1. Zastanawiam się dlaczego mój wzmacniacz nie ma przycisku standby. Czy nie jest on potrzebny? jak z żywotnością lamp? końcówka ma dwie el84, w przedwzmacniaczu 2x ecc83 i jeszcze jedna lampa tego typu- jak się nauczyłem na forum, odwracacz fazy.
Chyba wystarczy odłaczyć dwa przewody od głównego wyłącznika i zrobić je osobno? rozumiem że dla bezpieczeństwa muszę druobecny przycisk podłączyć tak by nie działał bez standby.
2 - czy warto wyprowdzić gdzieś z tyłu gniazdo do mierzenia BIAS ? a może od razu jakiś potencjometr? Czy jest w sprzedaży potencjometr który wkręcamy na obudowę ale regulujemy śrubokrętem? Potencjometr który znajduje się w moim wzmacniaczu jest bardzo nieprecyzyjny ponieważ jest małych rozmiarów. Bardzo trudno ustawić na nim BIAS gdyż staram się zrobić to idealnie, a samo dotknięcie potencjometra już zmienia wartość. Ustawianie napięcia jest bardzo trudne ponieważ płytka jest zrealizowana w technice SMT i należałoby mieć co najmniej 3 ręce żeby bezproblemowo tego dokonać.
Ostatnio zmieniony pt, 14 sierpnia 2009, 13:46 przez mystic, łącznie zmieniany 1 raz.
Standbaja nie z tego samego powodu, z którego oryginalne trafo głośnikowe było takie badziewne. Warto je dorobić. Co do ustawiania biasu to bym raczej nie chlastał płytki. To się robi tak rzadko, że można się pogodzić z tym, że raz na pięć lat trzeba się pomęczyć z tym potkiem.
1. Nie. Standby najmniej kalecząc wzmacniacz można zrobić wpinając się w obwód bezpiecznika FS3 przecinając jeden z przewodów doprowadzających do oprawki.
2. Lepiej nie wyprowadzać, chyba nie będziesz regulował przed graniem i sprawdzał po czy się rozjechało. Niech zostanie w środku i w żadnym wypadku nie wyprowadzać potencjometru Bias na obudowę to pierwszy krok do uszkodzenia wzmacniacza jeżeli ktoś wpadnie na kręcenie nim bez myślenia.
3. Ogólnie nie naprawiać jak działa - święta zasada. Będziesz kiedyś chciał sprzedać wzmacniacz to za "usprawnienia" na pewno nie dostaniesz ani grosza, a wręcz przeciwnie.
Czy mi się dobrze wydaje, że tam są dwa trafa zasilające?
Jedno żarzenia, drugie anodowe i biasu. Sugerują to dwa oddzielne uzwojenia pierwotne, a wspólny rdzeń narysowany jest chyba z lenistwa.
Jeśli tak jest, to wystarczy ...... zaraz... czy to jest włącznik sieciowy czterosekcyjny? A może są to dwa oddzielne włączniki?
Jeżeli mamy jeden włącznik to wystarczy odlutować dwa przewody i dolutować do osobnego włącznika, będzie lepiej, bo po stronie pierwotnej trafa.
Zastanawiam się nad chłodzeniem wzmacniacza, czy jest takie miejsce w które mógłbym wpiąć taki wentylator jak do komputera? Nie chcę żeby moje PCB wyglądało jak smaczna frytka (źródło: http://www.chambonino.com/work/laney/lane1b.jpg). to na szczęście nie mój! Pomysł jest taki by dodać wentylator który będzie wyrzucać za wzmacniacz ciepłe powietrze z lamp końcówki mocy.
Ostatnio zmieniony pt, 14 sierpnia 2009, 13:42 przez mystic, łącznie zmieniany 1 raz.
i tak pewnie będzie po jakimś czasie (parę lat) i nie wiem czy da się coś z tym zrobić, to już raczej taki urok pcb, zwłaszcza przy lampach "do góry nogami"
W Ashdownie Peacemaker (combo) jest fajnie, bo temperatura jest taka, że klej, którym są oblane elektrolity na PCB topi się, i cieknie przez podstawki po lampach
Rozwiązanie problemu: kupić wzmacniacz poprawnie zaprojektowany
Pozdr, Marcin The secret to creativity is knowing how to hide your sources. - Albert Einstein marvelamps.com