Transformator do przewinięcia.
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
- lukasz_t
- 625...1249 postów
- Posty: 933
- Rejestracja: ndz, 5 kwietnia 2009, 15:45
- Lokalizacja: Hrubieszów
Transformator do przewinięcia.
Mam transformator zdaje się że z zachodnich niemiec i chciałbym go rozebrać na części pierwsze, ale blaszki EI są prawie że jednolite - tylko zauważyłem że w środku trafa - tam gdzie siedzi karkas jest dopiero przerwa i tylko z jednej strony, żadnych spawów nie ma. Co ci niemcy nawymyślali - czy to jest rozbieralne ?
- Tomasz Gumny
- 1875...2499 postów
- Posty: 2301
- Rejestracja: pn, 1 stycznia 2007, 23:18
- Lokalizacja: Trzcianka/Poznań
- Kontakt:
Re: Transformator do przewinięcia.
To jednoczęściowa kształtka EI. Trzeba odgiąć część I (połączoną z zewnętrznymi ramionami E) poza karkas. Potem lekko uderzając w odgiętą część I wysunąć środkową kolumnę z karkasu. Jeśli rdzeń nie jest klejony i uda się wysunąć pierwszą kształtkę, to z następnymi powinno pójść łatwo.lukasz_t pisze:[...] blaszki EI są prawie że jednolite - tylko zauważyłem że w środku trafa - tam gdzie siedzi karkas jest dopiero przerwa i tylko z jednej strony[...] czy to jest rozbieralne ?
Tomek
Re: Transformator do przewinięcia.
http://www.pajacyk.pl/index.php
--
Wszelkie pytania o proszę kierować na kacper@selenoid.pl
--
Pozdrawiam, Kacper
--
Wszelkie pytania o proszę kierować na kacper@selenoid.pl
--
Pozdrawiam, Kacper
- lukasz_t
- 625...1249 postów
- Posty: 933
- Rejestracja: ndz, 5 kwietnia 2009, 15:45
- Lokalizacja: Hrubieszów
Re: Transformator do przewinięcia.
Czyli blaszki byłyby powyginane w końcowym rezultacie i jak by to się miało przy składaniu ich ponownie?! Myślałem żeby zrobić tak: odwinąć cały drut z karkasu i przeciąć karkas - wtedy wszystkie blaszki miałbym luzem, następnie dosztukować nowy karkas i powycinać blaszki w typowe kształtki EI - co wy na to ??
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 6279
- Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Transformator do przewinięcia.
To idź na całość i nawiń bez niszczenia karkasu i rozbierania rdzenia......nie kombinuj tylko zrób jak radzą koledzy i jak ojcowie robili.lukasz_t pisze:Myślałem żeby zrobić tak: odwinąć cały drut z karkasu i przeciąć karkas - wtedy wszystkie blaszki miałbym luzem, następnie dosztukować nowy karkas i powycinać blaszki w typowe kształtki EI - co wy na to ??
- lukasz_t
- 625...1249 postów
- Posty: 933
- Rejestracja: ndz, 5 kwietnia 2009, 15:45
- Lokalizacja: Hrubieszów
Re: Transformator do przewinięcia.
Coś ostatnio miewam głupie pomysły, ale już zrobiłem tak jak koledzy radzili i powiem tylko że najbardziej ucierpiała pierwsza kształtka - reszta to luz. Dzięki wszystkim za pomoc.
Re: Transformator do przewinięcia.
Witam !
Nie żałuj tej pierwszej blaszki, ponieważ przy ponownym składaniu transformatora nie da się jej wbić na miejsce, często również 2 następnych... I należy ten fakt uwzględnić w obliczaniu nowego trafka.
I nic na przesadną siłę, bo uszkodzisz karkas i uzwojenie: blacha potrafi przy wbijaniu przeciąć karkas i zwoje a wtedy cała robota na nic...
Efekt przećwiczony przeze mnie40 lat temu.
Straty być muszą, powiedział Lenin.
BTW, ten typ rdzenia nazywa się płaszczowy, ponieważ rdzeń okrywa niejako płaszczem uzwojenia, kształtka M, znormalizowana w/g normy BN-70/3286-02, lub nietypowa, u sąsiadów ze wschodu i z zachodu (również dalekich) występowały inne kształtki. U nas z kształtek M najbardziej popularny jest retro transformator Zatry stosowany w OR Mazur i innych (2x265V, 1x6,3V, 1x5V).
Ten rodzaj kształtki umożliwia złożenie rdzenia z mniejszą szczeliną niż w przypadku kształtki EI, a więc uzyskuje się większą indukcyjność.
Wadą jest wyższa cena, gdyż EI jest bezodpadowa, a M już nie oraz gorsza składalność rdzenia (nie może mięć łączówek itp utrudnień).
Mimo to lubiłem w młodości ten typ trafa, szczególnie, że łatwiej było zmieścić uzwojenia (relatywnie większe okno).
Literatura: Konopiński, Pac Transformatory i dławiki elektronicznych urządzeń zasilających.
WNT W-wa, 1979
pzdr, powodzenia w nawijaniu !
Nie żałuj tej pierwszej blaszki, ponieważ przy ponownym składaniu transformatora nie da się jej wbić na miejsce, często również 2 następnych... I należy ten fakt uwzględnić w obliczaniu nowego trafka.
I nic na przesadną siłę, bo uszkodzisz karkas i uzwojenie: blacha potrafi przy wbijaniu przeciąć karkas i zwoje a wtedy cała robota na nic...
Efekt przećwiczony przeze mnie40 lat temu.
Straty być muszą, powiedział Lenin.
BTW, ten typ rdzenia nazywa się płaszczowy, ponieważ rdzeń okrywa niejako płaszczem uzwojenia, kształtka M, znormalizowana w/g normy BN-70/3286-02, lub nietypowa, u sąsiadów ze wschodu i z zachodu (również dalekich) występowały inne kształtki. U nas z kształtek M najbardziej popularny jest retro transformator Zatry stosowany w OR Mazur i innych (2x265V, 1x6,3V, 1x5V).
Ten rodzaj kształtki umożliwia złożenie rdzenia z mniejszą szczeliną niż w przypadku kształtki EI, a więc uzyskuje się większą indukcyjność.
Wadą jest wyższa cena, gdyż EI jest bezodpadowa, a M już nie oraz gorsza składalność rdzenia (nie może mięć łączówek itp utrudnień).
Mimo to lubiłem w młodości ten typ trafa, szczególnie, że łatwiej było zmieścić uzwojenia (relatywnie większe okno).
Literatura: Konopiński, Pac Transformatory i dławiki elektronicznych urządzeń zasilających.
WNT W-wa, 1979
pzdr, powodzenia w nawijaniu !
- lukasz_t
- 625...1249 postów
- Posty: 933
- Rejestracja: ndz, 5 kwietnia 2009, 15:45
- Lokalizacja: Hrubieszów
Re: Transformator do przewinięcia.
Nie da się tych blaszek ścisnąć, żeby weszła ta ostatnia blaszka - bo rzeczywiście ciasno siedziała przy wyciąganiu(ciekawe jak to fabrycznie wkładano), mam dostęp do prasy hydraulicznej, lub normalne imadło ?
Re: Transformator do przewinięcia.
Mnie w kształtkach EI zawsze udaje się wcisnąć wszystkie. Ostatnią kształtkę ostrzę jak nóż na szlifiwerce i wbijam młotkiem.
Re: Transformator do przewinięcia.
Czołem.
Blachę transformatorową wyżarza się po to, by usunąć defekty, które powstają przy obróbce mechanicznej. Z młotkiem podchodził bym do niej bardzo ostrożnie. Szlifowanie, wycinanie - raczej odpada.
Pozdrawiam,
Jasiu
Myślisz, że po takim traktowaniu materiał rdzenia nadal pozostanie magnetycznie miękki?megabit pisze:Mnie w kształtkach EI zawsze udaje się wcisnąć wszystkie. Ostatnią kształtkę ostrzę jak nóż na szlifiwerce i wbijam młotkiem.

Pozdrawiam,
Jasiu
- Piotr
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
- Kontakt:
Re: Transformator do przewinięcia.
Nie wiem jak w EI, ale w toroidach nawet niewielkie puknięcie skutecznie unieszkodliwia transformator, gdyż indukcyjność główna potrafi spaść o rząd wielkości lub więcej.
Re: Transformator do przewinięcia.
Oczywiście nie walę bezpośrednio młotkiem w kształtkę, tylko przez kawałek miękkiego drewna. W każdym razie w kilku sieciowcach tak robiłem i wszystkie chodzą do dziś bezproblemowo.
- jethrotull
- 3125...6249 postów
- Posty: 4013
- Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
- Lokalizacja: Poznań
Re: Transformator do przewinięcia.
No tak, ale ta ostatnia kształtka i tak pewnie jest martwa od stukania, więc równie dobrze można ją w ogóle pominąć
Re: Transformator do przewinięcia.
Ale jak się jej nie wsadzi to może buczeć, bo będzie za luźnojethrotull pisze:No tak, ale ta ostatnia kształtka i tak pewnie jest martwa od stukania, więc równie dobrze można ją w ogóle pominąć

- Matizz
- 625...1249 postów
- Posty: 1196
- Rejestracja: wt, 4 lipca 2006, 10:58
- Lokalizacja: Zawiercie
- Kontakt:
Re: Transformator do przewinięcia.
Cześć!
Lekki OT by nie zakładać nowego tematu
Przeglądając elektrodę znalazłem taki oto temat:
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1428943.html
Może warto zapytać o kształtki?
Pozdrawiam
Matizz
Lekki OT by nie zakładać nowego tematu
Przeglądając elektrodę znalazłem taki oto temat:
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1428943.html
Może warto zapytać o kształtki?
Pozdrawiam
Matizz
kontakt - PW, mail - jezussm@gmail.com