsko w szeregu.
Niestety, co widać na zdjęciach nie są one wkładane w gniazda a lutowane
i mimo, że wydaje mi się, że wiem o która płytkę chodzi to jednak narazie wolę zaczekać
czy poszukiwania dokumentacji odniosą skutek.
P.S. Górny manuał uniesiony (i podparty śrubokrętem)
P.S. Właśnie Leszek zwrócił mi uwagę
organy B-2 a nie B20.
Dziekuję.
sam sobie w życiu
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2945
- Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: organy B-2
Może jeszcze kilka zdjęć.
Elementy widoczne po podniesieniu dolnego manuału.
Jak widać jest to wersja "starsza" gdzie dzielniki są jeszcze tranzystorowe.
Jak widać do produkcji były dostarczone zestrojone generatory i ktoś wydrapał
na płytkach tony jakie obsługiwał dany generator.
Elementy widoczne po podniesieniu dolnego manuału.
Jak widać jest to wersja "starsza" gdzie dzielniki są jeszcze tranzystorowe.
Jak widać do produkcji były dostarczone zestrojone generatory i ktoś wydrapał
na płytkach tony jakie obsługiwał dany generator.
sam sobie w życiu
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
Re: organy B-2
B2 i B1 były w całości tranzystorowe - nic mi nie wiadomo o innych wersjach. Scalone dzielniki oraz układy kluczujące pojawiły się dopiero w kolejnej serii instrumentów Eltry w latach '80 - B11, Estrada, Student.
Te wydrapane oznaczenia dźwięków to raczej radosna twórczość serwisu lub użytkownika - jako pomoc przy strojeniu.
Niestety jeżeli chodzi o schematy - mam tylko do Estrady 207.
Te wydrapane oznaczenia dźwięków to raczej radosna twórczość serwisu lub użytkownika - jako pomoc przy strojeniu.
Niestety jeżeli chodzi o schematy - mam tylko do Estrady 207.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2945
- Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: organy B-2
Szukając schematów trafiłem na pewną ilość na elektrodzie.
Zostały zamieszczone o ile rozumiem jako schematy do B2
Dzielniki sa na scalaku. Ja sam nie będę polemizował bo instrumenty muzyczne
to dla mnie zupełna nowość.
Zostały zamieszczone o ile rozumiem jako schematy do B2
Dzielniki sa na scalaku. Ja sam nie będę polemizował bo instrumenty muzyczne
to dla mnie zupełna nowość.
sam sobie w życiu
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
Re: organy B-2
A, rzeczywiście. To dla mnie nowość. Spotkałem kilka egzemplarzy, ale były tranzystorowe.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2945
- Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: organy B-2
A może ktoś coś podpowie?
Objaw:
drugi od lewej klawisz C na dolnym manuale milczy jeżeli jest włączona dowolna kombinacja
przełączników FLUTE 4 i STRING 4 grupy lower.
włączenie tylko innych przełączników instrument (na mój słuch) pracuje poprawnie.
włączenie dowolnych innych i dowolnej kombinacji z wymienionych głos głuchy (tylko na
tym jadnym klawiszu)
Nie lubię napraw "w ciemno" na zasadzie wymieniamy wszystko co się da, a w tym wypadku na dodatek do "podejrzanych" jest utrudniony dostęp.
Objaw:
drugi od lewej klawisz C na dolnym manuale milczy jeżeli jest włączona dowolna kombinacja
przełączników FLUTE 4 i STRING 4 grupy lower.
włączenie tylko innych przełączników instrument (na mój słuch) pracuje poprawnie.
włączenie dowolnych innych i dowolnej kombinacji z wymienionych głos głuchy (tylko na
tym jadnym klawiszu)
Nie lubię napraw "w ciemno" na zasadzie wymieniamy wszystko co się da, a w tym wypadku na dodatek do "podejrzanych" jest utrudniony dostęp.
sam sobie w życiu
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
Re: organy B-2
Z tego co kiedyś gdzieś wyczytałem, wyłączanie głosów w tym instrumencie opiera się na zwieraniu sygnału do masy przez diody umieszczone na tych pionowych płytkach. Może to będzie jakaś pomoc.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2945
- Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: organy B-2
Z tego co widać bez demontazu, na tych pionowych płytkach jest szereg kluczy diodowo oporowych.
nawet przypuszczam która płytka odpowiada za obsługę felernego klawisza.
Niestety jak chyna pisałem, płytki sa lutowane a w tym wypadku dostęp lutownicą
dp punktów lutowania jest ptaktycznie niemozliwy.
Trzeba by najpierw wylutować i wyjąć kilka płytek z drugiego szeregu.
Dlatego tez narazie zwlekam z decyzją i jeszcze łudzę się nadzieją że znajdę kawałek
dokumentacji aby działać dużą pewnością, że demontuję to co rzeczywiście należy zdemontować.
próbowałem poczytać trochę literatury, ale we wszystkich opisach pod klawiszem jest grupa
4-5 styków. Tu jest jeden styk. Z tego zo rozumiem grupy styków zastępują to własnie grupy kluczy diodowych znajdujących się na tych płytkach.
Aby w miarę sensownie ruszyć dalej przydałby się schemat będacy odpowiednikiem poniższych.
nawet przypuszczam która płytka odpowiada za obsługę felernego klawisza.
Niestety jak chyna pisałem, płytki sa lutowane a w tym wypadku dostęp lutownicą
dp punktów lutowania jest ptaktycznie niemozliwy.
Trzeba by najpierw wylutować i wyjąć kilka płytek z drugiego szeregu.
Dlatego tez narazie zwlekam z decyzją i jeszcze łudzę się nadzieją że znajdę kawałek
dokumentacji aby działać dużą pewnością, że demontuję to co rzeczywiście należy zdemontować.
próbowałem poczytać trochę literatury, ale we wszystkich opisach pod klawiszem jest grupa
4-5 styków. Tu jest jeden styk. Z tego zo rozumiem grupy styków zastępują to własnie grupy kluczy diodowych znajdujących się na tych płytkach.
Aby w miarę sensownie ruszyć dalej przydałby się schemat będacy odpowiednikiem poniższych.
sam sobie w życiu
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2945
- Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: organy B-2
Te małe płytki jak widać powiazane są wspólnymi szynami i to chyba grupami po oktawie kazda.
Naciśnięcie na dolnym manuale klawisza powoduje pojawienie się przebiegu prostokatnego
na drugiej i czwartej od góry szynie.
Nacisniecie "felernego" klawisza powoduje pojawiene się przebiegu tylko na szynie drugiej.
Mimo, ze przebieg sie pojawia to jednak instrument milczy (tylko na tym klawiszu)
(Chodzi o grupę płytek, której koniec chowa się za innymi płytkami, a płytka, która wg mnie powiązana jest z tym konkretnym klawiszem jest na samym jej końcu czyli raczej słabo dostępn)
Naciśnięcie na dolnym manuale klawisza powoduje pojawienie się przebiegu prostokatnego
na drugiej i czwartej od góry szynie.
Nacisniecie "felernego" klawisza powoduje pojawiene się przebiegu tylko na szynie drugiej.
Mimo, ze przebieg sie pojawia to jednak instrument milczy (tylko na tym klawiszu)
(Chodzi o grupę płytek, której koniec chowa się za innymi płytkami, a płytka, która wg mnie powiązana jest z tym konkretnym klawiszem jest na samym jej końcu czyli raczej słabo dostępn)
sam sobie w życiu
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
Re: organy B-2
O ile dobrze pamiętam, dolny manuał ma tylko grupy 4' i 8', zgadza się?staszeks pisze:Te małe płytki jak widać powiazane są wspólnymi szynami i to chyba grupami po oktawie kazda.
Naciśnięcie na dolnym manuale klawisza powoduje pojawienie się przebiegu prostokatnego
na drugiej i czwartej od góry szynie.
Nacisniecie "felernego" klawisza powoduje pojawiene się przebiegu tylko na szynie drugiej.
Mimo, ze przebieg sie pojawia to jednak instrument milczy (tylko na tym klawiszu)
(Chodzi o grupę płytek, której koniec chowa się za innymi płytkami, a płytka, która wg mnie powiązana jest z tym konkretnym klawiszem jest na samym jej końcu czyli raczej słabo dostępn)
Podejrzewam, że w takim wypadku szyna, na której pojawia się sygnał, to szyna 8', a ta milcząca to szyna 4'. Stawiam albo na padnięty klucz (np niesprawna dioda) albo niekontaktujący kabelek (których jest tam od groma i ciut-ciut). Raczej niesprawny klucz, co powoduje, że kiedy włączysz jakąś 4', to nie dość że sama nie gra, to jeszcze przy okazji Ci ósemki wycisza. Na pewno nie jest to awaria dzielnika, bo wtedy nie miałbyś danego dźwięku już nigdzie poniżej (także na górnym manuale, bo zespół generatorów i dzielników jest wspólny). Awaria filtrów też raczej nie, bo filtry nie są indywidualne dla każdego klawisza, ale jakoś grupowo zrobione. Tak więc problem jest gdzieś pomiędzy wyjściami z dzielników i płytkami kluczującymi.
Skoro górny manuał gra, to znaczy że wszystkie sygnały z bloku generacyjnego są obecne. W takim wypadku niestety chyba nie pozostaje nic innego, jak wydłubać płytkę kluczującą odpowiadającą za ten felerny klawisz, i sprawdzić elementy na niej...
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2945
- Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: organy B-2
Udało mi się trafić na człowieka, który zawodowo naprawiał taki sprzęt (Cieszyn)
Rozmawiałem z nim telefonicznie.Jego zdanie jest takie jak nasze, trzeba dłubać.
Jedyna różnica, to twierdzie nie będzie to dioda o opornik.
Chyba dłubanie trzeba będzie zostawić na przyszły rok bo w tym okresie ręce mogą być niepewne a i wzrok tez może zawodzić.
P.S. Nie wiem w jakim wieku jest mistrz, ale z internetu nie korzysta więc albo sobie radzić
jak do tej pory albo..........samochód, to co górnik na K lubi najbardziej i jechać na konsultacje.
Jedno to to, że jeżeli dobrze wywnioskowałem to człowiek ma dokumentację.
Rozmawiałem z nim telefonicznie.Jego zdanie jest takie jak nasze, trzeba dłubać.
Jedyna różnica, to twierdzie nie będzie to dioda o opornik.
Chyba dłubanie trzeba będzie zostawić na przyszły rok bo w tym okresie ręce mogą być niepewne a i wzrok tez może zawodzić.

P.S. Nie wiem w jakim wieku jest mistrz, ale z internetu nie korzysta więc albo sobie radzić
jak do tej pory albo..........samochód, to co górnik na K lubi najbardziej i jechać na konsultacje.
Jedno to to, że jeżeli dobrze wywnioskowałem to człowiek ma dokumentację.
sam sobie w życiu
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2945
- Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: organy B-2
W końcu wytargałem płytkę na zewnątrz.
wyglada jak na zał obrazkach.
Wyglada nawet, ze mamy winowajcę.
Niestety mimo przemierzania swoich zasobów nie znalazłem 330kOm
(bo chyba dobrze odczytałem) i znowu muszę uzbroić się w cierpliwość.
wyglada jak na zał obrazkach.
Wyglada nawet, ze mamy winowajcę.
Niestety mimo przemierzania swoich zasobów nie znalazłem 330kOm
(bo chyba dobrze odczytałem) i znowu muszę uzbroić się w cierpliwość.
sam sobie w życiu
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
-
- 75...99 postów
- Posty: 86
- Rejestracja: pn, 10 lipca 2006, 01:13
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Re: organy B-2
Brak czwartego paska oznacza tolerancję +/-20% więc od 250komów do 400komów na oko powinno być ok.staszeks pisze: Niestety mimo przemierzania swoich zasobów nie znalazłem 330kOm
Edit:
Rzuciłem okiem jeszcze raz i zauważyłem, że jest jednak pasek

Srebrny czyli 10%. Także od 300komów do 360komów.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2945
- Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: organy B-2
Narazie się nie spieszę, więc zacznę od próby kupna.
W drugiej kolejności może być próba złożenia z dwóch.
W końcu tam trochę miejsca jest.
Trzeba przyznać, że jak na urzadzenie tranzystorowe to wartości oporu dosyć wysokie
powiedziałbym lampowe.
W drugiej kolejności może być próba złożenia z dwóch.
W końcu tam trochę miejsca jest.
Trzeba przyznać, że jak na urzadzenie tranzystorowe to wartości oporu dosyć wysokie
powiedziałbym lampowe.
sam sobie w życiu
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2945
- Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: organy B-2
Pora na małe podsumowanie.
W sumie w organach usterek było kilka.
1.nie działała połowa manuału nożnego.
Prawdopodobnie (sądząc po stanie) manuał nigdy nie był używany i była to wada fabryczna.
Wyszło niestaranne lutowanie na łączeniu szyny z dwu kawałków srebrzanki.
2.źle fukcjonujacy klawisz C na dolnym manuale. Uszkodzenie okazało się w sumie
bardzo proste do lpkalizacji. (Po poznaniu paru podstawowych reguł rządzących konstrukcją)
Dużą niedogodnością jest tylko utrudniony dostęp do lutów, które trzeba rozlutować aby
wyjąć płytkę.
3.niedziałający pedał. to już typowe uszkodzenie eksploatacyjne (urwany kabelek we wtyczce)
4. nie działające "wibrato"
Prawdopodobnie uszkodzenie "wtórne" powstałe "w czasie mojej naprawy".
Po prostu podczas kilkukrotnego podnoszenia i opuszczania klawiatury odłamał się kabelek
podający sygnał wibrato z przełącznika włączającego wibrato (zdjęcie) na generatory.
Tu brak było dodatkowego mocowania kabelka.
I na zakończenie oprócz zdjęcia odłamanego kabelka jeszcze jedno zdjęcie wnętrza.
W sumie muszę powiedzieć, że ludzie z o wiele lepszym od mojego słuchem
wysoko ocenili brzmienie instrumentu.
I tu jeszcze raz spec podziękowania Leszkowi.
mam nadzieję, ze Was nie zanudziłem
W sumie w organach usterek było kilka.
1.nie działała połowa manuału nożnego.
Prawdopodobnie (sądząc po stanie) manuał nigdy nie był używany i była to wada fabryczna.
Wyszło niestaranne lutowanie na łączeniu szyny z dwu kawałków srebrzanki.
2.źle fukcjonujacy klawisz C na dolnym manuale. Uszkodzenie okazało się w sumie
bardzo proste do lpkalizacji. (Po poznaniu paru podstawowych reguł rządzących konstrukcją)
Dużą niedogodnością jest tylko utrudniony dostęp do lutów, które trzeba rozlutować aby
wyjąć płytkę.
3.niedziałający pedał. to już typowe uszkodzenie eksploatacyjne (urwany kabelek we wtyczce)
4. nie działające "wibrato"
Prawdopodobnie uszkodzenie "wtórne" powstałe "w czasie mojej naprawy".
Po prostu podczas kilkukrotnego podnoszenia i opuszczania klawiatury odłamał się kabelek
podający sygnał wibrato z przełącznika włączającego wibrato (zdjęcie) na generatory.
Tu brak było dodatkowego mocowania kabelka.
I na zakończenie oprócz zdjęcia odłamanego kabelka jeszcze jedno zdjęcie wnętrza.
W sumie muszę powiedzieć, że ludzie z o wiele lepszym od mojego słuchem
wysoko ocenili brzmienie instrumentu.
I tu jeszcze raz spec podziękowania Leszkowi.
mam nadzieję, ze Was nie zanudziłem
sam sobie w życiu
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/