Układ zasilania wysokoprężnej lampy sodowej
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
-
- 500...624 posty
- Posty: 545
- Rejestracja: sob, 23 września 2006, 17:33
- Lokalizacja: Przeworsk/Kraków
Układ zasilania wysokoprężnej lampy sodowej
Wiem, że trochę mijam się z tematem forum, na swoje usprawiedliwienie powiem, że chodzi o lampę firmy POLAMP (gazowaną) więc kilka punktów wspólnych z tematyką forum można by na upartego znaleźć... ale do rzeczy:
Nie miałbym żadnego problemu gdybym próbował użyć elementów dedykowanych do uruchomienia tej lampy ale ja postanowiłem dławik wykonać samemu i starter też....
Lampa to WLS 150TC, producent podaje I=1,8A, U=100V, czyli induktancja dławika winna wynosić 72 omy (tak?) co dla 50hz oznacza dławik około 0,23H. Czy dobrze kombinuje? Czy taki dławik trzeba jakoś specjalnie nawijać aby impuls napięcia samoindukcji był odpowiednio wysoki? (kilka kV)?
Starter - startery do lamp sodowych kosztują kilkanaście złotych, domyślam, się, że nie różnią się niczym więcej od tych do świetlówek za złotówkę poza zdolnością do zniesienia większego natężenia prądu (ale to tylko moje domysły więc w sumie nie wiem). Pomyślałem sobie aby wzmocnić taki starter przekaźnikiem który wytrzymuje kilka amperów, w jaki sposób jest pokazane na załączonym obrazku.
Jak myślicie, czy chociaż teoretycznie ma to prawo zadziałać a jeśli tak to czy równie dobrze jak przy użyciu dedykowanych przez producentach części?
//Słyszałem gdzieś, że można taką lampę zapalić beż żadnych starterów czy dławików bocznikując ją tylko kondensatorem płacąc za to skróconą żywotnością lampy, prawda to? Trochę dziwne mi się to wydaje... Ale temat jest dla mnie zupełnie nowy więc niczego nie wykluczam.
Nie miałbym żadnego problemu gdybym próbował użyć elementów dedykowanych do uruchomienia tej lampy ale ja postanowiłem dławik wykonać samemu i starter też....
Lampa to WLS 150TC, producent podaje I=1,8A, U=100V, czyli induktancja dławika winna wynosić 72 omy (tak?) co dla 50hz oznacza dławik około 0,23H. Czy dobrze kombinuje? Czy taki dławik trzeba jakoś specjalnie nawijać aby impuls napięcia samoindukcji był odpowiednio wysoki? (kilka kV)?
Starter - startery do lamp sodowych kosztują kilkanaście złotych, domyślam, się, że nie różnią się niczym więcej od tych do świetlówek za złotówkę poza zdolnością do zniesienia większego natężenia prądu (ale to tylko moje domysły więc w sumie nie wiem). Pomyślałem sobie aby wzmocnić taki starter przekaźnikiem który wytrzymuje kilka amperów, w jaki sposób jest pokazane na załączonym obrazku.
Jak myślicie, czy chociaż teoretycznie ma to prawo zadziałać a jeśli tak to czy równie dobrze jak przy użyciu dedykowanych przez producentach części?
//Słyszałem gdzieś, że można taką lampę zapalić beż żadnych starterów czy dławików bocznikując ją tylko kondensatorem płacąc za to skróconą żywotnością lampy, prawda to? Trochę dziwne mi się to wydaje... Ale temat jest dla mnie zupełnie nowy więc niczego nie wykluczam.
- Furman Zenobiusz
- 1250...1874 posty
- Posty: 1344
- Rejestracja: pn, 11 stycznia 2010, 20:44
- Lokalizacja: Brzeziny
- Kontakt:
Re: Układ zasilania wysokoprężnej lampy sodowej
Posiadam dostęp do fabrycznego układu zapłonowego do takiej lampy i wkrótce będę lampę wymieniał (nie świeci), więc przy okazji mogę spisać wartości elementów. Z tego co pamiętam zarówno dławik jak i kondensatory (są dwa, ale jeden chyba tylko przeciwzakłóceniowy) były opisane. Nie wiem tylko kiedy będę przy tym dłubał (nie tak łatwo bo trzeba zorganizować na miejscu dość konkretną drabinę), wymiana zaplanowana niby na początek maja.
Natomiast jeśli już tak kombinujesz, nie wyjdzie przypadkiem taniej rozwiązać to jakąś prostą elektroniką na porządniejszych tranzystorach ?
Natomiast jeśli już tak kombinujesz, nie wyjdzie przypadkiem taniej rozwiązać to jakąś prostą elektroniką na porządniejszych tranzystorach ?
-
- 500...624 posty
- Posty: 545
- Rejestracja: sob, 23 września 2006, 17:33
- Lokalizacja: Przeworsk/Kraków
Re: Układ zasilania wysokoprężnej lampy sodowej
Chyba nie bo rdzeni, drutów, przekaźników u mnie dostatek natomiast tranzystorów nie mam, zresztą jakbym miał to nie potrafiłbym czegoś takiego sam zaprojektować a składanie czegoś ze schematu dałoby mi i tak mniejszą frajdę niż takiego ciężkiego dławikowo-transformatoro-przekaźniko-koromesłaNatomiast jeśli już tak kombinujesz, nie wyjdzie przypadkiem taniej rozwiązać to jakąś prostą elektroniką na porządniejszych tranzystorach ?

- AZ12
- 3125...6249 postów
- Posty: 5426
- Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
- Lokalizacja: 83-130 Pelplin
Re: Układ zasilania wysokoprężnej lampy sodowej
Witam
Z powodzeniem wykorzystuję zapłonnik tlący do odpalania wysokoprężnych lamp sodowych. Układ zrobiony na podstawie poniższego schematu odpala zarówno zimną, jak i gorącą lampę Philips SON-T 150W, a niekiedy i lampy metalohalogenkowe.

Z powodzeniem wykorzystuję zapłonnik tlący do odpalania wysokoprężnych lamp sodowych. Układ zrobiony na podstawie poniższego schematu odpala zarówno zimną, jak i gorącą lampę Philips SON-T 150W, a niekiedy i lampy metalohalogenkowe.

Ratujmy stare tranzystory!
- Furman Zenobiusz
- 1250...1874 posty
- Posty: 1344
- Rejestracja: pn, 11 stycznia 2010, 20:44
- Lokalizacja: Brzeziny
- Kontakt:
Re: Układ zasilania wysokoprężnej lampy sodowej
W oryginalnym układzie kondensator 18 µF, dławik niestety opisany mocą lampy i maksymalnym prądem jaki wytrzymuje. Na tabliczce obok dławika rozpiska przewodów i pisze tam o napięciu 4 do 5kV w czasie zapłonu.
Jest jeszcze zapłonnik - również podpisany tylko 'for 150W Lamp'. W szereg z zasilaniem klasyczny filterek CLC z kondensatorami 3n3 i nieokreślonymi indukcyjnościami.
Nawiasem mówiąc, czy to normalne, że taka lampa po wyłączeniu nie zapala się dopóki nie ostygnie ? Na dodatek po włączeniu dość kiepsko świeci przez pierwsze kilka minut, a elektronika w tym czasie cicho buczy. To jest prawie nowe, więc coś pachnie mi tu chińszczyzną
Jest jeszcze zapłonnik - również podpisany tylko 'for 150W Lamp'. W szereg z zasilaniem klasyczny filterek CLC z kondensatorami 3n3 i nieokreślonymi indukcyjnościami.
Nawiasem mówiąc, czy to normalne, że taka lampa po wyłączeniu nie zapala się dopóki nie ostygnie ? Na dodatek po włączeniu dość kiepsko świeci przez pierwsze kilka minut, a elektronika w tym czasie cicho buczy. To jest prawie nowe, więc coś pachnie mi tu chińszczyzną

- Piotr
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
- Kontakt:
Re: Układ zasilania wysokoprężnej lampy sodowej
Jakoś odpalanie lampy sodowej w domu kojarzy mi się tylko z jednym 

Re: Układ zasilania wysokoprężnej lampy sodowej
Oj tam, oj tam
.
Zawsze można głosować na JKM (choć nie w drugiej turze
)

Zawsze można głosować na JKM (choć nie w drugiej turze

http://www.pajacyk.pl/index.php
--
Wszelkie pytania o proszę kierować na kacper@selenoid.pl
--
Pozdrawiam, Kacper
--
Wszelkie pytania o proszę kierować na kacper@selenoid.pl
--
Pozdrawiam, Kacper