tremolo pisze:Inna sprawa jak powstrzymywac korozje wyprowadzen metalowych z lampy? Jaki to jest rodzaj metalu?
W nowalach szpilki są wykonane z tzw. drutu miedziopłaszczowego na który składa się rdzeń ze stopu żelazowo-niklowo-kobaltowego, powłoka miedziana i na końcu srebrna. viewtopic.php?f=9&t=12703&start=15
Kwaskiem cytrynowym lub colą.
A jak wszystkie inne sposoby zawiodą, to na pewno nie zawiedzie płyn do czyszczenia alufelg.
Ma też tę zaletę, że w większości przypadków oszczędza napisy.
Dzisiaj pochyliłem się nad pudełkiem lamp przeróżnych, radzieckich, polskich, czeskich, niemieckich, etc.
Był Polam, PWL, Tesla, RFT i nieco rzadziej spotykane firmy.
Lampy z cokołem stalowym, bocznostykowe, octale, loctale, novale, lampy minaturowe, jakiś rimlock się nawet zaplątał.
Ponieważ dotychczasowe metody którymi czyściłem lampy zazwyczaj powodowały albo uszkodzenie napisu, albo brak możliwości umycia powierzchni z napisem, dzisiaj wypróbowałem nowy sposób.
Jest sobie taki środek do dezynfekcji powierzchni medycznych o nazwie Incidin.
Litr kosztuje trochę ponad 30zł i do tej pory używałem go w zasadzie do czyszczenia trudno schodzących tłustawych lub lepkich osadów ze szkła, bakelitu, skrzynek, czasami chasis, do usuwania politur, likwidacji pęknięć w politurach, odgrzybiania i mnóstwa innych rzeczy, niemniej jednak nigdy nie odważyłem się użyć go do lamp.
Zaryzykowałem najpierw na znanej i lubianej lampie PCF82 produkcji Tesli z żółtym napisem. Preparat na szmatkę bawełnianą, obfite spryskanie lampy i... REWELACJA. Napis przetrwał bez problemu.
Następnie Polam - ta sama lampa, efekt ten sam.
Kolejne - Telam EF22 i AZ1 PWL - napisy były marne, po użyciu środka stały się czytelne.
Zakończyłem eksperymentem na ECH11 RFT, gdzie nie ucierpiał ani napis, ani lakier na lampie.
Drugi eksperyment polegał na tym, żeby spróbować pozbawić jakąś lampę napisu.
Jest to wykonalne, ale wymaga dość mocnego szorowania.
Reasumując - zachęcam do wypróbowania mojego sposobu.
Głównym składnikiem jest 1-propanol i 2-propanol, do tego niewielka domieszka limonenów.
Reszta składu (czyli pozostałe 40%) jest zdaje się tajemnicą handlową.
Witam.Temat rzeka.Wielu producentów stosowało farby na napisy wodozmywalne ale nie we wszystkich wyrobach.Tylko empiria i wielka ostrozność.
Obecne denaturaty to czysta alchemia i nie polecam.
Wiekszosc preparatów czyszcącychoparta jest na alkoholach i dodatkach jonowych.Niektóre napisy zejda po nich a niektóre nie.Patrz wyżej.
Ultradźwiekówki nie uzywałbym bo sie mogą połaczenia poluzować lub zupełnie urwać.Cokoły zawierały stopy niklowe a były miedziowane więc mechaniczne doczyszczanie np drobnym paierem sciernym powodowało że wyłaziło czerwone.
Na rdzę fosol i dobrzespłukac.Fosol ma te zalete że oszcędza napisy ale jak sie pojawi woda to wtedy możemy miec carte blanche czyli wielką czystość.
Co do kurzzu to owszem kiedys mi pachniał ale teraz wolałbym go nie wdychac.Na smrody starej elektroniki pomaga kawusia ziarnista w woreczku lub ryż.Doskonale likwidują aromaty.Mozna zatosować pochłaniacze zapachów jak do lodówek.Niektóre okazy capią okrutnie.Świetni rezultaty daje zwywanie octem ale to raczej do obudów drewnianych bo korozyjny.
Ocet stosowano od tysiecy lat i nadal jest to cudowny srodek dezynfekcyjny a co mnie rozbawia to gdy patrzę na reklamę z dumnym oswiadczeniem marketingowcow "nowość" .Ocet daliśmy (hi,hi).
Do zmywania osadów ,tłuszczów i nikotyny uzywam Meglio.To zółty włoski preparat a kupuje w Bukowinie Tarzańskiej bo w mojej wsi 800 tys ljudiej nie natrafiłem.Daje sie nawet wypic ale kac okruutny i wolne stolce(żart).Meglio ma te zaletę że nabłyszcza stal i aluminium po uzyciu i dobrym spłukaniu.Szło takoż.
Ostatnio załatwiłem napisy na froncie alu w amplitubnerze Tosca i kilka skal (ale to juz historia) w nieszczęsnych Sabach .
Trwałe napisy dawalo albo piaskowanie albo wypalana emalia albo trawienie oparami kwasy fluorowodorowego.
Pozdrawiam T
Odświeżam temat post
Wacik bawełniany + ślina - napisy w lampach Philipsa zaczynają schodzić dopiero przy mocnym pocieraniu .Kolor napisòw - biały . Za to z lamp Telefunkena schodzą bardzo łatwo .
Kupiłem niedawno trochę EM83, cena kup teraz była milusia bo miały jedną wadę, napisy (oznaczenie typu) były od strony luminoforu(?), przy podanej cenie zaryzykowałem....napisy zeszły pod paznokciem.