Radmor 5102-TE

Problematyka audiofilska oraz zagadnienia dotyczące NIELAMPOWEGO sprzętu audio.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Kontakt:

Re: Radmor 5102-TE

Post autor: Piotr »

Romku, wszystko prawda, ale można pójść jeszcze krok dalej. Wymienić obudowę i zasilacz, a z wyjętych elementów poskładać kompletnego Radmora. Albo w ogóle się nie rozdrabniać, tylko wymienić całość na nowo zrobione urządzenie ;)
Awatar użytkownika
Waldemar D.
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1218
Rejestracja: pn, 12 maja 2003, 19:16

Re: Radmor 5102-TE

Post autor: Waldemar D. »

Najsłabszym ogniwem Radmora był stereodekoder. Po implantacji kostki z syntezą i precyzyjnym dostrojeniu wszystkich indukcyjności, efekt był SPEKTAKULARNY. No, ale to nie był tunning a przebudowa... Jak zaingerujesz w schemat, to już nie będzie Radmor.
Maciej Szczodrowski
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1004
Rejestracja: pn, 21 lutego 2005, 15:22
Lokalizacja: Starogard Gdański

Re: Radmor 5102-TE

Post autor: Maciej Szczodrowski »

I tu jest sedno sprawy :) To ma być Radmor, bo darzę ten sprzęt wielką sympatią. Dlatego nic nie zmieniam na różne od zamysłu Twórców. Nowe elektrolity, bo po tylu latach należy je wymienić (a to, że firmowe...) no i tranzystory, ale też na zamienniki nisko-szumowe, a nie coś co tworzyłoby z niego całkiem inną aplikację :)
Tylko tyle. No może jeszcze te rezystory z pierwszego stopnia, o których Traxman pisze. Na pewno je znajdę :)
Kim jestem, skąd przychodzę, dokąd idę...
Co sprawia, że mogę zapytać o "arche"?
Awatar użytkownika
george6
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1432
Rejestracja: sob, 14 lutego 2009, 23:56
Lokalizacja: Brzeziny k/Łodzi

Re: Radmor 5102-TE

Post autor: george6 »

I tu się muszę zgodzić z Romkiem...
Ja bym zostawił w końcówce 2n3055 lub KD502....
W " profesjonalnym sprzęcie" służącym do nagłośnienia imprez publicznych w latach siedemdziesiątych używałem wzmacniaczy mocy PWM 100 które w końcówce posiadały ( w I wersji 4x 2N3050) , a nieco później, już KD502.....
Okazało się, że Tesla była jednak lepsza....
Chwilowe przeciążenia i co najgorsze sprzężenia... (mikrofon - głośniki) znacznie lepiej znosiły KD niż 2N...
Faktem jest , że dla imprez państwowych ( np. 1 Maja) miałem w wozie 4 szt. wzamcniaczy...
Podczas głównego przemówienia padł pierwszy , a po 3 minutach drugi....
Po prostu zmieniła się akustyka placu...
"Próby" przed imprezą z pustym placem wypadały pomyślnie....A podczas "imprezy" potrafiło się wszystko walić w kilka sekund....
Faktem jest również to, że te wzmacniacze zasilały linię o długości ponad 600 metrów , na której wisiało 10 -12 zespołów głośnikowych... Linia zasilana była standardowo napięciem 120 V....
Kiedy padły wzmacniacze .. i była przerwa... to oczywiście następnego dnia rano " spowiadałem się " u oficera SB....
Później dostałem naganę ( w pracy) za "brak przygotowania sprzętu na imprezę państwową"...
Te czknięcia w trakcie przemówienia miejscowego partyjnego notabla ( a wynikające z konieczności ręcznego przełączenia wejść i wyjść) zostały potraktowane jako dywersja....
Następnego roku już się "wycwaniłem"...
Miałem w wozie nowe wzmacniacze PWM z końcówką na KD, a jako rezerwę dwa "archaiczne" lampowe WR100...
Wzmacniacze wytrzymały całą imprezę....ale po zakończeniu,
" I sekretarz postanowił " ręcznie pokierować ruchem pochodu , i zdjął mikrofon ze statywu...
No i dopiero wtedy zaczęły się problemy...
Po blisko trzech minutach ( ze względu na sprzężenia ) padł ostatni wzmacniacz tranzystorowy....
Wtedy włączyłem stary ...sprawdzony WR 100....
Wytrzymał do końca...choć , anody robiły się może nie czerwone...ale wiśniowe....
No i w następnym okresie "awansowym" już mogłem dostać zaległą podwyżkę uposażenia...

Reasumując....
Na początek " O wyższości świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy ..a może odwrotnie...
W mojej ocenie ... KD były bardziej odporne termicznie ...
Ale najbardziej odpornym urządzeniem okazał się wzmacniacz LAMPOWY........
µ Ω ± ÷ Π φ × Δ Θ Λ « » ≤ ≥
Σ Φ Ψ α β χ τ γ δ ε ζ η ψ •
θ λ ξ ρ σ ω κ ² ³ ½ ¼ ¾ π sp
§ © ® ° ™ Γ ∑ √ ∞ ∫ ≈ ≠ ≡ Ξ
Jasiu

Re: Radmor 5102-TE

Post autor: Jasiu »

Maciej Szczodrowski pisze: Tylko tyle. No może jeszcze te rezystory z pierwszego stopnia, o których Traxman pisze. Na pewno je znajdę :)

Jeżeli przeszkadzają Ci szumy wzmacniacza to wymień tranzystory wstępne i oporniki (o ile nie wstawiono tam już metalizowanych, co jest możliwe). Zostaw te nieszczęsne elektrolity, co Ci one przeszkadzają?... Jeżeli zaś nic Ci nie przeszkadza, to nie katuj Radmora. Mam do niego sentyment. Można mu poprawić i wzmacniacz końcowy, ale nie jest to trywialne i wymaga znacznie więcej pracy niż prosta wymiana tranzystorów.

Czy Radmor liczy się już jako zabytek?

Pozdrawiam,
Jasiu
traxman

Re: Radmor 5102-TE

Post autor: traxman »

george6 pisze:I tu się muszę zgodzić z Romkiem...
Ja bym zostawił w końcówce 2n3055 lub KD502....
Najlepszymi tranzystorami w tych obudowach z jakimi miałem do czynienie to KD3773, kiedyś we wzmacniaczu estradowym, padła kompensacja temperaturowa, (50W grało w klasie A) wzmacniacz grał dalej, wytopiły się podkładki izolacyjne, spłynęła izolacja z przewodów, tranzystory poczerniły się - myślałem, że są do wymiany - a tu niespodzianka sprawne, tranzystor z kompensacji wymieniłem na sprawny i wzmacniacz grał jeszcze kilka lat do złomowania.
Jasiu

Re: Radmor 5102-TE

Post autor: Jasiu »

traxman pisze: Najlepszymi tranzystorami w tych obudowach z jakimi miałem do czynienie to KD3773,
To kopia 2N3773 - bardzo podobne do 2N3055 (zdaje się, że były robione tą samą technologią), na większe napięcie (i trochę większą moc). Szczególnie popularne były w zasilaczach dużej mocy (również polskich) - bardzo duży BOP, a dosyć kiepskie właściwości częstotliwościowe.

Współczesne tranzystory często mają BOP dosyć mizerny :cry:

Gdyby ten radmorowy zabytek (?) bardzo chcieć zniszczyć, to można końcówkę optraktować na dwa sposoby...
1) Zrobiś stopień komplementarny (2N3055-BDX18). Poprawi to zniekształcenia nieliniowe. Czy warto - chyba nie...
2) Przerobić na komplementarne tranzystory o lepszych właściwościach częstotliwościowych - praktycznie zrobienie końcówki jeszcze raz. Czy warto - chyba nie...

W sumie Radmor to dosyć fajny obiekt do zabawy, bo ma wszystko na osobnych płytkach i można się pobawić nie niszcząc go.

Jasiu
Maciej Szczodrowski
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1004
Rejestracja: pn, 21 lutego 2005, 15:22
Lokalizacja: Starogard Gdański

Re: Radmor 5102-TE

Post autor: Maciej Szczodrowski »

Jasiu!
Nie zniszczę Radmora, nie przerobię, nie zmodyfikuję. Mogę mieć nowocześniejszy wzmacniacz, mogę szybciutko na kostkach jakiegoś gain-clone'a zrobić, ale nie chcę. Lifting dla Radmora, by zagrał tak jak grał w dzień po zakupie. Tylko nowe części, ale zgodnie z specyfikacją. Rozmawialiśmy o tym, że użyte w nim tranzystory w torze sygnałowym były średniej jakości, a dzisiaj produkuje się je w lepszej technologii, co procentuje lepszą jakością dźwięku, więc wymieniam. Elektrolity dlatego, że łapią upływowość po tak długim czasie. I tyle :) A skoro w końcówce mocy musi zostać 2N3055, bo nie ma nowszego odpowiednika to zostanie. Nie zmienię końcówki, bo to już Radmor nie będzie. Dobrze, że nigdy nie będę musiał nimi nic nagłaśniać tak jak kolega Geoge6. Swoją drogą niezły kawałek historii i wrażeń.

Pozdrawiam!
Maciek.
Kim jestem, skąd przychodzę, dokąd idę...
Co sprawia, że mogę zapytać o "arche"?
OTLamp

Re: Radmor 5102-TE

Post autor: OTLamp »

Maciej Szczodrowski pisze: Elektrolity dlatego, że łapią upływowość po tak długim czasie. I tyle :)
A sprawdzałeś to? Upływność kondensatorów nie jest znowu aż tak częstym zjawiskiem, często jest też mylona ze stanem częściowego lub całkowitego rozformowania (w zależności od tego, jak długo nie pracowały). Popełniasz podstawowy błąd - chcesz wymieniać części bez ich sprawdzenia, będąc przekonanym, że po takim czasie muszą być niesprawne. Wcale nie muszą.
Jasiu

Re: Radmor 5102-TE

Post autor: Jasiu »

Maciej Szczodrowski pisze: Rozmawialiśmy o tym, że użyte w nim tranzystory w torze sygnałowym były średniej jakości, a dzisiaj produkuje się je w lepszej technologii, co procentuje lepszą jakością dźwięku, więc wymieniam.
Nie je, ale współczesne tranzystory. Wymiana BC109 na BC109 jest bez sensu.
Maciej Szczodrowski pisze: Elektrolity dlatego, że łapią upływowość po tak długim czasie. I tyle :)
Trzecia prawda według Tisznera :-)
Maciej Szczodrowski pisze: A skoro w końcówce mocy musi zostać 2N3055, bo nie ma nowszego odpowiednika to zostanie.
Uwaga na "nowsze" 2N3055 - to często gnioty, które z oryginałem wiele wspólnego nie mają! Nie wiem czy teraz ktokolwiek robi tranzystory bipolarne mocy, które bezpieczny obszar pracy mają rozciągnięty praktycznie na cały obszar Icmax, Pcmax, Ucemax - oryginalne 2N3055 tak miały.

Jasiu
Maciej Szczodrowski
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1004
Rejestracja: pn, 21 lutego 2005, 15:22
Lokalizacja: Starogard Gdański

Re: Radmor 5102-TE

Post autor: Maciej Szczodrowski »

Echhhhhhhhh... Trochę mi psujecie przyjemność z zabawy. W sumie ciekawe zjawisko, bo w dziale audiofilskim zazwyczaj czyta się o robieniu cudów z niczego. Postanowiłem spróbować i do końca nie odpuszczę. Dzięki Jasiu za ostrzeżenie o tranzystorach w końcówce. Zostawię. Ale myślę, że BC550/560 będą dobrym pomysłem.
I przy okazji pytanie o gain-clone'a. Czy ja dobrze rozumiem, że filozofia tego układu polega na obłożeniu nieaudiofilskiego scalaka wysokiej jakości częściami celem uzyskania lepszej jakości dźwięku?

Pozdrawiam!
Maciek.
Kim jestem, skąd przychodzę, dokąd idę...
Co sprawia, że mogę zapytać o "arche"?
traxman

Radmor 5102-TE

Post autor: traxman »

W GC jakość kondensatorów w zasilaczu jest istotna, ale jak ma być inaczej jak do filtracji zasilania 50W wzmacniacza używa się 1000uF? Katowane są niemiłosiernie podczas pracy. LM38xx to bardzo dobre układy, można powiedzieć że najlepsze w klasie cenowej 15PLN. Za 100PLN można mieć naprawdę dobry wzmacniacz.

Te wzmacniacze nie maja przydźwięku przy tak małych pojemnościach tylko dlatego, że LM to wzmacniacz operacyjny i dobrze tłumi zakłócenia zasilania. Cała reszta to bełkot i to sprzeczny z sobą, jak mieć dobry współczynnik tłumienia jak zasilacz ma dużą rezystancję wyjściową, właśnie przez te małe pojemności? Z drugiej strony stosują zasilanie z akumulatorów, bo poprawia kontrolę basu - schizofrenia???
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6927
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Radmor 5102-TE

Post autor: Romekd »

Witam.
Jasiu pisze:Uwaga na "nowsze" 2N3055 - to często gnioty, które z oryginałem wiele wspólnego nie mają! Nie wiem czy teraz ktokolwiek robi tranzystory bipolarne mocy, które bezpieczny obszar pracy mają rozciągnięty praktycznie na cały obszar Icmax, Pcmax, Ucemax - oryginalne 2N3055 tak miały.
Zawsze sądziłem, że w przypadku wszystkich produkowanych tranzystorów 2N3055 obszar od którego zaczyna o sobie znać zjawisko wtórnego przebicia rozpoczyna się przy napięciu 30...40 V. Po wypowiedzi Jasia przyjrzałem się dokładniej starym i nowszym notom katalogowym tych tranzystorów i doznałem lekkiego szoku - wykresy obszaru bezpiecznej pracy dla starszych i obecnie produkowanych 2N3055 (różnych producentów) bardzo się różnią (załącznik) :shock:
W młodości często z kolegami poszukiwaliśmy tranzystorów 2N3055, produkowanych przez firmę Toshiba, gdyż w tamtym czasie uchodziły za najlepsze. Dostępne w handlu tranzystory innych firm często wykazywały w pomiarach bardzo kiepskie wzmocnienie, które na dodatek bardzo szybko spadało wraz ze wzrostem prądu kolektora (niektóre egzemplarze 2N3055 przy prądzie 5 A miały wzmocnienie mniejsze od 10, a przy zwiększeniu prądu do 15 A ich wzmocnienie spadało nawet do 3.; przy małych prądach kolektora wzmocnienie również spadało, a poszczególne egzemplarze tranzystorów bardzo różniły się pod względem charakterystyk, więc ciężko było dobrać tranzystory w pary) Czeskie tranzystory KD502 i KD503 (dopuszczalne parametry: Uce=60..80 V, Ic=20A, P=150W) były pod tym względem zdecydowanie lepsze.

Pozdrawiam,
Romek
Załączniki
2N3055.PNG
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Maciej Szczodrowski
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1004
Rejestracja: pn, 21 lutego 2005, 15:22
Lokalizacja: Starogard Gdański

Re: Radmor 5102-TE

Post autor: Maciej Szczodrowski »

Witam serdecznie!

Znalazłem wolny wieczór i wziąłem na warsztat Radmora. Obciążyłem wyjście, podpiąłem oscyloskop, wejście zostawiłem "luzem", głośność na maximum. Co pokazał oscyloskop? Na zakresie 5mV/cm i wtedy amplituda zakłóceń wynosiła 5 działek, czyli nasze 50Hz dało o sobie znać. Po "podkręceniu" tonów niskich do maximum amplituda ta zwiększyła się do 14 działek. No i coś się pojawiało po "podkręceniu wysokich". Wciąż jeszcze nie czuję się dobrze w pomiarach.

Wymieniłem kondensatory w zasilaczu, dodatkowo zmieniłem BC147 na BC550. Efekt? Amplituda zakłóceń spadła do 4 działek przy tym samym zakresie pomiarowym, a po "podkręceniu" tonów niskich już nie było 14 działek, ale 10 działek. Wysokie bez zmian. Czyli jednak wymiana kondensatorów nie była tak zupełnie bez sensu. Zobaczę, co będzie dalej. Nadal postaram się coś tam mierzyć, żeby nie skończyć na stwierdzeniu: "teraz gra to pięknie". Jakieś fakty muszą być :)

I jeszcze pytanie:
BC413= BC550
BC415=? (czyżby BC560?)

Pozdrawiam!
Maciek.
Kim jestem, skąd przychodzę, dokąd idę...
Co sprawia, że mogę zapytać o "arche"?
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6927
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Radmor 5102-TE

Post autor: Romekd »

Witam.
Maciej Szczodrowski pisze:I jeszcze pytanie:
BC413= BC550
BC415=? (czyżby BC560?)
W kwestii polaryzacji wszystko się zgadza, choć znak równości między typami tranzystorów nie wydaje się odpowiedni. BC413...416 w latach 80. były jednymi z najlepszych pod względem szumów. Noty katalogowe BC413B i BC550B wskazują, że BC550 nie w każdych warunkach musi być pod tym względem lepszy (załącznik). Wskazane jest porównanie poziomu szumów przed i po wymianie tranzystorów i w razie potrzeby powrócenie do oryginałów.

Przeglądając archiwalne numery miesięcznika "Radioelektronik" (nr.1/'87) znalazłem schemat wraz z opracowaną płytką drukowaną stereodekodera z układem scalonym UL1621 (opracowane specjalnie do Radmora 5100). Oryginalny dekoder z układem UL1601 wykazywał szereg wad, z których najistotniejszymi były stosunkowo duże zniekształcenia sygnału, wysoki poziom szumów i podatność na szybkie rozstrajanie się filtrów, co jeszcze bardziej psuło parametry układu. Myślę, że wraz z tranzystorami warto wymienić dekoder stereo, zwłaszcza że układ jest stosunkowo prosty, a filtry 19 kHz można pozyskać ze starej płytki.

Warto również przyjrzeć się małym kondensatorom elektrolitycznym (sprzęgającym i blokującym), gdyż ich trwałość jest zawsze mniejsza (nawet pięciokrotnie) w stosunku do kondensatorów o większych gabarytach.

Pozdrawiam,
Romek
Załączniki
szumy.PNG
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
ODPOWIEDZ