Wzmacniacz "bumerang"

Wzmacniacze gitarowe, efekty i inne zagadnienia "okołogitarowe".

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
VacuumVoodoo
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2007
Rejestracja: śr, 11 sierpnia 2004, 15:51
Lokalizacja: Goteborg, Szwecja
Kontakt:

Re: Wzmacniacz "bumerang"

Post autor: VacuumVoodoo »

Nie za duzo dolu w tym? Do jakiego grania przerabiasz ten bumerang?
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: Wzmacniacz "bumerang"

Post autor: painlust »

Kumpel przy pomocy Tubro Distortiona Bossa rzuca na tym gruzem dla kusego. Interesują go tylko kanały czyste lub lekko przybrudzone. Proponujesz jakieś zmiany?
Awatar użytkownika
Thereminator
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 7359
Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska

Re: Wzmacniacz "bumerang"

Post autor: Thereminator »

Eeee skoro gość używa tylko czystego, to robienie dwóch kanałów to daremny trud.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: Wzmacniacz "bumerang"

Post autor: painlust »

Oczywiście, dlatego te kanały są nieprzełączane, ale mam wolne otwory na panelu przednim i warto byłoby je wykorzystać. Zresztą chciałbym się zmierzyć z EF86.
Awatar użytkownika
VacuumVoodoo
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2007
Rejestracja: śr, 11 sierpnia 2004, 15:51
Lokalizacja: Goteborg, Szwecja
Kontakt:

Re: Wzmacniacz "bumerang"

Post autor: VacuumVoodoo »

painlust pisze:Kumpel przy pomocy Tubro Distortiona Bossa rzuca na tym gruzem dla kusego. Interesują go tylko kanały czyste lub lekko przybrudzone. Proponujesz jakieś zmiany?
Ja bym sie straral dopasowac dolna czestotliwosc graniczna koncowki mocy do wlasciwosci kolumny glosnikowej. Najprosciej jest dobrac stale czasowe RC na wejsciu odwracacza oraz przy S1 lamp mocy tak aby otrzymac razem z transformatorem glosnikowym -3db na, lub troszke powyzej, czestotliwosci rezonansowej paczki. W sumie cos jak filtr gornoprzepustowy 3-go rzedu o charakterystyce Bessela. Powinno dac zwarty bas bez tendencji do pierdow nawet przy pelnej mocy.
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: Wzmacniacz "bumerang"

Post autor: painlust »

No ja nie wiem czy to tak prosto zrobić bo kumpel gra na dwóch paczkach 2x12" otwartych w których siedzą 4 różne głośniki...

Na tę chwilę projekt wygląda tak jak w załączniku. Warto dawać pomiędzy anody inwertera kondensator o wartości sto kilu piko?
Załączniki
boomerang3.jpg
Awatar użytkownika
VacuumVoodoo
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2007
Rejestracja: śr, 11 sierpnia 2004, 15:51
Lokalizacja: Goteborg, Szwecja
Kontakt:

Re: Wzmacniacz "bumerang"

Post autor: VacuumVoodoo »

To na poczatek wymien te 100nF w koncowce na nie wiecej niz 33nF. Chyba ze jedna z tych paczek to jakis subwoofer. Potem po kolei zmniejszaj 22nF az bedziesz mial za malo fundamentu na dole, wtedy zwieksz do poprzedniej wartosci. Takie zestrajanie trzeba robic z tym gitarzysta ktory bedzie na tym gral.
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: Wzmacniacz "bumerang"

Post autor: painlust »

Do tej pory ten wzmacniacz chodził z tymi 100nF i chodził spoko. Ja mam raczej problem z dobraniem elementów w kanale z EF86. Zobaczy się w praniu. Na razie dzięki za wszystkie sugestie. Jak tylko bedę miał czas zaprojektować wystrój panela przedniego to z uruchomieniem raczej problemu nie będzie.
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: Wzmacniacz "bumerang"

Post autor: painlust »

Zakończyłem lutowanie. Myślałem, że wyjdzie mi mniejszy bałagan, ale i tak jest lepiej niż przed przebudową. Musiałem zmienić umiejscowienie jednej lampy i zaślepić otwór. Nie mam pojęcia czy w ogóle działa bo dopiero skończyłem to lutować. Dodam ostateczny schemat jak tylko wprowadzę zmiany. Postanowiłem dać mu swoją sygnaturę, a co tam, może już nie wróci. :P
Załączniki
20101124684.jpg
20101124685.jpg
20101124686.jpg
20101124687.jpg
20101124688.jpg
20101124689.jpg
Krzysiek16
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 497
Rejestracja: pn, 24 listopada 2008, 11:27
Lokalizacja: Tarnów/Kraków

Re: Wzmacniacz "bumerang"

Post autor: Krzysiek16 »

Niebieski panel? Zupełnie do Ciebie niepodobne :lol:
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: Wzmacniacz "bumerang"

Post autor: painlust »

Zrobiłem na tym co miałem w domu. Części też powsadzałem takie jakie walały mi się po warsztacie. Schemat załączam.
Załączniki
boomerang5.jpg
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: Wzmacniacz "bumerang"

Post autor: painlust »

Jak można zauważyć dość chyba nietypowo zamontowałem bezpiecznik po stronie wtórnej czyli między mostkiem a uzwojeniem anodowym, ale było mi tak wygodnie. Przy sprawdzaniu napięć w układzie bez lamp przeżył a to znaczy, ze nie ma zwarć w układzie, za to z wsadzonymi EL34 poszedł z dymem. Do tej pory siedział też nietypowo bo w obwodzie anod tych lamp ale tak było w EP. Miał on wartość 200mA i był zwłoczny. Czy to za mała wartość bezpiecznika w tym miejscu?
Awatar użytkownika
VacuumVoodoo
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2007
Rejestracja: śr, 11 sierpnia 2004, 15:51
Lokalizacja: Goteborg, Szwecja
Kontakt:

Re: Wzmacniacz "bumerang"

Post autor: VacuumVoodoo »

Bezpiecznik ma chronic transformator przed zwarciem uzwojenia n.p. gdy prostownik lub kondensator za nim wyzionie ducha. Ten bezpiecznik moze miec wartosc n.p. 1/3 pradu zwarcia uzwojenia. Najlepiej gdy jest on niedostepny dla uzytkownika. Bezpiecznik zabezpieczajacy lampy przed zbyt duzym poborem pradu to inna sprawa bo dotyczy poprawnego dzialania wzmacniacza a dopiero drugorzednie bezpieczenstwa. Nie ponosze odpowiedzialnosci za cudze interpretacje i implementacje powyzszej informacji.
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: Wzmacniacz "bumerang"

Post autor: painlust »

Wsadziłem 630mA bez oznaczeń czy szybki czy zwłoczny i zaczęło działać. Wzmacniacz odpalił od kopa. Nic nie piszczy i nic nie brumi przy zwartych wejściach. Szumieć to szumi ale na moim testowym Alphardzie wszystko szumi. Brum pojawia się przy wetkniętym do wejścia niepodłączonym do niczego kablu gitarowym. Najlepsze jest to, że nie dobierałem żadnej EF86 i nawet bez ekranu pierwsza z brzegu działa bez żadnych gwizdów. Dzisiaj o 17:00 testy u szwagra z gitarą i głośnikiem. Zobaczymy jak chodzi.
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: Wzmacniacz "bumerang"

Post autor: painlust »

No i jestem po testach u szwagra. Ze względu na warunki czysto domowe nie mogliśmy rozkręcić go na cały regulator a i nie wiadomo czy GB12 by to przeżył. Jeśli chodzi o kanał 2 czyli Fender ale z korektorem za drugim stopniem to jestem zadowolony. Vacuum Voodoo miał rację, że będzie schodził nisko ale da się ukręcić na tym ładny fenderowaty sound. Crunch też niczego sobie. Mniej zadowolony jestem z kanału na EF86. Jest wyraźnie cichszy i wyraźnie ciemniejszy. Zadowolony jestem z tego, że nic nie piszczy ani się nie wzbudza. Nawet ruskie odpowiedniki EF86 które słyną z mikrofonowania zachowują się stabilnie. Być może zwiększę Rk do 22uF i zwiększę Ra do 330k a kondensator separujący zmniejszę. Wyjdzie w praniu z zewnętrznym distortionem. Żeby nie było że wszystko OK to wynikł jeden problem. Chodzi o to że u szwagra mogliśmy podłączyć się do gniazda bez bolca. Mimo to wzmacniacz w ogóle nie brumił. Zachciało mi się sprawdzać cywilne 6N2P w inwerterze oraz zmieniałem egzemplarze EF86 w kanale 1. Podmieniłem nawet lampę z kanału 2 z 6N2P-EV na 6N1P aby sprawdzić jak się zachowa. Aplikowałem w inwerterze także ECC85. Na wszystkich tych konfiguracjach pojawił się lekki brum na full rozkręconym wzmacniaczu (nawet ze zwartym wejściem) i po przejściu do konfiguracji z początku testu już niestety pozostał. Nie jest uciążliwy, ale słyszalny. Coś po nagrzaniu się zmieniło swoje właściwości i wpływa na zachowanie się wzmacniacza. Zapewnie nigdy nie dowiem się co.
ODPOWIEDZ