Tym razem jestem na etapie konstruowania lampowej korekcji krzywej
RIAA do gramofonu . Układ działa zupełnie przyzwoicie ( oceniam go na tgz. słuch ). I tu pajawia się problem. Ponieważ nie mam przyrządów pomiarowych, a tgz. duże chęci chcę go zrobić możliwie najlepiej.
Zastanawiam się nad zasilaczem, a konkretnie jego wpływem na przesłuch międzykanałowy. W tej chwili zastosowałem dwa odrębne
prostowmniki anodowe na każdy kanał, z tym , że są zasilane z jednego
wspólnego uzwojnia transformatora. Mam ochotę popełnić zasilacz zbudowany na bazie dwóch osobnych uzwojeń wtórnych transformatora
lub pójść jeszcze dalej i wnieść do układu dwa osobne transformatory.
Czy warto tak komplikować układ? Może ktoś to robił w różnych wersjach i wyniki zmierzył. Biorąc pod uwagę to, że wkładka gramofonowa ma stosunkowa duży przesłuch niby warto zrobić dobry zasilacz, ale czy to się przekłada na pomiary.
Pozdrawiam-Lisor.
Separacja kanałów .
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Re: Separacja kanałów .
Czołem.
Pozdrawiam,
Jasiu
Nie warto. Człowiek nie jest w stanie wykryć słuchem przesłuchu między kanałami mniejszego niż około 26dB. To rezultat, który osiągają nawet NAJGORSZE dostępne wzmacniacze.Lisor pisze:Czy warto tak komplikować układ? Może ktoś to robił w różnych wersjach i wyniki zmierzył. Biorąc pod uwagę to, że wkładka gramofonowa ma stosunkowa duży przesłuch niby warto zrobić dobry zasilacz, ale czy to się przekłada na pomiary.
Pozdrawiam-Lisor.
Pozdrawiam,
Jasiu
separacja
Dobrze wykonany zasilacz pojedynczy z całą pewnością jest zdecydowanie mniejszym źródłem przesłuchów niż wkładka. Moim zdaniem (mimo audiofilskiego punktu widzenia do układów elektroakustycznych) wykonywanie podwójnych zasilaczy z tego powodu nie jest uzasadnione.
Niech moc będzie z Wami
Ampliman
Ampliman