Skoro na jednej lampie mocy tak siada napięcie, to albo masz dziwny TG, albo coś jest nie tak z lampą. Może źle połączyłeś lampy z TG. Gdyby po prostu lampa mocy brała za duży prąd, to powinna się czerwienić.
Sprawdź połączenia TG i napięcia na Rk lamp mocy - szczególnie tej o niższym Ua,
diablo62 pisze:Napięcie na rezystorze L1 - 7,6V, na rezystorze L2 (o niższym Ua) - 29V.
Domyślam się, że to oddzielne rezystory katodowe lamp mocy? Napięcia na nich powinny być takie same, albo bardzo podobne. Zamieniałeś lampy miejscami? Jeśli po zamianie napięcia się "zamienią miejscami", to do wyrzucenia jest lampa, na której jest 29V. Jeśli zamiana nic nie da, to wylutuj kondensatory bocznikujące te rezystory (jeśli są) i zmierz same rezystory (z wyjętymi lampami) czy mają taki opór jak powinny. Potem uruchom bez kondensatorów (jeśli były) i zmierz jeszcze raz. Jeśli dalej jest taka różnica, to coś jest nie tak z połączeniami (zimny lut) albo z transformatorem. Żeby się upewnić, podmień transformator na ten z drugiego kanału.
Pozdr, Marcin The secret to creativity is knowing how to hide your sources. - Albert Einstein marvelamps.com
Tak jak radził kolega, zamień lampy miejscami. Jeżeli efekt idzie za lampą, to ją wyrzuć.
Sprawdź też dla pewności napięcie na pierwszej siatce lampy (względem masy) - powinno być 0V.
Niekoniecznie jest to wina kondensatora. Dziś rano wymieniłem dwie 6P3S, które robiły dokładnie taki sam numer - prawie 20V na g1. Po wymianie lampy wszystko gra jak nowe. Upływność kondensatora bez całkowitego przebicia to stosunkowo rzadki przypadek przy zastosowaniu nowych elementów.
Jeżeli lampa jest sprawna (a skoro po przeciwnej stronie działa dobrze, to jest) i nie ma błędu w montażu, to musi być jakaś upływność. Jeżeli kondensator jest dobry, to w okolicy mamy wyłącznie podstawkę. Nie używałeś przypadkiem jakiejś przewodzącej pasty lutowniczej, czy czegoś w tym rodzaju?