Pozwolę sobie wypunktować pewne sprawy, bo się z nimi nie zgadzam.
1. Zmiany w przepisach widzę od połowy lat 80'tych. Od roku 2000 (kiedy weszła w życie wieloarkuszowa norma 60364) poważnej zmiany nie ma! Mamy rok 2009 i ostatnie aktualizacje niektórych arkuszy i zmian nie ma! Nie ma na tyle poważnych, by stwierdzić, że za następnych ileśtam będziemy mieli świeczki zamiast prądu, bo te nie kopią.
2. Tak jak to forum, tak i inne strony nie są dla wszystkich. I nie ma co płakać, tylko przyjąć to do świadomości.
3. Jeżeli napięcie jest uznane jako bezpieczne, to znaczy że jest. Przyjęto jakieś warunki pomiaru takowego, więc i wg takich kryteriów trzeba je rozpatrywać. Jeżeli wielkość spadochronu pozwala bezpiecznie wylądować jednej osobie nie znaczy, że takowy może być obciążony pięcioma osobami i nadal ma być bezpieczny.
4. Sprawa zasadnicza:
!!!napięcie bezpieczne to napięcie nieprzekraczające 12V!!!
I dlatego wszystkie normalne trafa do oświetlenia pomieszczeń dają niecałe 12V pod In. Proste?
Inne napięcia nie są bezpieczne. I tu jest błąd w rozumowaniu, lub w błędnej interpretacji, lub w błędnym użyciu nazw. Prawidłowa nazwa to:
napięcia dotykowe dopuszczalne 25/50~ lub 60/120=
I w nazwie nie ma nic co by mówiło że są bezpieczne.
5. Jeżeli na elementach indukcyjnych występują przepięcia, to należy zastanowić się nad środkiem ochrony jakim jest:
Ochrona za pomocą ograniczenia energii rozładowywania.
Jeżeli jest to niemożliwe, należy stosować inne środki zapewniające bezpieczeństwo.
Prawdę mówiąc są jeszcze odpowiednie dyrektywy. Jeżeli takie cudo nie załapie się na dyrektywę LVD, to juz ma duże szanse załapać się na EMC. I trzeba sobie jasno powiedzieć, że dla świadomego konstruktora najpierw to bezpieczeństwo, później reszta.
6. Niestety, ale o języku (jako kurczącym się tworem) to herezje prawisz. Przy rozwijającym sie państwie rozwija się także język, więc przysposobiamy sobie słownictwo nawet w innych językach, bo w naszym brak opowiednika. Jak i nie zniknie słowo książka i zeszyt (zastąpione jednym tworem: zbiór papieru), tak i nie zniknie słowo rażenie i porażenie, bo znaczą dwa różne stany, choć są powiązane.
Ps. Do funkcyjnych
Może te nasze śmieszne

posty przenieść do innego tematu, bo trochę poszliśmy po bandzie.
