Lampa wyładowcza po najmniejszej lini oporu...
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
- Michal_Blady
- 250...374 postów
- Posty: 252
- Rejestracja: pt, 16 marca 2007, 23:55
- Lokalizacja: Leszno / Zielona Góra
- Kontakt:
Lampa wyładowcza po najmniejszej lini oporu...
Po podłodze mojego pokoju walały się dwa kineskopy ze starych monitorów. Przed ich zutylizowaniem wpadłem na pomył wykonania przy ich pomocy lampy wyładowczej.
Niestety o obróbce termicznej szkła nie mam zielonego pojęcia i dlatego wszelkie uszczelnienia itp są robione na klej.
W kineskopach w punkcie, gdzie podłącza się wysokie napięcie z trafopowielacza, próżnię i atmosferę oddziela tylko dosyć cienka blaszka którą można łatwo przebić gwoździem lub odpowiednio małym punktakiem. Do wykonania samej lampy wyładowczej wykorzystałem szklaną rurkę fi=10mm o długości 22cm. W jeden koniec rurki wstawiłem drut i zakleiłem poxipolem, drugi koniec wsadziłem w przyssawkę przez którą jest podawane WN na kineskop i uszczelniłem butaprenem. Wewnętrzną stronę przyssawki także posmarowałem klejem.
Po przebiciu blaszki do wnętrza lampy zaczyna być zasysane powietrze dlatego trzeba jak najszybciej przyłożyć do dziury posmarowaną klejem przyssawkę.
Niech zdjęcia (niestety bardzo niskiej jakości) mówią same za siebie...
Co do zasilania to służy mi tu przetwornica przeciwsobna na tranzystorach mosfet dająca na wyjściu około 20kV
Zachęcony wynikiem eksperymentu jestem w trakcie wykonywania następnej lampy.
Niestety o obróbce termicznej szkła nie mam zielonego pojęcia i dlatego wszelkie uszczelnienia itp są robione na klej.
W kineskopach w punkcie, gdzie podłącza się wysokie napięcie z trafopowielacza, próżnię i atmosferę oddziela tylko dosyć cienka blaszka którą można łatwo przebić gwoździem lub odpowiednio małym punktakiem. Do wykonania samej lampy wyładowczej wykorzystałem szklaną rurkę fi=10mm o długości 22cm. W jeden koniec rurki wstawiłem drut i zakleiłem poxipolem, drugi koniec wsadziłem w przyssawkę przez którą jest podawane WN na kineskop i uszczelniłem butaprenem. Wewnętrzną stronę przyssawki także posmarowałem klejem.
Po przebiciu blaszki do wnętrza lampy zaczyna być zasysane powietrze dlatego trzeba jak najszybciej przyłożyć do dziury posmarowaną klejem przyssawkę.
Niech zdjęcia (niestety bardzo niskiej jakości) mówią same za siebie...
Co do zasilania to służy mi tu przetwornica przeciwsobna na tranzystorach mosfet dająca na wyjściu około 20kV
Zachęcony wynikiem eksperymentu jestem w trakcie wykonywania następnej lampy.
- Michal_Blady
- 250...374 postów
- Posty: 252
- Rejestracja: pt, 16 marca 2007, 23:55
- Lokalizacja: Leszno / Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Lampa wyładowcza po najmniejszej lini oporu...
W końcu nadszedł czas na dokończenie drugiej wersji lampy.
Technologia ta sama. Szklana rurka 20cm, za elektrody posłużyły anody z uszkodzonych EY86, uszczelnienie elektroda-rurka na poxipolu przeźroczystym.
Problemem było odłączenie lampy od kineskopu. Rozwiązałem to w następujący sposób:
Kineskop z lampą połączyłem cienkościenną mosiężną rurką pochodzącą z anteny radiowej. Wykonałem na niej dwa zwężenia a między nie wsypałem fragmenty kleju na gorąco (tak jak na poniższym rysunku poglądowym). Po wyrównaniu się ciśnień miejsce w którym był klej podgrzałem płomieniem i zacisnąłem obcęgami. W ten sposób otrzymałem szczelne zakończenie lampy. Nadmiar rurki odciąłem.

Długość wyładowania w rurce wynosi ~175mm. Kolor wyładowania to jasny fiolet/błękit.
Zasilanie takie samo jak we wcześniejszym eksperymencie. Niestety okazało się dużo za mocne dlatego ograniczyłem prąd rezystorami. Mimo tego po 10 sek. pracy lampa jest bardzo gorąca (rezystory jeszcze bardziej).
Pierwsze zdjęcie z moją lampą i z ECC83 dla porównania wielkości.

Technologia ta sama. Szklana rurka 20cm, za elektrody posłużyły anody z uszkodzonych EY86, uszczelnienie elektroda-rurka na poxipolu przeźroczystym.
Problemem było odłączenie lampy od kineskopu. Rozwiązałem to w następujący sposób:
Kineskop z lampą połączyłem cienkościenną mosiężną rurką pochodzącą z anteny radiowej. Wykonałem na niej dwa zwężenia a między nie wsypałem fragmenty kleju na gorąco (tak jak na poniższym rysunku poglądowym). Po wyrównaniu się ciśnień miejsce w którym był klej podgrzałem płomieniem i zacisnąłem obcęgami. W ten sposób otrzymałem szczelne zakończenie lampy. Nadmiar rurki odciąłem.

Długość wyładowania w rurce wynosi ~175mm. Kolor wyładowania to jasny fiolet/błękit.
Zasilanie takie samo jak we wcześniejszym eksperymencie. Niestety okazało się dużo za mocne dlatego ograniczyłem prąd rezystorami. Mimo tego po 10 sek. pracy lampa jest bardzo gorąca (rezystory jeszcze bardziej).
Pierwsze zdjęcie z moją lampą i z ECC83 dla porównania wielkości.




-
- 500...624 posty
- Posty: 611
- Rejestracja: czw, 15 lipca 2004, 06:03
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: Lampa wyładowcza po najmniejszej lini oporu...
Witam!
Zaprzestań tych praktyk bo źle się to skończy.
Kup kompresor od lodówki i tym wytwórz próżnię - wystarczy, sam próbowałem.
Pozdrawiam
Zaprzestań tych praktyk bo źle się to skończy.
Kup kompresor od lodówki i tym wytwórz próżnię - wystarczy, sam próbowałem.
Pozdrawiam
"Mathematics is the language of nature"
- Michal_Blady
- 250...374 postów
- Posty: 252
- Rejestracja: pt, 16 marca 2007, 23:55
- Lokalizacja: Leszno / Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Lampa wyładowcza po najmniejszej lini oporu...
Co masz na myśli?Piroman1024 pisze:Witam!
Zaprzestań tych praktyk bo źle się to skończy.
Ja też kiedyś próbowałem z kilkoma kompresorami i żaden nie wytwarzał wystarczającego podciśnienia. Już większe ciśnienie otrzymywałem przy pomocy strzykawki i zaworu jednostronnego. Może miałem uszkodzone kompresory ale jakoś mi się nie chce wierzyć, że dadzą radę...Piroman1024 pisze:Kup kompresor od lodówki i tym wytwórz próżnię - wystarczy, sam próbowałem.
Re: Lampa wyładowcza po najmniejszej lini oporu...
Ryzykujesz BUUUM!Michal_Blady pisze:Co masz na myśli?Piroman1024 pisze:Witam!
Zaprzestań tych praktyk bo źle się to skończy.
(...)

-
- 500...624 posty
- Posty: 611
- Rejestracja: czw, 15 lipca 2004, 06:03
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: Lampa wyładowcza po najmniejszej lini oporu...
>Michał_Blady
Mam na myśli że jeśli wybuchnie kineskop w promieniu metra od Ciebie to w najlepszym przypadku ucierpi Twoja duma w najgorszym stracisz wzrok i następnego posta już nie napiszesz.
Co do kompresora to uwierz mi że taki zwykły używany ze szrotu wystarczy aby zajarzyć łuk w wężyku silikonowym przy napięciu 20-30KV(mnie się to udało).
Pozdrawiam
Mam na myśli że jeśli wybuchnie kineskop w promieniu metra od Ciebie to w najlepszym przypadku ucierpi Twoja duma w najgorszym stracisz wzrok i następnego posta już nie napiszesz.
Co do kompresora to uwierz mi że taki zwykły używany ze szrotu wystarczy aby zajarzyć łuk w wężyku silikonowym przy napięciu 20-30KV(mnie się to udało).
Pozdrawiam
"Mathematics is the language of nature"
- Michal_Blady
- 250...374 postów
- Posty: 252
- Rejestracja: pt, 16 marca 2007, 23:55
- Lokalizacja: Leszno / Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Lampa wyładowcza po najmniejszej lini oporu...
brys pisze:Ryzykujesz BUUUM!Michal_Blady pisze:Co masz na myśli?Piroman1024 pisze:Witam!
Zaprzestań tych praktyk bo źle się to skończy.
(...)
Mówisz serio? Nie słyszałem, ani nie spotkałem się z przypadkami eksplozji kineskopu (chyba, że mowa o starych kineskopach, bez zabezpieczenia antyimplozyjnego).
Oczywiście podczas moich prób miałem okulary ochronne i rękawice...