Zasilanie anodowe - dobieranie elementów

Przed wypowiedzią bardzo proszę o zapoznanie się z regulaminem tego działu.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
paulwolf
15...19 postów
15...19 postów
Posty: 18
Rejestracja: śr, 4 lutego 2009, 00:25

Re: Zasilanie anodowe - dobieranie elementów

Post autor: paulwolf »

Wracając do filtrowania RC. Dla sprecyzowania: wzmacniacz gitarowy, układ P-P w klasie AB.
Czy jest sens, czy ktoś stosuje w praktyce - aby napięcie anodowe pobierać z kondensatora C2 (drugiego za mostkiem), a nie jak w większości projektów z C1. Czy aż do tego stopnia kiepska filtracja napięcia anodowego nie wpływa na efekt końcowy? Czy wstępna filtracja nie dawałaby większej tolerancji układowej co do jego gorszej symetrii?
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5424
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Zasilanie anodowe - dobieranie elementów

Post autor: AZ12 »

Wzmacniacze klasy AB w układzie przeciwsobnym kompensują przydźwięk sieciowy wnoszony przez źródło zasilania. Dlatego mają mniejsze wymagania, co do filtracji napięcia zasilającego. Podłączanie takiego wzmacniacza przez filtr CRC, lub CLC jest nieekonomiczne.
Ratujmy stare tranzystory!
Awatar użytkownika
jethrotull
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4013
Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
Lokalizacja: Poznań

Re: Zasilanie anodowe - dobieranie elementów

Post autor: jethrotull »

paulwolf pisze:Czy wstępna filtracja nie dawałaby większej tolerancji układowej co do jego gorszej symetrii?
Trochę tak, ale w przypadku stałej polaryzacji łatwiej jest skompensować nieco różnice między lampami za pomocą biasu (trzeba zrobić osobną regulację na każdą gałąź końcówki), w przypadku polaryzacji automatycznej moim zdaniem w ogóle nie ma się o co bić.
Zauważ, że bardzo niedobranych lamp, których użycie skutkowałoby wyraźnym przydźwiękiem w przypadku zasilania z pierwszego ogniwa filtru zasilacza, i tak się raczej nie stosuje. Wprowadzają one zniekształcenia przy wysterowaniu (nawet po zbalansowaniu biasem w stanie spoczynku), no i dobrać sobie parę wcale nie jest tak trudno.
Poważnym minusem zasilania z drugiego ogniwa filtru zasilacza jest moc, jaka rozprasza się na rezystorze filtra, w przypadku EL34 i rezystora np. 100R moc 5W raczej nie wystarczy.
Awatar użytkownika
paulwolf
15...19 postów
15...19 postów
Posty: 18
Rejestracja: śr, 4 lutego 2009, 00:25

Re: Zasilanie anodowe - dobieranie elementów

Post autor: paulwolf »

Dzięki Panowie.
W karcie katalogowej EL34 Telefunken odszukałem konfigurację która jest bardzo analogiczna do moich warunków.Obrazek
Pomierzyłem transformator, obliczyłem i przy 16 Om obciążeniu wyszło mi właśnie Raa 4k. Problem tylko z napięciem Ubg2 /stosując opis oznaczeń z karty j.w./. Rozmawiałem z kolegą z tego forum /Metalowiec/ i polecił aby S2 podłączyć do Uba poprzez oporniki 2,4k - sam takie rozwiązanie stosuje we wzmacniaczu gitarowym. Czy jest to poprawne zasilenie S2, czy nie przekroczy się parametrów granicznych lampy?
Załączniki
500V.gif
500V.gif (5.2 KiB) Przejrzano 648 razy
Awatar użytkownika
paulwolf
15...19 postów
15...19 postów
Posty: 18
Rejestracja: śr, 4 lutego 2009, 00:25

Re: Zasilanie anodowe - dobieranie elementów

Post autor: paulwolf »

Zaprojektowałem PCB z podstawowymi elementami do zasilania anodowego. Z przyczyny, że nie posiadam kondensatorów na tak duże napięcie - połączyłem szeregowo w pary po dwa i zbocznikowałem je opornikami po 220k/2W. Zrezygnowałem z umieszczenia na nim mostka prostowniczego gdyż przykręcę go do chassis -choć w sumie nie wiem czy nie lepiej byłoby umieścić go na płytce - byłaby jedna całość. I tu moje pytanie czy lepsze jest rozwiązanie 1 - gdzie masa jest rozciągnięta czy 2 masa zebrana w jednym punkcie?
Załączniki
Wer1.jpg
Wer2.jpg
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5424
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Zasilanie anodowe - dobieranie elementów

Post autor: AZ12 »

Przez prostownik prądu anodowego we wzmacniaczu lampowym przepływa nieduży prąd, więc moc tracona w nim nie powoduje nagrzewania do wysokiej temperatury. W takim przypadku można bez obaw umieścić mostek prostowniczy na płytce.
Ratujmy stare tranzystory!
ODPOWIEDZ