Panu Aleksandrowi chodziło raczej o rodzaj głośników służących do odsłuchu próbek. Sposób nagrania był właśnie taki. Realny głośnik służył jedynie jako obciążenie.
Po bardziej wnikliwych badaniach okazało się (do przewidzenia, nie wiem na co liczyłem), że rdzenie się nasycają, zwłaszcza w cewce 47mH, indukcyjność spadała i pik rezonansowy przesuwał się w górę. Prawdopodobnie to spowodowało dziurę w paśmie.
W zasadzie, jestem zdania, że jeśli coś nie wychodzi, to tylko dlatego, żeby następnym razem było lepiej. Wzmacniacz dostał tymczasowo czystooporowe obciążenie, przyda się i takie. Natomiast zabrałem się za budowę obciążenia RLC wg tradycyjnej polskiej metody, czyli z tego co mam pod ręką (moje zapasy drutu nawojowego i kształtek leżą jakieś 900km dalej, z krzesła nie sięgam;).
Po małym rekonesansie odkryłem program o nazwie
LIMP, który jest wielce pomocny w wyznaczaniu przebiegu impedacji w funkcji częstotliwości. Wyznaczyłem sobie przebieg impedancji rzeczonego G12H100.
Dziwnym trafem od jakiegoś czasu plątała mi się na stole płytka od jakiegoś zasilacza, a na niej trafo TS20/036. Widocznie to było przeznaczenie, użyłem uzwojenia wtórnego (niska oporność) jako cewkę odpowiedzialną za generowanie piku rezonansowego. Dobierając pojemność uzyskałem rezonans przy ok 58Hz (G12H100 miał koło 56Hz).
Następnie, znalezioną w pudełku z różnymi przydatnymi (kiedyś) rzeczami znalazłem niewielką cewkę na rdzeniu ferrytowym, o na oko, wystarczającej ilości zwojów. Szacunkowy pomiar przy pomocy programu LIMP wykazał, że indukcyjność przy 1kHz jest ok 2mH. Trochę za dużo. Odwijałem co nieco zwojów i oglądałem ch-kę, chcąc zbliżyć się jak najbardziej do realnej, zdjętej z głośnika. W końcu po paru razach otrzymałem coś takiego:
(uwaga, to animowany gif, G12H100 vs RLC)
Szpilka nie jest tak wąska jak w przypadku głośnika, ale myślę, że biorąc pod uwagę elementy z jakich to powstało to nie jest tak źle.
Naturalnie nie obyło się bez testów odsłuchowych.
Próbka nr 1
obciążenie rezystancyjne, głośnik, układ RLC. Fragment z głośnikiem jest krótki, bo końcówka była dość mocno wysterowana i obawiałem się interwencji szanownych sąsiadów.
RLC ma wyraźnie wyraźnie więcej dołu niż głośnik, właściwie nie przeszkadza mi to, dół mogę zawsze podciąć na mikserze, albo już po nagraniu.
Próbka nr 2
Tutaj próbowałem uchwycić różnicę w brzmieniu w zależności od wysterowania końcówki mocy. Fragment 1 to lekko wysterowana końcówka mocy, sygnał wzmocniony w mikserze. Fragment drugi to Master Vol na max, aczkolwiek głośność kanału nie była maksymalna, nie chciałem zbyt mocno przesterowywać lampy mocy, żeby różnica w brzmieniu wynikała z większej mocy odbieranej przez sztuczne obciążenie i zjawiskami z tym związanymi.