Miernik z odzysku

Jeśli informacja nie pasuje do żadnego działu, a musisz się nią podzielić - zrób to tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

Awatar użytkownika
Furman Zenobiusz
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1344
Rejestracja: pn, 11 stycznia 2010, 20:44
Lokalizacja: Brzeziny
Kontakt:

Re: Miernik z odzysku

Post autor: Furman Zenobiusz »

No i elegancja francja, teraz już wszystko wiem :D
Spróbuję to sprawdzić jakąś emulowaną sondą - bo oryginalnej nie załatwię.

Tymczasem dzisiaj połów kiepski - przyniosłem zasilacz laboratoryjny +/-5V - takie typowe jakie widywałem na pracowniach, z czasów świetności układów TTL. Wygląda prawie jak nowy, włączyłem do gniazdka bezpośrednio po przyniesieniu (dziś nie pada) i działa :D
Ma zabezpieczenie nadprądowe i zwarciowe, regulowany limit prądu oraz przełączany wskaźnik pobieranego prądu dla dodatniej i ujemnej gałęzi. Z tyłu obudowy na radiatorach widać BD355 i jakiegoś LMa w obudowie TO-3. W dobie wszędobylskich przetwornic żaden rarytas, ale może do czego się przyda :D
Widziałem też parę starych TV i jakieś radio podobne do Kaprysa - szkoda go, obudowa nawet nie wyglądała tragicznie ale za daleko mam żeby tachać :| Bebechy niestety oszabrowane bez lamp. Szkoda że niektórzy nie mają pomyślunku, wystawiłby na allegro to pewnie dostałby za to parę groszy i może nawet ktoś by po to sam przyszedł.
Awatar użytkownika
szalony
moderator
Posty: 1863
Rejestracja: wt, 14 sierpnia 2007, 14:15
Lokalizacja: Kraków/Zielona Góra

Re: Miernik z odzysku

Post autor: szalony »

Jeżeli chcesz używać go jako miliwoltomierza to elektrody nie są potrzebne, wystarczy sonda od jakiegoś miernika, czy nawet własnoręcznie zrobiona "igła". Jeżeli natomiast interesuje cię pomiar pH to mogę sie postarać zdobyć elektrodę kombinowaną za kilkadziesiąt zł.
Senza mai stancià nè mai rifiatà
Cumbattenti d'onore di Santa Libertà
Parechji sò spariti à o fior' di l'età
Surghjent'è acque linde di lu fium'unità
Awatar użytkownika
Furman Zenobiusz
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1344
Rejestracja: pn, 11 stycznia 2010, 20:44
Lokalizacja: Brzeziny
Kontakt:

Re: Miernik z odzysku

Post autor: Furman Zenobiusz »

Sonda pH nie jest mi do niczego potrzebna - to kompletnie nie mój zakres zastosowań. Zobaczę najpierw czy sprzęcik sprawny a następnie na ile może mi się przydać jako miliwoltomierz - jeśli będzie zbędny, to pewnie znajdzie się dla niego nowy dom (i to nie na śmietniku :wink:)
Awatar użytkownika
tomasz6662
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 447
Rejestracja: czw, 20 listopada 2008, 20:57
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Miernik z odzysku

Post autor: tomasz6662 »

Jeśli ktoś potrzebuje to mam gdzieś z takiego miernika wlutowanego białego HLY (nie wiem czy sprawny) .

pozdrawiam
wszyscy jesteśmy nienormalni, tylko nie wszyscy zdiagnozowani
Awatar użytkownika
Furman Zenobiusz
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1344
Rejestracja: pn, 11 stycznia 2010, 20:44
Lokalizacja: Brzeziny
Kontakt:

Re: Miernik z odzysku

Post autor: Furman Zenobiusz »

Panowie, kto podpowie jak się to dziadostwo rozbiera ?
Z wierzchu mam jedynie 4 śrubki na panelu, odkręciłem i zdjąłem dwa pokrętła ale to niewiele dało - nie mogę się dostać pod blachę bo z boku blokują dostęp gniazda na rejestrator.
Poza tym pod blachą niespecjalnie widać dojście niżej, a od spodu w nóżkach są chyba nity ?
Awatar użytkownika
Michał_B
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2308
Rejestracja: ndz, 23 grudnia 2007, 20:35
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Miernik z odzysku

Post autor: Michał_B »

Nóżki są nakrętkami. Musisz poodkręcać mu nóżki. Najlepiej specjalnym kluczem, albo złap mocno palcami. kombinerki itp odradzam- prędzej połamiesz.
Serdecznie zapraszam na moją stronę dotyczącą powojennych Polskich telefonów: http://telefony.elektroda.eu
Awatar użytkownika
Furman Zenobiusz
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1344
Rejestracja: pn, 11 stycznia 2010, 20:44
Lokalizacja: Brzeziny
Kontakt:

Re: Miernik z odzysku

Post autor: Furman Zenobiusz »

Nigdy bym na to nie wpadł :D Poszło łatwo szczypcami w gumowych koszulkach.
W środku ogromny scalak.
Wypadło trochę kurzu i jakiś zdechły robak, a poza tym w mierniku chyba nikt nie dłubał. Zaraz go włączę, muszę niestety dolutować przewody do jego zasilacza, bo nie mam oryginalnej wtyczki. Mam co prawda drugi podobny zasilacz ale nie pasuje i jest przerobiony na bardziej standardową wtyczkę.

Na pierwszy rzut oka miernik wygląda na sprawny. Działa zasilacz, test baterii i nawet woltomiarka chyba dobrze pokazuje.
Jedyne usterki które widzę to skutki rzucenia do kontenera - odbity róg, gwinty śrub zasilacza i parę rysek.

Impedancja wejściowa tego cuda jest potworna - nie ma opcji żeby mierzyć coś samymi przewodami, na wejściu jest kondensator i gdy przewody pomiarowe wiszą w powietrzu, kondensator stopniowo się ładuje i miernik zaczyna coś pokazywać. Podobnie przy odłączeniu napięcia - odczyt przez długą chwilę pozostaje.

EDITktóryśtamzrzędu:
Jako zwykły przyrząd pomiarowy niespecjalnie się to chyba sprawdzi. Napięcie co prawda mierzy, ale specyfika wejścia powoduje, że jedynie źródła o niskiej impedancji mierzy 'natychmiastowo'. Źródła napięcia o wysokiej impedancji mierzy z opóźnieniem - wynika to prawdopodobnie z kondensatora 0.47µF na wejściu, który potrzebuje czasu by się naładować/rozładować. Najbardziej widać to przy zmianie biegunowości podłączonego źródła - wskazówka powoli wraca do zera i odchyla się w drugą stronę.
Dodatkowo pomiary komplikuje włączony w szereg z ustrojem potencjometr wieloobrotowy 5k opisany 'AP' - żeby coś pomierzyć trzeba by pierw skalibrować wskazania.

EDIT kolejny z rzędu: krótka demonstracja sprawności. Jak myślicie, co tu oszukuje: Chiński miernik za 15zł czy pehamiarka ? Na zakresie 1,4V gdzie pokrętło "AP" nie obowiązuje, jest kilka procent rozrzutu :lol: Oprócz tego świetnie widać, jak chinol obciąża źródło napięcia (dzielnik z peerka 1M).

http://www.youtube.com/watch?v=J0Fql25NDGg
ODPOWIEDZ