Elektrośmieci

[dominik9419]

Moja ciotka ma Arie W pełni sprawna ale nie używa. Sprzedam ci ją powiedzmy za 60 zł ale nie chcę się zamieniać za żadne smolaki itp - tylko pieniądze wchodzą w grę albo jakiś Pionierek czy coś takiego do remontu (może być bez lamp)

[tetroda]

Pionierka bez lamp (o ile ich nie masz) nie ma sensu kupować. Cały do uruchomienia z lampami kosztuje ok. 75zł, bez lamp 30, a lampy (20zł/szt.) 80zł.

[dominik9419]

Mam komplet lamp do Pionierka z czego Uy1N mam w dwóch sztukach z czego jedna jest nowa Jeśli możesz mi załatwić Pioniera bez lamp za 30 zł to napisz na PW Jestem chętny!

Co do wystawek to u mnie są 4 razy w roku. Zawsze znajdowałem coś fajnego marki Unitra, jakieś radio, kolumny a w tym roku poza "Kasprzakiem" nic nie było Smutne...

Posty scalono.

[cirrostrato]

Przed momentem wróciłem z marketu, raczej nie zaglądam do czerwonych sporych kontenerów z elektrośmieciami (najczęściej komputery, monitory i czajniki) ale dziś do pustawego zaglądnąłem: kompletny Mazur bez budy, lamp i skali ale flaczki ideał. Warto mieć jakiś ,,pogrzebacz" (głęboko do dna) ale pan z serwisu sprzątającego pomógł.

[Marcin K.]

A zabrałeś tego "jeziorowca" do domku? Jak to odezwij się na PW
Pozdrawiam!
PS. Ostatnio nie natrafiłem na nic, jeno jakieś plastikowe obudowy z nowszych TV. Po złomach nie łażę ale chyba zacznę pytać po prywatnych domach zwłaszcza starszej budowy

[AZ12]

Dzisiaj na złomie znalazłem szczątki radia Sarabanda. Wyciągnąłem z niego lampy ECH81 i EBF89. Zostało to rozmontowane na części.

[Furman Zenobiusz]

Ja przez kilka miesięcy zbierałem ziarnko do ziarnka zwykłe elektrośmieci jako bilety wstępu na wypadek gdyby pojawił się kontener, a zazwyczaj pojawia się co najmniej ze 2-3 razy w roku. Niby wstęp tam wolny ale zawsze ktoś kręci się i patrzy, głupio tak wchodzić z pustymi rękami a wychodzić z tobołem. Przy poprzedniej zbiórce trochę gratów wyniosłem, ale nic szczególnie ciekawego.

Od czasu do czasu robię też wieczorny patrol po śmietnikach na pobliskich osiedlach, w końcu udało mi się znaleźć w ten sposób pierwsze radyjko - Serenadę, bez lamp, bez głośnika, z losowymi brakami elementów (ktoś wycinał), ale za to w stanie wizualnie dobrym. Z racji tego, że moim jedynym środkiem transportu jest dobra kondycja, taszczyłem przez pół miasta radio 'na plecach'. I tym sposobem na uruchomienie czekają już dwie Serenady, pech chciał że nie ma w nich nawet pół lampy.
Dziwne że już się praktycznie elektronika na śmietnikach nie pojawia, nawet żadnego tranzystorowego radyjka nie widziałem, a nie pogardziłbym.

[adamst_]

Dziwne że już się praktycznie elektronika na śmietnikach nie pojawia, nawet żadnego tranzystorowego radyjka nie widziałem, a nie pogardziłbym.

No nie pojawia się bo jest zakaz i obowiązek wynoszenia elektroniki na elektrośmieci...

[Furman Zenobiusz]

Ten zakaz to martwy przepis, jak postawisz telewizor przy śmietniku i odejdziesz zanim ktoś za rękę złapie i przytrzyma, to możesz śmiało mówić że go tam nie kładłeś i nic nie zdziałają.


Nawiasem mówiąc, byłem parę razy przy sprzątaniu starych gratów na różnych wojskowych obiektach. To dopiero jest marnotrawstwo. Czasami stare części zapasowe do sprzętu spisanego ze stanu idą prosto do śmieci, podzespoły które bez problemu dałoby się sprzedać. Wiadra lamp (głównie ruskich), tranzystorów, diod, wszelakich elementów pasywnych. Nierzadko całe zapasowe bloki czy też kompletne, działające urządzenia idą prosto na ciężarówkę która jedzie gdzieś do huty. Mimo że to wszystko śmieci, ciężko coś wynieść - wystarczy po drodze trafić na jednego nieżyczliwego człowieka i za 'śmieci' będzie robił problemy.

[nxn68]

WP takie ma przepisy, zniszczy a nie odda lub sprzeda.

[Marcin K.]

WP takie ma przepisy, zniszczy a nie odda lub sprzeda.

Uczelnie też

[Boguś]

A Zalwa skad to wszystko ma ?

[Furman Zenobiusz]

Z uczelniami nie jest tak źle. Trzeba tylko znaleźć się we właściwym miejscu i we właściwym czasie.
Sam dostałem od jednej ze szkół w Łodzi trochę sprzętu pomiarowego. Po prostu uczciwie powiedzieli, że idzie na śmieci i brać co się chce. Sprzętu było więcej niż chętnych, niestety ze względu na dojeżdżanie autobusem ograniczyła mnie pojemność plecaka i reklamówki - wziąłem tylko parę mierników, a na złom szły całkiem fajne przyrządy, niestety większość kobylasta, nie dotachałbym tego zbyt daleko.
Podobnie było u znajomego na polibudzie, wynosili stary sprzęt na ciężarówkę ale gdy już przeszedł przez bramę, nikogo nie obchodziło czy rzeczywiście tam trafia, oficjalnej zgody nie mieli, ale osoba kierująca akcją 'nie zauważała' wynoszenia sprzętu na pobliski parking.

[TELEWIZOREK52]

Elektroniki na śmietnikach pełno,tylko co z tego jeśli są to same Panasoniki,Philipsy i tym podobne w dodatku porąbane przez "nurków". A śniło mi się że znalazłem pięknego Beethovena.

[zjawisko]

"Poszukiwacze skarbów", którzy dla kawałka złomu rozbebeszą urządzenie w całości, kulturalnie postawione przy śmietniku to prawdziwy koszmar...

U mnie w szkole praktycznie każde urządzenie, które jest kasowane (np potłuczone przyrządy pomiarowe) jest rozdawane "zasłużonym" a z "górą" na ogół można się dogadać.
W gimnazjum, przy wielkiej likwidacji można było co nieco odkupić za symboliczną złotówkę; mimo że to było dobre kilka lat temu po dziś dzień żałuję że nie wziąłem więcej. Nawiasem mówiąc iście dantejskie sceny działy się przy zbiórce makulatury. Na zbiórkę oddawano (za punkty do zachowania ofc!) wszystko, łącznie z encyklopediami...

Rok temu np w szkole na przemiał poszło kilka zaklepanych przeze mnie monitorów lampowo-tranzystorowych. Ekipa remontowa była najprawdopodobniej tak... niedysponowana, że natychmiast wyrzucili je w p**du zamiast odstawić, jak nakazał pan dyrektor...