Witam.
Dziś wreszcie udało mi się znaleźć chwilę czasu na pierwsze podłączenie wzmacniacza. Niestety, nie obyło się bez problemów. Podłączałem wszystko na stole, bo w chassis muszę jeszcze wywiercić otwory.
Z sekcją żarzenia obyło się bez problemów. Po podłączeniu zasilania, już po chwili cieszyłem się z pięknie żarzących się lamp. Napięcie żarzenia spadło do 6.4V. Niestety, podczas załączenia nap. anodowego po chwili poszedł z dymem rezystor 1k 2W. Powodem tego było to, że omyłkowo odwrotnie podłączyłem to napięcie. Na szczęście trwało to krótką chwilę, potem odłączyłem transformator zasilający z sieci. Oprócz spalonego rezystora nie zaobserwowałem żadnych zmian. Kondensatory nie są spuchnięte. Już po wymianie rezystora i prawidłowym podłączeniu zasilania, po załączeniu nap. anodowego w głośniku usłyszałem początkowo trzask, a potem pisk. Szybko odłączyłem zasilanie by nie uszkodzić głośnika. Impedancja głośnika to 16 Ohm. Dodam tylko, że wszystkie potencjometry były skręcone na minimum. Transformator głośnikowy TG 2,5-2-666 podłączyłem wyprowadzeniami 1 i 4 do wyjścia wzmacniacza, natomiast głośnik do wyprowadzeń o nr. 3 i 5
Co może być nie tak? Czy może być to spowodowane uszkodzeniami elementów wynikłych z odwrotnego podłączenia nap. anodowego?
Udało mi się wreszcie uruchomić Atomica. Problem był błahy. Gniazdo jacka ma 4 wyprowadzenia, z czego tylko dwa mają kontakt z wtyczką. Przylutowałem parę niewłaściwych. Wzmacniacz gra i buczy Myślę, że buczenie zmniejszy się znacznie kiedy całość zostanie zamontowana w chassis.
Wszystkim serdecznie dziękuję za pomoc.
Ostatnio zmieniony sob, 26 grudnia 2009, 22:17 przez Kanthal, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak rozwiązać mocowanie chassis z obudową drewnianą? Jak jest to robione w Fabrycznych wzmacniaczach? Są one po prostu skręcone ze sobą?
Pozdrawiam Chilihead