Podwójne diody w prostowniku
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Podwójne diody w prostowniku
Ktoś będzie zdziwiony, że tutaj zamieszczam pytanie, ale jest ono jak najbardziej laickie... Ale do rzeczy... W wielu konstrukcjach wzmacniaczy 50W i wiekszych często spotyka się szeregowo łączone diody (zazwyczaj 2szt) w prostownikach dwupołówkowych z dzielonym uzwojeniem pierwotnego trafa zasilajacego. Czemu ma to służyć? Obecnie produkowane diody to w większości 1A/1000V, więc pojedyncze powinny wystarczyć...
Re: Podwójne diody w prostowniku
Jak tam są EL34 zasilane z 800V, to jest to całkowicie uzasadnione, jak mniej to nie wiem po co?
Re: Podwójne diody w prostowniku
No właśnie ja nie wiem po co? Choć konstrukcje pochodzą raczej z dawnych lat, a wtedy diody raczej tak mocne nie były, a ludzie obecnie powielają znane konstrukcje stosując współczesne diody aplikując podwójnie choć jak mi się wydaje zupełnie niepotrzebnie.
Re: Podwójne diody w prostowniku
Jeszcze jedno co przemawiało kiedyś to to, że dwie diody na 400V były tańsze i łatwiej dostępne niż jedna na 1000V.
A dzisiaj jak ktoś kopiuje schemat, to nie zwraca uwagi i robi jak było.
A dzisiaj jak ktoś kopiuje schemat, to nie zwraca uwagi i robi jak było.
-
- 250...374 postów
- Posty: 302
- Rejestracja: wt, 26 sierpnia 2008, 03:36
- Lokalizacja: Willowbrook
- Kontakt:
Re: Podwójne diody w prostowniku
W wielu modelach Fendera ,często było po 2 x trzy diody w szereg np:Twin reverb.
-
- 375...499 postów
- Posty: 497
- Rejestracja: pn, 24 listopada 2008, 11:27
- Lokalizacja: Tarnów/Kraków
Re: Podwójne diody w prostowniku
Mamy np. JCM800 2204. Napięcie z trafa jest 2x320V z uziemionym środkiem, prostownik dwupołówkowy. No i po dwie 1N4007. Chyba te 25 lat temu 1N4007 nie były jakieś słabsze niż dzisiaj?
Re: Podwójne diody w prostowniku
Niezawodność wzrasta. Jeżeli jedna dioda ma przebicie, prostownik nadal pracuje.
- VacuumVoodoo
- 1875...2499 postów
- Posty: 2007
- Rejestracja: śr, 11 sierpnia 2004, 15:51
- Lokalizacja: Goteborg, Szwecja
- Kontakt:
Re: Podwójne diody w prostowniku
Tak naprawde to dioda wytrzymujaca 1000V napiecia wstecznego to za malo.
2x320V po stronie wtornej przy napieciu sieci 10% powyzej nominalnego daje jakies 490V napiecia szczytowego. Dioda w prostowniku dwupolowkowym bedzie wystawiona na 980V napiecia wstecznego.
Nalezy uzywac diod co najmniej na 1500V. Dwie szeregowo na wypadek gdy jedna padnie to druga jest OK i nie bedzie zwarcia polowki uzwojenia wtornego. Ale to juz jest redundancja w systemie, bezpieczniki po wtornej stronie transformatora sa jak najbardziej wskazane.
2x320V po stronie wtornej przy napieciu sieci 10% powyzej nominalnego daje jakies 490V napiecia szczytowego. Dioda w prostowniku dwupolowkowym bedzie wystawiona na 980V napiecia wstecznego.
Nalezy uzywac diod co najmniej na 1500V. Dwie szeregowo na wypadek gdy jedna padnie to druga jest OK i nie bedzie zwarcia polowki uzwojenia wtornego. Ale to juz jest redundancja w systemie, bezpieczniki po wtornej stronie transformatora sa jak najbardziej wskazane.
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
-
- 250...374 postów
- Posty: 302
- Rejestracja: wt, 26 sierpnia 2008, 03:36
- Lokalizacja: Willowbrook
- Kontakt:
Re: Podwójne diody w prostowniku
Jednak bardziej przemawia do mnie prostownik lampowy.
Re: Podwójne diody w prostowniku
Witam.
Pozdrawiam,
Romek
Nawet bez wzrostu napięcia w sieci o 10 % pojedyncze diody o dopuszczalnym napięciu wstecznym 1 kV (np 1N4007) mogą okazać się w tym układzie za słabe. Nie można bowiem wykluczyć sytuacji, że użytkownik wzmacniacza załączy napięcie anodowe zanim jeszcze katody lamp osiągną właściwą temperaturę. Przy zimnych lampach wyjście prostownika nie będzie obciążone i napięcia na uzwojeniach transformatora będą znacznie wyższe od podanej na schemacie wartości 320 V (myślę, że co najmniej o 15%). W takim wypadku napięcie wsteczne na diodach w prostowniku na pewno przekroczy wartość 1 kV (w przypadku użycia mostka Greatza byłoby ono o połowę niższe!). Dlatego bezwzględnie koniecznie jest użycie diod o napięciu 1,5 kV, lub szeregowe połączenie dwóch diod o napięciu wstecznym 1 kV (najlepiej jeszcze z równolegle do diod włączonymi rezystorami o rezystancji 470...680 kiloomów, których rolą będzie wyrównanie spadków napięcia na szeregowo połączonych diodach prostowniczych).VacuumVoodoo pisze:Tak naprawde to dioda wytrzymujaca 1000V napiecia wstecznego to za malo.
2x320V po stronie wtornej przy napieciu sieci 10% powyzej nominalnego daje jakies 490V napiecia szczytowego. Dioda w prostowniku dwupolowkowym bedzie wystawiona na 980V napiecia wstecznego.
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Re: Podwójne diody w prostowniku
Czyli jednak wychodzi na to, że trzeba dać po dwie... Nie jest to jakiś koszt oczywiście, ale myślałem, że pojedyncze wystarczą. Jak widać się myliłem.
- krzem3
- 1250...1874 posty
- Posty: 1713
- Rejestracja: wt, 15 kwietnia 2008, 01:21
- Lokalizacja: Nysa woj.opolskie.
Re: Podwójne diody w prostowniku
Witam.
Czy taka sama sytuacja wystąpi w prostowniku hybrydowym,lampa prostownicza
5C3S i dwie diody 1,300V/3A, na które wchodzi napięcie zmienne 400V.
Pozdrawiam. krzem3
Czy taka sama sytuacja wystąpi w prostowniku hybrydowym,lampa prostownicza
5C3S i dwie diody 1,300V/3A, na które wchodzi napięcie zmienne 400V.
Pozdrawiam. krzem3
- Piotr
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
- Kontakt:
Re: Podwójne diody w prostowniku
Napięcie szczytowe wyniesie 400sqrt2, czyli około 565V. Maksymalne napięcie jakie może wystąpić w układzie to suma tego napięcia z wyprostowanym, które nie będzie miało większej wartości. Tak więc nie więcej, niż 1130V, czyli powinno wystarczyć. Z drugiej strony większy zapas nigdy nie zawadzi 

- krzem3
- 1250...1874 posty
- Posty: 1713
- Rejestracja: wt, 15 kwietnia 2008, 01:21
- Lokalizacja: Nysa woj.opolskie.
Re: Podwójne diody w prostowniku
krzem3Piotr pisze:Napięcie szczytowe wyniesie 400sqrt2, czyli około 565V. Maksymalne napięcie jakie może wystąpić w układzie to suma tego napięcia z wyprostowanym, które nie będzie miało większej wartości. Tak więc nie więcej, niż 1130V, czyli powinno wystarczyć. Z drugiej strony większy zapas nigdy nie zawadzi
Z tego wynika że lepiej zastosować po dwie diody prostownicze połączone szeregowo.
Dziękuję.
Pozdrawiam. krzem3