Trochę podziałałem. Ten pomysł z kompresją jednej połówki i obcinaniem drugiej niestety się nie sprawdził na ucho. Przesterowuje się dość brzydko i charcząco, chociaż na sinusoidzie wygląda to ładnie.
Sprawdziłem natomiast diody 6Х2П w roli obcinacza w tradycyjnym układzie distortion. Akurat miałem na płytce testowej zmontowaną pompkę na MAX1044 i 30V do dyspozycji, takim napięciem zasiliłem układ: Uc = 30V
Ubias = 15V
Potencjometrem CLIP LEVEL mogłem ustawiać próg zadziałania diod, najbardziej zauważalne przesterowanie pojawiało się, gdy diody były na potencjałach ok +/- 0.7V względem środka (jak przewidział Jethro), ale brzmienie nie zachwyca. Przesterowanie jest lekkie. Nie zdążyłem poeksperymentować z wartością R7, bo zrobiło mi się gdzieś zwarcie i MAX poszedł z dymem... Efekt nadawałby się raczej do lekkich bluesowych brzmień, wg. mnie lepiej brzmiał na przetworniku przy szyjce. Zresztą zaraz dodam krótką próbkę.
Co prawda nie było w tym ani odrobiny korekcji barwy i być może ona coś by pomogła. O wiele ładnejsze brzmienia udało mi się już uzyskać w czysto tranzystorowych układach, więc nie bardzo wiem, czy jest sens aż tak komplikować całość i do tego żużywać tyle energii na grzanie lampy. Żeby wyciągnąć z tego mocniejsze przesterowanie trzeba by zastosować raczej dwa stopnie.
A to próbka, efekt podłączony do Bizona, kanał czysty, nagrane mikrofonem SM57, najpierw przetwornik przy mostku, a potem przy szyjce, pierwszy fragment to efekt wyłączony, a potem włączony.
Próbka ok 1MB
Tomasz

Wczoraj w nocy jeszcze przyszło mi jeszcze do głowy, że skoro lampowe diody tak ładnie kompresują, to może by tak sterować napięcie progowe w powyższym układzie przy pomocy obwiedni dźwięku i tym samym otrzymać kompresor, co prawda zniekształcający, ale gitarze to raczej nie przeszkadza. Zastrzyk harmonicznych w momencie ataku na strunę może okazać się jak najbardziej wskazany.