ECH81 jako mieszacz iloczynowy.

Teoria lamp elektronowych, techniki próżniowe, zagadnienia konstrukcyjne. Nic dodać, nic ująć. Wszystko o lampach.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

_idu

ECH81 jako mieszacz iloczynowy.

Post autor: _idu »

Jak w tremacie. Owszem oryginalne uklady bazuja albo na eneodzie EQ80 (lub EQ40), albo na lampach podobnych do lamp elektronopromieniowych.

Czesciowo zmontowalem tkai testowy uklad na systemie mieszajacym lampy ECH81. Jakos to dziala. problemy to mala selektywnosc (w sumie jakas tam demodulacja jest niezaleznie od zestrojenia obwodu przesuwnika fazy).

Mam pytanie czy ktos z forumowiczow zetknal sie z ukladme demodulatora ilczynowego FM zbudowanego na wielosiatkowych lamapch mieszajacych. Gdzies ktos napisal ze cos takiego zmajstrowal, ze ECH81 nadaje sie, a ECH84 niezbyt itd.

Owszem najwazniejsze jest minimalne psrzezenie pomiedzy obwodem na wejsciu do demudulatora a obwodem bedacym przesuwnikiem fazowy. Obwod przesuwnika musi miec mala dobroc (i tu klopot z wykorzystaniem gotowych filtrow p.cz).

Ine klopot to do ktorrych siatek co podlaczyc. Sprawdzalem ukald sygnal->g1 sygnal+90' -> g3 jak i na odwrot. Ponadto kwetsia napiecia na stiakach ekranujacych. Patrzac na uklad pracy enneody to kluczem do sukcesu moga byc niskie napiecia na nich. Wtedy mamy do czynie nia z praca podobna do kluczowanego zrodla pradowego.

Problemem moze byc rezystor anodowy. Lamap ma pojemnisci i to ogranicznei pasma. Moze obciazenie aktywne?????

Tak czy inaczej prosze o jakies sugestie.


Materialy - http://www.radiomuseum.org/forumdata/up ... atoren.pdf

Owszem jest uklad z radia Syntektor - rozbudowany demodulator synchroniczny, ale nawinac cewki ..... i zestroic ....
http://www.radiomuseum.org/forumdata/up ... atoren.pdf

Co prawda ma wiele zalet.....
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11225
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: ECH81 jako mieszacz iloczynowy.

Post autor: tszczesn »

STUDI pisze:Jak w tremacie. Owszem oryginalne uklady bazuja albo na eneodzie EQ80 (lub EQ40), albo na lampach podobnych do lamp elektronopromieniowych.
A ja mam inne pytanie: Czemu detektor iloczynowy na ennodach się nie przyjął pomimo zalet? Poza kilku wczesnymi konstrukcjami jakoś nie byl spotykany, praktycznie zawsze wykorzystywano detektor stosunku na dwóch diodach.

Do STUDI: Mam gorącą prośbę - sprawdzaj swoje teksty przed wysłaniem, tak olbrzymia ilość literówek i błędów niestety skutecznie utrudnia czytanie.
_idu

Nie przyjal sie....

Post autor: _idu »

Detektor stosunku byl tanszy. Nie wymagal ogranicznika. Jedynie wymagal dosc skomplikowanej cewki.

Natomiast ma sporo wad - obecnie nie jest uzywany. Najwiekszym problemem jest jego liniowosc. W pierwszej kolejnosci zostal wyrugowany w odbiornikach wysokiej klasy. Na koncu w przenosnych radiach turystycznych. Ponadto skomplikowane cewki....

Zauwazmy ze firmy na poczatku lat 50 probowaly ulepszyc demodulator FM. Stad np. skomplikowany uklad demodulatora synchronicznego w raidach formy Koerting model Syntektor.

Uklad z enneonoda - hmm po pierwsze dodatkowa lampa. To zawsze przedklada sie na koszt produkcji. Demodulator stosunkowy w przypadku niemieckich radii byl realizowany na diodach lampy EABC80. Pozniej zastosowano diody detekcyjne germanowe. Dodam ze wycofanie sie wysokiej jakosci odbioru radiowego pokrylo sie z rozpowszechnieniem telewizji. Prawdopodobnie uznano ze wysokiej klasy odbiorniki radiowe staly sie przezytkiem. (Dopiero pozniej pojawila sie moda na HiFi....)

Wiec wg mnie jedynie wzgledy czysto ekonomiczne decydowaly o zaprzestaniu stosowania demodulatora iloczynowego az do czasow powszechnego stosowania ukladow scalonych.

W praktyce stwierdzam ze wiekszosc spotkanych demodulatorow stosunkowych w radiach maja spora asymetrie jesli chodzi o dostrajanie sie do stacji. Jedne z pierwszych ukladow scalonych z demodulatorem iloczynowym jak TBA120 (jaka ladna symetria ukladu) mialy wg mnie niemalze idealna symtrie zachowania sie podczas dostrajania do stacji. Nirstety znow ekonomia zaczela przewazac i pozniejsze uklady scalone (zwlaszcza do odbiornikow przenosnych) znowu maja duza asymetrie charakterystyki demodulatora.

Obecnie produjace firmy elektorniczne zaprzestaly produkcji podzespolow do odbiornikow radiowych. Pozostaly koreanskie shity, nieco byle jakiech scalakow Phillipsa. Zreszta patrzac na stosowanie kompresorow dynamiki ustawionych na max 15dB dynamiki swiadczy ze radio FM jako zrodlo wysokiej jakosci dzwieku juz odeszlo w zapomnienie.
Alek

Post autor: Alek »

Moi drodzy przyjaciele! Zastosowałem ECH81 jako detektor iloczynowy i to z dobrym skutkiem. Ennody EQ40 i EQ80 nie są tak powszechne jak ECH81. Być może Studisat właśnie pamięta moje posty z elektrody na ten temat. Cóż mogę powiedzieć? W wykonanym przeze mnie układzie jest dość krytyczne ustawienie obwodu LC w siatce trzeciej. Przy niewłaściwym nastrojeniu demodulacja jest u mnie wręcz niemożliwa albo zachodzi z bardzo dużymi zniekształceniami. Przy optymalnym ustawieniu bardzo ładnie gra :)
Wykonałem szereg prób z kilkoma lampami. I tak ECH84 kompletnie się nie nadawało. W ogóle demodulacja nie zachodziła.
ECH84 była jednak, jak wiadomo-przeznaczona do selekcji i separacji impulsów synchro. Ciekawa przy tym rzecz, że w odbiornikach zamieniałem ją parę razy za ECH81 i grały. Dobrze wypadła lampa EH90, rzekłbym nawet-bardzo dobrze. No i EH81. Z pentodami nie próbowałem, gdyż dobrej do tego celu 6BN6 nie miałem.
W czym upatrywać małe rozpowszechnienie detektorów iloczynowych :?:
Podejrzewam, że diody germanowe i jeden filtr były tańsze od lampy ECH81 i jednego lub dwóch filtrów. Podkreślano wprawdzie, że detektor iloczynowy jest fajny, bo daje dużą wartość napięcia m.cz mogąc wysterować np jakąś EL-kę i nie wymaga poprzedzenia ogranicznikiem.
Ale w fabrycznych rozwiązaniach były to raczej zalety drugorzędne. W dobie panowania ECL82 i ECL86 nikomu nie zależało by za detektorem było kilka V m.cz, bo i tak coś z triodą trzeba było zrobić, dając ją do I stopnia wzmocnienia m.cz.
Osobiście polecam detektor iloczynowy. Próby ze stosunkowym były mordęgą. Zestrojenie jest naprawdę niełatwe i na słuch niemożliwe albo niezmiernie trudne. A tak skleciłem dość dobrze grający odbiornik, używając do jego zestrojenia ...drugie radio :wink:
Być może powtórzę się teraz
zastosowałem następujące lampy:ECC85 głowica, 3xECH184 wzmacniacz p.cz. ECH81- detektor iloczynowy. 3xECC82 dekoder stereo, EAA91 dekoder stereo, EM800- skala. 2xBB105B -diody warikapowe głowicy.
Myśałem nawet nad zrobieniem programowania stacji na dekatronie 30-pręcikowym, ale jakoś odpuściłem sobie. :wink:
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11225
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: Nie przyjal sie....

Post autor: tszczesn »

STUDI pisze:Detektor stosunku byl tanszy. Nie wymagal ogranicznika. Jedynie wymagal dosc skomplikowanej cewki.
Z tym ogranicznikiem nie było tak różowo. Za to wymagał silnego wzmocnienia m.cz., bo dawał dość mały poziom napięcia zdetekowanego.
STUDI pisze:Uklad z enneonoda - hmm po pierwsze dodatkowa lampa. To zawsze przedklada sie na koszt produkcji.
Dodatkowa lampa owszem, za to likwiduje konieczność stosowania dodatkowej lampy wzmocnienia m.cz. Nie wymaga tez ogranicznika, bo jest z definicji działania absolutnie odporna na zmiany amplitudy sygnału. No i da się czysto elektroniczną drogą (poprzez zmianę napięcia siatki pierwszej) regulowac głośność.

Co do 'upadku radiofonii FM' częściowa zgoda.
Alek

Post autor: Alek »

Nie za bardzo wiem jak miałaby działać ta regulacja głośności. Wyjaśnij mi Tomku, jeśli możesz...

Natomiast do Studiego-jeśli chcesz wiedzieć coś więcej w kwestiach praktycznych to napisz do mnie. Miałeś to zrobić i jakoś się nie odezwałeś :?
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11225
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: tszczesn »

Alek pisze:Nie za bardzo wiem jak miałaby działać ta regulacja głośności. Wyjaśnij mi Tomku, jeśli możesz...
Zmniejszając napięcie siatki pierwszej w ennodzie (podobnie zresztą jak w każdej innej lampie) zmniejsz asię prąd katodowy, czyli w tym przypadku prąd kluczowany przez siatki trzecią i piątą, co w efekcie zmniejsza zakrez zmian napięcia na oporniku anodową, czyli amplitudę sygnału wyjściowego. Ennoda jest jedyną lampą z potrójnym sterowaniem prądu anodowego.
Alek

Post autor: Alek »

No właśnie. Obawiam się, że dla ECH81 nie dałoby to dobrych wyników.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11225
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: tszczesn »

alek pisze: Wykonałem szereg prób z kilkoma lampami. I tak ECH84 kompletnie się nie nadawało. W ogóle demodulacja nie zachodziła.
Nie wiesz czemu? Bo przeciez to lampa kluczująca, analogiczną rolę pełni w detektorze iloczynowym, tu żadne liniowości nie są potrzebne. Może niewłaściwie były ustawione napięcia polaryzujące siatki sygnałowe, albo za mała była amplituda napięć sterujących?
alek pisze: zastosowałem następujące lampy:ECC85 głowica, 3xECH184 wzmacniacz p.cz. ECH81- detektor iloczynowy. 3xECC82 dekoder stereo, EAA91 dekoder stereo, EM800- skala. 2xBB105B -diody warikapowe głowicy.
Myśałem nawet nad zrobieniem programowania stacji na dekatronie 30-pręcikowym, ale jakoś odpuściłem sobie.
Fuj, półprzewodniki ;) Nie można było do ARCZ użyć lampy reaktancyjnej?
Ja bym jednak się pokusił o synchrodetektor - wygląda najciekawiej.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11225
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: tszczesn »

Alek pisze:No właśnie. Obawiam się, że dla ECH81 nie dałoby to dobrych wyników.
To odpowiedź na moją odpowiedź o regulacji głośności? Jak tak, to ja mówiłem o detekorze na ennodzie, nie na ECH81
Alek

Post autor: Alek »

Mój drogi. Te diody to nie arcz. To strojenie! O ile na innych zakresach bym się pokusił o lampę reaktancyjną tu bym to zrobił dopiero po wielu latach wprawy.
Alek

Post autor: Alek »

Ja cały czas rozpatruję sprawę w kategorii ECH81.
I jeszcze jedno-EM 800 to nie dostrojenie-to pełni rolę skali.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11225
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: tszczesn »

Alek pisze:Mój drogi. Te diody to nie arcz. To strojenie! O ile na innych zakresach bym się pokusił o lampę reaktancyjną tu bym to zrobił dopiero po wielu latach wprawy.
W radiach lampowych jedynym słusznym[1] strojeniem jest za pomocą kondensatora zmiennego. CO do lampy reaktancyjnej na ten zakres zgoda - łatwe to nie jest, ale z kolei jak ktoś robi samemu głowicę UKF - w końcu nieprosty układ to i z dodatkowymi bajerami można powalczyć. A zresztą UKF jest niekoszerny, słuszne zakresy fal się kończą na 13 metrach :)


[1] Jestem ortodoks staroradiowy i jakieś nowomodne wynalazki w układach lampowych mi się nie podobają ;)

BTW. Jakie się nagle zrobiło tempo dyskusji :)
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11225
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: tszczesn »

Alek pisze:Ja cały czas rozpatruję sprawę w kategorii ECH81.
A, to tu się tak nie da niestety.
Alek pisze:I jeszcze jedno-EM 800 to nie dostrojenie-to pełni rolę skali.
Oczko jako skala? Nie daje za małej dokładności odczytu? W końcu długość tej skali to tylko za 2 - 3cm.
Alek

Post autor: Alek »

Jak rozumiem, przekomarzasz się tu ze mną :D
Całą konstrukcję zrobiłem w postaci modułowej. Tak więc jest jeszcze czas na wykonanie zupełnie nowego radia z inną głowicą, z innym detektorem. Widzisz, to jest troszkę tak, że jakby był synchrodetektor i głowica ze strojeniem lampą reaktancyjną, kaskodą na wejściu i powiedzmy wyświetlaniem częstotliwosci na nixie to byłoby wtedy płakanie, że czemu tak? Dlaczego nie dałem prostego detektora iloczynowego, albo czegoś tam jeszcze.
ODPOWIEDZ